Dzień dobry,
od kilku dni jestem posiadaczką trzech rododendronów "Rasputin". Kupiłam je w sklepie ogrodniczym. Dwa pięknie kwitną, a z jednym mam problem. Właściwie to nawet nie potrafię wytłumaczyć dlaczego go kupiłam, bo przecież widzialam w jakim jest stanie. Stał w pełnym słońcu, więc założyłam, że więdnie, ale ja go odratuję. Jak zaczęłam czytać forum to się przeraziłam czy to może być fytoftoroza?
Dodam, że usunęłam mu kwiaty i pożółkłe liście. Nacięłam w kilku miejscach i mam mieszane uczucia, bo w górnych partiach wydaje mi się, że jest ok, ale co do korzenia nie mam pewności.
Proszę o radę co robić.