Ten szwedzki jarząb też piękny. Kiedyś, gdzieś przejeżdżając, widziałam tego jarzęba w wersji baaardzo dorosłej, miał chyba ze 100, jak nie więcej, lat, wyglądał obłędnie - pokrój dorosłego drzewa, o jakim można pomarzyć. Był krepy, nie za wysoki, o cudownie rozłożonej koronie - jechałam samochodem (oczywiście jako pasażer) i gapiłam się na niego. Potrzebuje sporo miejsca w ogrodzie, typowy soliter.
Znam aleje wysadzane tymi drzewami - są po prostu posadzone szerzej - i też już mają na pewno 50 lat. Są to drzewa nie wysokie, okrągłe i ładnie zabudowane.
Nie trzeba się przekonywać. Dla mojej mamy to też był szok, jak je posadziliśmy, a po latach zauważyła, że ładnie zasłaniają sad z pszczołami a w zimie dają tak potrzebny kolor. Teraz, o tej porze wyglądają dziwnie wśród tej buchającej zieleni ale nadrobią z godnością.
U nas to kontekst miejsca, do tego stopnia, że sąsiad rolnik patrzy na żywopłot grabowy za płotem i mówi "buczki". Rosną wszędzie, a najlepiej w górach do pewnej wysokości.