Jak sie nazywa Twoja zólta magnolia? Piękne zdjecia pokazałas, floksy cudne i tulipany i sad, no i oczywiscie motylek rzadki i cudny , a koniec bałaganu tez bliski jak juz dom jest w stanie surowym.
Te tulipki z fotki są w rzeczywistości bardziej czerwone A prawdziwie różowe mam przed wejściem do szklarni. Rosną w towarzystwie bergenii i świdośliw. Tylko że to jest strasznie niefotogeniczne miejsce i ciężko je pokazać Lubię ten róż z jasną zielenią ŚŚ.
Winogrona staram się wyprowadzić coś a'la sznur skośny, chyba tak się to nazywa Zresztą zobaczymy co wyjdzie Fajnie, że też kupiłaś, ciekawa jestem jak CI się udadzą Bo u mnie opornie coś to idzie!
Ale Ty masz widoki!!! Super są!!
A te różowe tulipki to bardzo pocieszne żaróweczki!!
No SAD, SAD i z takim wyglądem to pewnie że trzeba być z niego dumnym!!!
a jak prowadzisz winogrona? Ja nawet jednej grządki owocowej nie mam, ale w tym roku mnie "coś podleciało" i kupiłam 3 winorośle. Różne oczywiście, ale no w tym roku tylko wyprowadzam pędy. Planuję bogate plony za rok haha!
Nie trzeba się przekonywać. Dla mojej mamy to też był szok, jak je posadziliśmy, a po latach zauważyła, że ładnie zasłaniają sad z pszczołami a w zimie dają tak potrzebny kolor. Teraz, o tej porze wyglądają dziwnie wśród tej buchającej zieleni ale nadrobią z godnością.
U nas to kontekst miejsca, do tego stopnia, że sąsiad rolnik patrzy na żywopłot grabowy za płotem i mówi "buczki". Rosną wszędzie, a najlepiej w górach do pewnej wysokości.
Kamilko, z wysiewem rzodkiewki trzeba sie spieszyć, bo ona pod wpływem długiego dnia wybija szybko w pędy kwiatostanowe i jest niezjadliwa. Ostatni term,in to koniec kwietnia, a potem dopiero sierpień.
Ewelina, chyba Cię myślami ściągnęłam, hehe Dziś rano oglądałam Twój ogród i piesia Tak sobie czytałam, jak pisałaś że nawet Ci dużych szkód nie robi, i myślałam, że może i fajnie mieć takiego psiaka w domu. Takie mnie rozterki czasem nachodzą, ale potem rozsądek bierze górę i myślę, że pies na razie nie dla mnie ...
Co do zająca, wiesz.. my mamy z trzech stron ogrodzenie z siatki, pewnie się przecisnął gdzieś pomiędzy siatką a betonową deską i sobie spacerował W ziemie też przychodził, ale żadnych szkód nie poczynił
Macham do Ciebie z placyku brzozowego
Brzozy jeszcze w pąku, ale dzień dwa i będą zielone. Za to grab już gotowy
Piękny ogródek, piękny sad! i to tak super utrzymany t osię nie dziwię że wszystko pnie się do góry i boi eksmisji!
a zając się dostał mimo że macie zamknięty ogród? jak to? teraz to raczej szkód nie narobi ale zimą w śniegi to już potrafi nieźle poobgryzać....
Wydałam tylko kilka róż. Zamiast nich są trawy, które też wymagają cięcia.
Perfekcja to wychodzi tylko na zdjęciach. Chwasty są jak w każdym ogrodzie, ale ukrywają się gdzieś w głębi rabat. Jak dostrzegę, to wyrywam.
Na całokształt wpływ ma trawa. To taka moja obserwacja. Jeśli dobrze rośnie i zadba się o przycięcie krawędzi, to rabaty mają ładną ramkę.
Zaintrygowałaś mnie tymi pracami w warzywniku. Tam o tej porze prace już nie przebiegają ciurkiem. Może masz większy areał?
Dzisiaj byłam na lokalnym ryneczku i zakupiłam tradycyjny zestaw porów zimowych i letnich, selerów korzeniowych, 4 brukselek i 5 sałat. Zanim moja wysiana dorośnie, to ta będzie do podjadania.
Jakiś czas temu przygotowałam sobie grządki, rozluźniłam ziemię kawałkami miskantów. Wyczytałam, żeby nazbyt nie rozbijać grudek ziemi, bo takie większe opóźniają wysychanie gleby. Druga od dołu grządka jeszcze nie przekopana- tam będą rosły pomidory.
selery i pory- pory wsadzałam w rowki, które później będę stopniowo zasypywać; dzięki temu biała część pora będzie dłuższa.
Brukselkę sadziłam w dużych odstępach. Póki nie zacznie rosnąć w puste miejsca wsadziłam sałatę. Sad już w kwiatach.
Z wcześniej wysianych i wsadzonych roślin widać rzodkiewkę, zielone listki dymki, groszek i bób. Marchew, koper, pietruszki, buraczki wciąż są niewidoczne.
Przydałby się deszczyk. Na jutro zapowiadają burze.
I jeszcze zapowiedź tego, co mnie czeka w najbliższym czasie
Dosypać ziemi na ścieżkę, aby wyrównać z poziomem warzywnika.
Znowu odchwaścić sad, żeby wreszcie wysiać tam trawę.
Jesienią zaczęłam też przygotowywać kolejną rabatę. Nawiozłam ziemi, kompostu i obornika i się to wszystko przegryza. Do przesadzenia zostało mi stamtąd trochę roślin. Zadołowane brzozy czekają na to, aż wymyślę, jak je wreszcie posadzić.
Anitko jak miejsce jest to sad super sprawa my kupiliśmy kilka drzewek owocowych nie dawno, tyle,że u nas już coraz ciaśniej, więc posadzilismy je w części owocowej przed truskawkami i porzeczkami
To też super, że spełni się twoje marzenie. Pochwal się zakupem.
U mnie teraz eM ma więcej motywacji na zmiany i nowe pomysły. Teraz wymyślił sad i najgorsze, że już to realizuje
Estrelio, dobitniej powtórzę to, co Ci napisała Toszka
Nie skupiaj się na detalach. Na razie wiesz, że chcesz bylinowo-trawiaście i na tym etapie to wystarczy. Nie wgłębiaj się teraz w detale typu - narcyzy żółte czy białe, albo jeżówki czy liatry. To Ci się zmieni jeszcze dziesięć razy. Ewentualnie, załóż sobie konto na pintereście i zapisuj zdjęcia/rośliny/zestawienia które Ci się podobają i chciałabyś wykorzystać.
Teraz jest dobra pora, żeby przemyśleć takie tematy:
- gdzie najlepiej urządzić miejsce do wypoczywania? Ma być taras przy domu, czy pergola w głębi ogrodu? Placyk na ognisko czy grill ze stołem?
- jak i gdzie poprowadzić ścieżki? gdzie warto utwardzić powierzchnię, a gdzie nie trzeba?
- czy będziemy chcieli teraz lub przyszłości kącik dla dzieci/warzywnik/sad/oczko wodne?
- gdzie wieją zimne wiatry, od których trzeba się osłonić, a gdzie jest brzydki widok, który warto zasłonić?
Wiadomo, że nie wszystko teraz wiecie, i nie wszystko przewidzicie. Nie wszystko będziecie robić teraz - wiele rzeczy pewnie za kilka lat. Ale im więcej rzeczy dobrze przemyślicie teraz, tym więcej czasu, pracy i pieniędzy zaoszczędzicie sobie w przyszłości.
Odpowiadając zaś na Twoje pytanie: jeszcze się taki nie trafił, kto by zrobił ogród bez poprawek i zmian. Ale też nikt, kto zaczął od robienia planu - nie żałował.
Ale sad, z prawdziwego zdarzenia! Pięknie migdałek cudny i właśnie zmotywowałaś mnie żeby pojechać do mojego sklepu ogrodniczego po migdałki, ożywią moją buksową rabatkę