jak znam życie to wyrwę się pierwsza ale zaznaczam ja tylko opisze projekt ... może nic twórczego nie wniosę ale jest szansa nabierze rumieńców ... bo ja z myślą o tych co jak ja tych projektów ni w ząb nie pojmują
Witaj Gabrysiu!Dziś znalazłam trochę czasu bo u nas od rana pada więc się cieszę,że wreszcie będę miała możliwość powoli i do woli pospacerować po Twoim ogrodzie.Widzę że mamy podobne upodobania co do roślin i stylu ogrodu więc nacieszę oczy jego pięknem.Takie rozległe rabaty były moim marzeniem na początku tworzenia przed dwudziestoma laty ale nigdy takie wielkie nie powstały.Zatrzymały sie na pewnym etapie kiedy zdałam sobie sprawę ile to pracy i wysiłku kosztuje ich pielęgnacja.Tu wyrażę wielki podziw dla Twojej pracy!Twój ogród od mojego różni się m.in.tym że ma otwartą przestrzeń pośrodku i możliwość dużego nasłonecznienia.Natomiast moj jest na planie osi.Środkowa aleja łączy kuliste placyki o różnym charakterze i zróżnicowanym nasadzeniu co nadaje mu formę parku spacerowego z wydzielonymi kącikami.Jeszcze oczywiście nie do końca nasadzonymi.Projekt od wielu lat jest w głowie i powoli są te miejsca uzupełniane więc i mój jet w nieustającej budowie. Teraz będę podziwiać aby dać upust swoim emocjom podczas spaceru.Widok z tarasu masz piękny,kocham takie wolne rozległe nieograniczone przestrzenie.
Zrobiłam jakis projekt , ale muszę do ładnie narysować i wtedy mogę go pokazać. Dosadziłam na rabate dwie ostróżki, astry , cynie. Posiałam godecję , inkarwillę. Jeżeli mi wszysto wzejdzie to jakoś będzie wyglądało, ale będę musiała dokupić jakieś byliny, żebym na drugi rok nie miała takich pustych miejsc.
Wogóle to chciałabym rabatę ciągle kwitnącą- jedno przekwita, drugie zakwita. Muszę pomyśleć nad takimi zestawieniami
Kurcze mój rh mial ostatniego pąka takiego karminowo- czerwonego a właściwie to mówie taki pink a czytam że jest czerwony.... Ani grama czerwieni nie mam w ogrodzie...
Ale wpadka...
Kupiłam
MRs P den Ouden
Marzenko nawet nie sprawdzam ale pewnie nie jest bardzo mrozoodporny a tylko takie kupujemy.Czerwień lubię choc nie jest w modzie i juz.
Jak zmarźnie to będzie okazja aby go wymienić.... Bo czerwonego nie zdzierżę, chyba ślepa byłam jak patrzyłam na resztę płatków.
No nie kupuj z planem że zmarznie i kupisz nowy. Zrób listę rh jakie są mrozoodporne i nos przy sobie. Ja w kalendarzyku albo małym notesiku wypisuję co mi pasuje i zawsze mam w torbie i jak się znajdę w ogrodniczym to wyciągam i wymieniam co chcę. najczęściej tego nie maja ale przynajmniej nie kupuję pod wrażeniem chwili.Tak się już wyedukowałam.
hehehe dobry sposób ale niezwykle skuteczny Ja ostatnio też mam zawsze projekt w torebce, ak gdzieś jestem wyciągam i sprawdzam... szkoda tylko że u mnie wybór RH mocno mizerny... na pitera nawet liczyć nie mogę
Bardzo kolorowy
trzeba sporo czasu żeby przeanalizowac projekt, tak rzucając okiem myslę że czerwonych żurawek przy podjeździe jest troszkę za dużo, i ja bym jednak przemyślała czy drzewo czerwonolistne, sama wybrałabym zielonolistne, wyglądałoby bardziej naturalnie.
Może byście liliowce wykorzystały? zwłaszcza w okolicach tego tzw. cypelka (co to niektórzy nieprzystojne skojarzenia mieli , sadzone w większych ilościach
Może obrys trawnika wyznaczony przez ten cypelek nie musi być dokładnie kolisty, może raczej spłaszczyć to koło?
Ewo fajnie że zajrzałaś Za garażem jest cień (to wschodnia strona) i nie mam tam wielu okien. Wogóle ta częśc działki jest mało wykorzystywana przez nas. Pergola to fajny pomysł Jeśli chodzi o rośliny w tym miejscu to właśnie taki miałam zamysł parę krzewów a reszta to paprocie, funkie, hortensja Annabel.
A jak ci się widzi projekt? co byś zmieniła? Do tego co Gosia narysowała miałaby być jeszcze rabata przy podjeździe z drzewkiem ciemnym, kulkami z tawuł i trawami. Chociaż myslałam jeszcze nad czymś zimozielonym w tym miejscu. No i dwie rabaty przy tarasie jedna różano bylinowa i druga na którą nie mam pomysłu.
Jestem osobą z natury uporządkowaną która lubi mieć wszystko zaplanowane więc zanim zabrałam się za ogród poprosiłam o pomoc projektanta. Nie będę opisywać wszystkich perypetii bo znudziłabym wszystkich czytających zanim dotarłabym do meritum sprawy - projekt był dobry i sprawdza się w różnych częściach ogrodu poza tą. Zmieniło się od czasu projektu dosłownie wszystko - włączając wielkość rabaty i zacienienie, które było niemal całkowite a teraz to patelnia. Byłam dzielna i stwierdziłam że 'dam radę'. Nie dałam. Aktualnie tak wygląda rabata:
pusta, dziurawa, nieciekawa
Ze względu na obecność dużego drzewa oraz zabudowań WYDAWAŁO mi się że tam nadal jest cień. Ostatnio tuż przed zakupem runianki postanowiłam jednak to sprawdzić - zrobiłam zdjęcia o różnej porze dnia:
7:00
8:00
9:00
11:00
o 12:00 odrobina cienia
i później już do 17-18 słońce. Jak widać ciężko ją nazwać zacienioną.
Najgorsze jest to że w zamyśle miała to być najbardziej reprezentacyjna część ogrodu - to na to patrzę siedząc na tarasie. I patrzeć nie mogę Pozostała część ogrodu jest raczej w dość uczesanym, nowoczesnym stylu, z połaciami jednolitych gatunków.
Żeby jakoś polepszyć (?!?) sytuację pierwszą dziurę podsadziłam rozchodnikiem okazałym, a w centralnym miejscu zaplanowałam łan szałwii omszonej. Zostaje mi dziura po prawej na której chciałam założyć hostowisko-żurawisko Czy nie wyjdzie za pstrokato?
Koniecznie chce dosadzić iglaków, tylko się boję, że po posadzeniu będzie jeszcze gorzej
Od lewej rosną: grujecznik, za nim kalina dawn, mały krzaczek z przodu to obiela. Dalej grupa laurowiśni z królującym nad nimi jarząbem. Pod płotem grupa sześciu jaśminowców w dwóch odmianach i kalina koralowa roseum która podobno jest szybkorosnąca (a ja od dwóch sezonów jej niemal niezauważam bo nie chce odrosnąć od ziemi). Między nimi trzy wiśnie fukubana. Grupa krzaczków w centrum rabaty to weigele. Po prawej trzy kolkwicje. W głębi w rogu świerk engelmanna a pod płotem trzy amanogawy. Z przodu w rogu kalina onondaga.
Moje pomysły:
- dwie sosny kolumnowe np. green tower w dziure przy ogrodzeniu między graby i amanogawy (nie ratuje to samej rabaty ale zdecydowanie mi ułatwi życie z sąsiadami)
- iglak o ładnym pokroju w głębi po lewej stronie platana - np. acrocona
- iglak pod płot po lewej pomiędzy laurowiśniami a kaliną
- może dosadzić coś po lewej engelmannii? jakąś conikę np.?
Zawsze mi się wydawało że będzie gęsto, ładnie i kompletnie. Ale jak obejrzałam sobie zdjęcia ogrodów na forum to totalnie się załamałam.
Może znajdzie się ktoś kto mi podpowie gdzie zasadzić iglaki żeby to wyglądało dobrze?
Bodziszek kantabryjski pod lipy - dobry pomysł, tam strasznie sucho i u mnie.
Trzeba mieć cierpliwość do klienta papugi i sroki: projekt podpisany a on jeszcze chce zmieniać i dosadzać to, co właśnie kupił. Trudna robota, psychologiczna.
Siej jednoroczne jeszcze. Kosmos można jeszcze siać. Lepiej mieć kwiaty niż pustą ziemię.
Agniecha, może szkółkę otworzysz taką domową? W zasadzie już masz na własne potrzeby. Takie widziałam "tam" i nie mogłam odejść od tych donic, tunelów, kompostowników, szop - całego tego zaplecza roboczego. Duże ogrody mają zawsze jakiś żłobek, przechowalnię, szkółkę, szczepki i inne takie na dosadzanie.
1. Trawniczek jeszcze poprawiony więc dopiero nieśmiało się zieleni:
2. Widok na taras. Te rabatki będą żwirowe ale na razie trzeba cierpliwie poczekać
3. Strona zachodnia. tu królują różaneczniki, hortensje, żurawki i funkje. Dojdzie drewutnia w miejscu tego kompostownika (jedyna ściana domu bez okna)
4. Strona wschodnia - tu jeszcze nic nie ma, dopiero w zamyśle, coś....
Kochani bardzo proszę was o pomoc/ poradę jakikolwiek głos. Gosia –kasiog (za co jestem jej baaaardzo wdzięczna) narysowała projekt mojej działki ale jak sama mówi fajnie by było żeby ktoś to zweryfikował.
Opiszę teraz rabaty bo z fotki nie wszystko widać. Zaczynamy od lewej strony/ wschód
Miskant Gracillimus – 3 szt
pomiędzy nimi Magnolia Susan
z przodu hortensja Limelight + żywopłocik z bukszpanu
W narożniku śliwa wiśniowa Pissardi podsadzona Hakonechloa macra Aureola przed śliwą berberys Red Pilar – 3 szt a przed nim kulki z bukszpanu – 3 szt
Rabata południowa
Rododendron tolerujący słońce – 5 szt podsadzony hostami, w środku kulki z bukszpanu – 3 szt.
Dalej tuja Sunkist – 3 szt. podsadzona czerwoną żurawką w środku modrzew szczepiony
Hortensja Vanilla Fraise – 3 szt + miskant Morning Light
Wierzba Iwa, wejgela variegata Fagus np. Davyck purple podsadzony kosodrzewiną pinus mugo, dereń ivory hallo. Z przodu Cyprysik groszkowy Filifera Aurea Nana – 5 szt i żywopłocik z bukszpanu + kulki
3 szt
Narożnik
Brzoza Doorenbos- 3 szt., hortensja Limeligt, berberys Red Pillar – 3 szt, miskant variegatus, z przodu od lewej chiona kanadyjska jedelloh – 3 szt + wrzośce.
Rabata zachodnia
Dereń ivory hallo – 3 szt, choina kanadyjska – 3 szt z przodu rododendron – 5 szt , hosta
Cypel z jednej strony irga + tawuły japońskie z drugiej lawenda
Przy wjeździe kulki szczepione na pniu np. sunkist podsadzone żurawkami
Jeśli o mnie chodzi to projekt mi się podoba chociaż nie jestem pewna miejsca z tujami Sunkist i obsadzenia cypla bo obawiam się że nie podołam z uprawą jak dla mnie sporej ilości RH w moim ogrodzie. Może jeszcze zamieniłabym choiny kanadyjskie na świerki serbskie i wrzośce (boję się że nie przetrwają) na coś innego.
Tuję Sunkist dałabym natomiast jako kontynuację rabaty po lewej stronie przed nimi krzewuszkę minor black (chyba właśnie taką mam) no i przed nią coś w nogi. Co wy na to?
Ania ja teź na to nie wpadłam realizuję projekt, krok po kroku. Ale mnie cholera brala przy sadzeniu tych niemal 200 doniczek pomiędzy płyty granitowe, osadzone w podmurówkach...
Fajny ten projekt admete, szkoda tylko, ze bez kolorow, bo trudno sie zorientowac co gdzie bedzie
Mnie tez podobal sie ten pierwszy projekt z dwoch ostatnich, przy drobnych poprawkach bylby tez super
Aniu ile Ty masz kwiatków szok... ale i ogród duży ... wróciłam się do początku Twojego wątku i przyznaję Ci rację z kwiatami w ogrodzie, broniłam się przed nimi na początku a teraz jak tak oglądam... u Wszystkich coś kwitnie , to bardziej mi się to podoba jak są kwiaty ... dobrze , że mam choć w donicach to lepiej się czuję i za chwilę zakwitnie mi lawenda to będzie się coś działo
Projekt mojego ogrodu trzymam na pamiątkę co chciałam mieć........ moja niespokojna dusza lubi widzieć pory roku w ogrodzie...... Dzięki temu potrafię określic czas jakiegoś wydarzenia..bo pamiętam co wtedy kwitło Donic nie chę dużo mieć , bo to trzeba podlewać i pilnowac... poza tym wiatr mi wszystko wywraca Nawet najsolidniejsze donice o dnie co ma szerokosć góry ..też nie pomaga... całe lato obstawiam klockami i czym się da by trzymało sie pionu (sta pieńki drewniane na tarasie, widać na fotkach).....bez sensu ..... kwiaty mam w ogrodzie I musi wystarczyć........... a kompozycje doniczkowe oglądam u Was.... Poza tym nei ma takeigo zmysłu estetycznego by tworzyć łądne kompozycje.... Tzn umiem okrślić co jest ładne, ale powsadzać ładnie nie potrafię...... Tym sposobem komponuję ogród za pomocą łopaty i listy chciejstw.
Ha, ha, wczoraj przesadziłą mmojąwiązówkę bulwkową..wydarłam spod choinki... już zaczyna kwitnać, więc po tym zabiegu klapła..... i nie wiem czy to przeżyje. ALe i tak pod choinką, za liliowcami nie było jej widać.... wiec najwyzej dalej jej nie będzie na widoku .... Z braku miejsca poszła tam gdzie jest miejsce (za 3 lata znów będzie pod choinką).
Miałam się nie odzywać, ale po tym co przeczytałam w poście Pani Anety zmieniłam zdanie. Taka arogancja jest wręcz nie do przyjęcia. Na forum, którego jestem moderatorem, również został z inicjatywy Pana M. Surowińskiego zorganizowany konkurs pod tytułem "Projekt kompozycji z trawami ozdobnymi". Konkurs został ogłoszony 30 stycznia tego roku i zgodnie z regulaminem, zakończony 14 lutego 2012 roku. W skład zaproponowanego przez Pana Mariusza Jury konkursowego, weszli
- Pani Małgorzata Piszczek, projektant i wykonawca ogrodów http://www.ledum.pl/
- Pani Marta Jankowska, projektant ogrodów e-mail: marta@magnolia.pl
- Pan Tomasz Grochowski, projektant ogrodów i szkółkarz http://www.szkolka-grochowscy.pl/
- Pan Artur Poniatowski, projektant i wykonawca ogrodów http://ekoland-ogrody.pl/
- Pan Mariusz Surowiński, właściciel sklepu http://www.ogrodytraw.eu/
(....) Administrator forum, nazwisko i imię administratora forum wykropkowałam, by osoby postronne nie mogły zidentyfikować forum, ponieważ nie chcę być posądzona o reklamę. Jak widać Jury nie było jednoosobowe, domyślam się więc, że o takim przedsięwzięciu poinformowani byli współwłaściciele firmy. 15 lutego 2012 roku Pan Surowiński krótko podsumował konkurs, ogłaszając jednocześnie listę zwycięzców. W ostatnim zdaniu napisał, i tu pozwolę sobie zacytować
W najbliższym czasie pozwolę sobie przedstawić Wam trochę głębsze omówienie wszystkich kompozycji.
Dziękuję za miłą zabawę. Nagrodzonych proszę o kontakt ze mną (pw).
Po tym wpisie słuch o Panu Surowińskim na naszym forum zaginął. Jak nie trudno się domyślić, głębszego omówienia nagrodzonych kompozycji się nie doczekaliśmy, tak samo jak laureaci konkursu do dziś nie doczekali się nagród.
Oczywiście, kontaktowali się z Panem Mariuszem, słali maile na adres firmy, ale jak dotąd nic nie wskórali. Również Administrator naszego forum próbował wyegzekwować wykonanie zobowiązania, też bezskutecznie. Laureat głównej nagrody we wspomnianym konkursie 25 maja tego roku napisał
Sądziłem, że to porządny człowiek jak z nim rozmawiałem parę razy. W którejś rozmowie, wspomniał mi, że żona (chyba pobyt w szpitalu), on i dziecko są chorzy i na razie nie ma głowy na sprawy z trawami. Ale potem zapewniał, że pod koniec kwietnia trawy dostaniemy. Dzwoniłem po tym czasie i znów mówił, że trawy wyśle 17 maja i dalej nic. Do dziś ich nie dostałem. Dzwonie i nie ma odzewu.
Podobny powód zwłoki w realizacji zobowiązania, czyli żona w szpitalu, on i dziecko chore, podawał również naszemu Administratorowi. Ponieważ jesteśmy w stałym kontakcie z laureatem głównej nagrody na naszym forum wiemy, że pisał on ponaglenia na adres mailowy firmy, czyli jak rozumiem Pani Aneta regularnie, jak sama wspomina, kontrolująca pocztę musiała się na owe ponaglenia natknąć, jednak nikt z firmy Pana Surowińskiego nie powiedział nawet przepraszam o wywiązaniu się z wysłania nagród nie wspomnę. Wiem z całą pewnością, że zobowiązania wobec zwycięzców w konkursie na naszym forum do chwili obecnej nie zostały zrealizowane.
Pani Aneta pisze
Skoro zorganizowała Pani konkurs, dlaczego jako osoba, która powinna zagwarantować nagrody nie odezwała się Pani ani razu?
Nasz Administrator, odezwał się od razu, potem jeszcze wielokrotnie, co to zmieniło? NIC.
Mam bardzo negatywne odczucia w stosunku do Pani osoby, bo moim zdaniem z Pani strony padły słowa, które biją w moją rzetelność i wiarygodność, choć z tym nieszczęsnym konkursem nie miałam nic wspólnego. Na przyszłość proponuję poznać wszystkie szczegóły zanim wyda się osąd, bo można bardzo szybko zniszczyć ciężką pracę innych ludzi półprawdą lub wersją, którą z wygodnictwa chce się przyjąć za prawdziwą, zwłaszcza że w poście, który cytuję, napisała Pani, że chce być w porządku. Ale w stosunku do kogo? Bo na pewno nie do mnie...
Szanowna Pani, swoją rzetelnosć i wiarygodność nadszarpnęli sobie Państwo sami.Ja oczywiście rozumiem, (choć trudno mi w to uwierzyć), że mogła nie wiedzieć Pani o owym konkursie, także o konkursie na naszym forum, ale w takiej sytuacji, rzetelna i wiarygodna osoba bije się w pierś, przeprasza, wyjaśnia sytuację i natychmiast rezlizuje to do czego zobowiązał się współwłaściciel firmy. Droga Pani, Administrator tego forum ma być w porządku wobec użytkowników swego forum, na pewno nie wobec firmy, czy osób, które okazały się niewiarygodne, i tak zachowała się Danusia. Mówi Pani tu o półprawdach, lub wersjach, które chce się przyjąć z wygodnictwa, tym samym próbując zdyskredytować wiarygodność Administratorki tego forum, a to już jest podłe samemu głosząc półprawdy i wersje podawane dla własnego wygodnictwa. Do Pani wiadomości to forum i moje macierzyste forum, bo tego też jestem członkiem, nie są jedynymi miejscami w sieci w których Pan Surowiński nie wywiązał się ze swoich zobowiązań i to nie tylko tych konkursowych...
Jak rozumiem, co wynika z Pani postu, stan Pani zdrowia znacznie się poprawił, wobec tego proszę by również nasi laureaci konkursu zorganizowanego przez Pani męża zostali w końcu obdarowani nagrodami, które wygrali. Dla uwiarygodnienia swojego wpisu chętnie prześlę linki do wspomnianego konkursu Danusi i Pani Anecie, ponieważ nie chcę być posądzona o głoszenie nieprawdy.
Na koniec tylko dodam, Danusiu absolutnie nie powinnaś się czuć niekomfortowo po tym co napisałaś, a na co tak arogancko zareagowała Pani Aneta, a obawiam się, że tak właśnie mogłaś się poczuć. Jeśli ktoś tu powinien czuć się źle to tylko wpółwłaścicielka, Pani Surowińska, Ty zachowałaś się jak najbardziej dobrze, stosownie do zaistniałej sytuacji. Duży szacunek dla Twojej osoby...
A i jeszcze jedno, ponieważ podałam tu Jury naszego konkursu, to oświadczam, że do członków Jury nie rościmy pretensji, i jak sądzę nawet nie wiedzą, że zostali niecnie dla uwiarygodnienia wspomnianego konkursu wykorzystani, zapewne również nie wiedzą o nie wywiązaniu się ze zobowiązania pomysłodawcy i sponsora nagród. Współczuję im, że posłużono się nimi sprawiając by konkurs wydawał się bardziej wiarygodny.
Witam się po małej przerwie mam masę spraw wykończeniowych i brak mi doby na wszystko.
Pan od wykonania ogrodu - wreszcie (za 4 razem) mnie posłuchał i zrobił projekt według moich wytycznych
Wrysował koło - tylko jego jest ciut mniejsze niż moje - ale myśłę że nie jest źle.
W poniedziałek mam spotkanie z panem od projektowania kostki więc mam nadzieję że i on doda do tego projektu swoje 3 grosze
Prace w ogrodzie mają ruszyć dopiero w połowie czerwca także dopiero wtedy ustalimy dokładny obrys tego koła, jak panowie wyrównają teren.
I ostatni szkic
Jagna i jak widzisz na razie wszystko kiełkuje w mojej głowie - ale wiem że będzie moje, bo przemyśłane i projektowane pod całą naszą rodzinkę
Joasiu - ja też myśłę że każdy (nawet bez zdolnośic rysunku czy planowania) powinien mieć spory wkład w planowanie swojego ogrodu.
Twoja rada z wyzanczeniem koła na pewno wejdzie w życie - bez tego ani rusz