Lidka, chomikowałam cały sezon
Seslerie miałam trochę kupionych, trochę z podziału swoich i od Basi. Bodziszki korzeniaste podzielone nasze. Rozchodnika dostaliśmy i został podzielony na 10 części, które są całkiem duże Dwa cisy, krzewuszka i piwonia były, dokupilam tylko do trójek (no cisów jest razem 6)
A reszta to sukcesywnie... Trzcinniki i tawuły to raczej nie były drogie, u nas dostępne i w rozsądnych cenach. Najdroższe chyba to te przetaczniki.
Dziś posadziłam tylko 20 bodziszków i noc mnie zastała, przy ostatnim już nic nie widziałam. Jutro popołudniu musimy załatwiać sprawy, więc nici z sadzenia, a Młody przyniósł wirusa żołądkowego więc mąż niewiele przy nim zrobi.
***********
No, no nieźle chomikujesz. Świetnie rozplanowane, za rok naprawdę będzie czad.
Współczuję choroby dziecka, to zawsze wytrąca z równowagi, zwłaszcza ta żołądkówka męcząca.
Oj sadzenia dużo, tylko prosta się coś wydłuża
Może do niedzieli się uda
Ale, że dobrze czy źle?
Lidka, chomikowałam cały sezon
Seslerie miałam trochę kupionych, trochę z podziału swoich i od Basi. Bodziszki korzeniaste podzielone nasze. Rozchodnika dostaliśmy i został podzielony na 10 części, które są całkiem duże Dwa cisy, krzewuszka i piwonia były, dokupilam tylko do trójek (no cisów jest razem 6)
A reszta to sukcesywnie... Trzcinniki i tawuły to raczej nie były drogie, u nas dostępne i w rozsądnych cenach. Najdroższe chyba to te przetaczniki.
Dziś posadziłam tylko 20 bodziszków i noc mnie zastała, przy ostatnim już nic nie widziałam. Jutro popołudniu musimy załatwiać sprawy, więc nici z sadzenia, a Młody przyniósł wirusa żołądkowego więc mąż niewiele przy nim zrobi.
Dzisiaj zaczęłam od tarasu bo tu posadziłam dwie tawuły japońskie. Paprocie nie wytrzymały siły wiatru i były wciąż połamane. Posadziłam je więc na rabacie. A tu tawuły. Są już prawie bez liści więc słabo widoczne. Mam nadzieję, że wiosną, po przycięciu będą ładniejsze.
Tu miejsca dla kotków. Na razie takie ale będą robione budki drewniane.
Asia papuguj jak ci w oko wpadła
Mam tam jeszcze żółte Tawuły cięte w kule ale mało widoczne bo Kocimiętka się panoszy. Jak przekwitnie to ją przycinam i zakwita ponownie. Dosadziłam tam teraz fioletowe Liatry i czochy dosadzę Tak sobie wymyśliłam
Ja od Johanki brzozową zgapiam
Tu widać Tawuły one też ładnie kwitną.
Jak biała to pewnie taka Lubię tawuły Podobała mi się w szkółce crispa, miała takie pofalowane listki i przebarwiona była na czerwono
Basiu, niestety nie znam nazwy rozchodnika, nie zapisalam sobie i nie pamiętam.
To są cisy pospolite Anna, one tak rosną trochę w kulkę, może bardziej w górę niż na boki ale są bardzo zwarte. Tenę je raz w roku i im trochę pomagam być kulką, ale nie szaleję, bo u mnie nie ma być tak równo
Basiu, wygląda na to, że one będą ozdobne cały rok. Mają fajne liście takie zielone z kremowo-żółtą obwódką, zaskoczyły mnie, że tak ładnie się przebarwiają
Tak Agnieszko, to te białe mają się przebarwiać na żółto
Ten tulipanowiec jest ogromny i był taką małą słodką kulka jak mój
Wypad do szkółki zaowocował małymi zakupami.
Tawuły japońskie albiflora i krzewuszki cudowne nana variegata, te ostatnie nie wiem gdzie wsadzę, dokupiliśmy do tej jednej co wcześniej kupiona, żeby były 3 szt.
Tawuły pójdą na frontową.
Czy ktoś je ma, kiedy dokładnie one kwitną, bo w internetowych piszą, że później niż standardowo?
Asiu tempo mam coraz wolniejsze. Coraz więcej błędów z przeszłości zaczyna mnie prześladować. A pomysłów brak.
Mogłam ten remont zrobić z większą odwagą... a tak doklejanki, jakieś drobne poprawki. Niby lepiej, lżej, ładniej, ale nadal prowizorka.
Dlatego podziwiam rozmach zmian u ciebie. Pamiętam, jak zaczynałaś od jałowca przy froncie Super, że poszłaś na całość. Zazdraszczam płaskiego, dużego terenu, możesz poszaleć.
U mnie działka niby duża, ale tak głupio rozplanowana, tyle przestrzeni po bokach domu i na froncie... w zasadzie do niczego. Z tyloma górkami, teraz nie do rozplantowania.
Startować od nowa, z obecną wiedzą a siłami sprzed lat ... marzenie
No nic walczymy, narzekanie nic nie wnosi.
Tego fragmentu ogrodu szczerze nie lubię.
Ostatnia sterta kamieni do wywiezienia. Jodła mocno z góry przycięta, do formowania. Pod rodkami jakaś obwódka się prosi.
Niestety jakieś trzy lata temu, pojawił się tam problem z zastoinami wody po każdej ulewie.
Po ostatnich deszczach chyba przez tydzień woda tak stała.
Nie mamy pomysłu, jak się tego pozbyć.
Myślę, czy nie wynająć małej koparki i cały ten pas przekopać z piaskiem i żwirkiem na tyle głęboko, na ile się da.
Zaczynamy usuwać "drobnicę" jaka tam rośnie. Pod sekator poszły 4 bordowe berberysy, 2 tawuły szare, 2 ogromne jałowce płożące, 2 lilaki, chorująca jodła kalifornijska.
Kratka z różą już wykopana czeka na wyniesienie.
Wsadziłam kilka tuj jako przedłużenie żywopłotu od drewutni.
Ogromne dwie brzozy od sąsiada nieco starszą
Marzę, by mnie olśniło, jak ograć tę przestrzeń.
Musi być wygodnie i jak najmniej obsługowo. Tamtędy tylko przechodzimy za dom.
Okien z domu tu niewiele, garaż, łazienka, biuro. Pokój syna na piętrze, ale z góry jakoś wszytko lepiej wygląda.
Ładniej jest dopiero bliżej drewutni, za zakrętem domu. Tam z okien mam taki już fajny widok
Tawułki nie zastąpione też mam tylko o kolorze bursztynu jakies tam golden.
Przycinam 2 razy w roku, ale nic ich nie gryzie
Trawy tak samo oprócz wiosennego cięcia i jesiennego wiązania nie ma z nimi kłopotu. Gracilimusy dzieliłam wiosna I znowu duże kępy są.
Mentalność i drwal przy wykopywaniu traw potrzebny
Berberysy jak i trawy praktycznie rosną same. Trzeba sadzić zamienniki by ogród nie był wymagający . Dzisiaj zamówiłem 40 sztuk tawuły gęstokwiatowej na żywopłot niski pięknie się wybarwia na jesień i kwitnie. Jeszcze muszę kupić derenia midwinter fire by dać jakiś akcent na jesień
No ciągnie. Nie wiem na ile to jest chęć takich uporządkowanych jednogatunkowych nasadzeń albo po prostu nie umiem łączyć ze sobą wielu gatunków. Ale nie narzekam bo dobrze mi w takim parkowym stylu
Zastanawiam się jeszcze nad tym żywopłocikiem. Bo w zasadzie nie musi być Zimozielony. Rozważam inne opcje biorąc na tapetę rośliny, które mam i nadają się na takie zadanie. Może niskie tawuły japońskie, albo derenie Kelsey, ewentualnie jak zimozielone to suchodrzew chiński?
Ciepło, słońce przebija się przez chmury, cudnie...
Wczoraj kosiłam 2 godziny trawnik... To mój rekord. Mam zaledwie 200-250 m² trawnika. Niedawno sypnęłam nawozem a przez ostatnie deszcze trawa posYbowała w chmury. Po tygodniu beż koszenia miała chyba z 20 cm!!! Musiałam ją skosić na najwyższym ustawieniu kosiarki a i tak wyszło z 10 koszy! Umęczyłam się strasznie bo kosiarkę mam beż napędu i musiałam mocno pchać przez ten gąszcz.
Obwódką z tawuły jeszcze się nie wyrównała (dosadzałam ją dwa razy) ale myślę, że w przyszłym roku się wyrówna.
Obleciałam ogród i zostawiam tu późno letnie foty.