Marzena czy Ty podejmujesz obecnie jakieś przeciwopuchlakowe działania?
Zimne nicienie, wrotycz?
Wyjęłam dziś żuraweczkę bez korzeni i przywitałam się larwami....
Zgadzam się z Madżenką,walczyć trzeba aby nie dopuścić do plagi.
Ja do tej pory stosowałam Dursban, trzeba uważać bo niszczy rośliny, wrotycz - wywar i gnojówkę, deseczki podkładane pod rośliny służące do wyłapywania chrząszczy, Zbierałam z latarką dorosle, zbierałam ściółkę z pod roślin- gdzie widziałam wgryzy na liściach- do wiadra z wodą i płynem do naczyń aby utopić dorosłe.
W tym roku oprócz powyższych sposobów będę nadal używać dursbanu ale tylko lancą doglebową, gnojówkę z wrotycza do podlewania, kupiłam środek do oprysków Spruzit oparty na pyretrynie, wysiałam nasionka złocienia kaukaskiego który zawiera pyretryny-substancje toksyczne, i będę go systematycznie sadzić wszędzie gdzie znajdę miejsce, zastanawiam się też nad posianie gryki, ale jeszcze nie wiem czy to zrobię, kupiłam też taśmę ogrodniczą klejącą i będę obklejać łodygi roślin aby dorosłe się do nich przykleiły jak będą włazić do góry. Nie stosowałam tylko nicieni i chyba jeszcze nie zastosuję ich bo mam spory ogród do podlewania.
Walcze trzy lata, wywaliłam juz praktycznie wszystkie zurawki, bo inne rosliny jakoś sobie radza ale nie żurawki własnie. Zostawisz jednego robala w ogrodzie będziesz miała 500 jaj a zatem tyle larw. Stosowałam wrotycz (wywar) , Ema5, Nemasys i Dursban i nadal je mam. Ale ogrniczyłam populacje i bya o to w tum wszytskim chodzi, zeby nie dopuścic do plagi
Madżen zrób jakieś spotkanie wiankowe wiosenne to zrobimy różne jaja
Opuchlaki odkryłam w korzeniach cisów i buka Potworne ilości żółtych jajek i na pewno nie był to nawóz Żurawki wszystkie w tamtym roku wyrzuciłam, wydawać by się mogło, że nic nie mam takiego w ogrodzie co lubią opuchlaki...a tu sryliony tego dziadostwa!
Na wsi wrotyczu nie widziałam, a zbierałam go na jesieni obok przedszkola chłopaków na nowym osiedlu w Lublinie. Było aż żółto
Jeżeli domki się spodobają, to zrobimy więcej. Drzew jeszcze jest dużo Odległość tylko musi być zachowana, bo np.sikorki są bardzo terytorialne.
Proszę Was o porady bo już jestem bezsilna. Chodzi o moje rodki. Z opuchlakami walczę już 4 rok- co roku stosuję Larvan,wrotycz itd. Bez efektu jest ich cały czas dużo.Wieczorami zbieram po 30 sztuk.Zeżarły mi całe liście.Poza nimi obgryzły mi trzmieliny,hortensję i bergenie. Dzisiaj wyrzuciłam 4 żurawki-w ziemi byly larwy.Ale wracając do rodków-załączam zdjęcia, Mają okrutnie zeżarte liście i na dodatek brązowe plamy. Poradżcie co mam z nimi zrobić.
CZytając wczesniejsze posty muszę zbadać ph gleby. Czy mogę je jeszcze ratować?
Kasiek napisała:
Pozwole sobie przytoczyc wypowiedz pana Andreasa Bärtels, autora ksiazki pt,, Rozaneczniki i azalie´´ ( dostepna rowniez w jezyku polskim ), dotyczacej walki z tymi szkodnikami:
,,...Do ich zwalczania stosuje sie Fastac 10EC. Gasienice niszczymy przez podlewanie roslin Basudinem 25EC. Najlepsze efekty przynosi dodanie do podloza przez posadzeniem roslin granulatow Basudin 10G lub Diazinon 10GR. W sprzedazy dostepne sa ponadto preparaty biologiczne np BIO 1020, ktore zawieraja niszczace chrzaszcze grzyby. Zakopujemy je po prostu w podlozu....´´
Zbigniew napisał o kawie na opuchlaki:
Kasiu za podpowiedź z kawą medal Ci się należy taki duży jak bochen chleba. Stosuję fusy od miesiąca i oczom nie wierzę. Żurawki porosły jak nigdy, hortensje pięknie bujają. Fusy kawowe to magnez, potas i azot który wolno się wchłania. Wielkie dzięki.
Kasiek pisze:
W medycynie wykorzystywany od dawna, i tu przytocze nazwe znanego kiedys plynu na wszawice- to Artemisol- nalewka z wrotyczu i z ziela piolunu. Nie jestem jednak pewna, czy ten srodek nie jest wycofany ze sprzedazy, lub istnieje pod inna nazwa...
Wrotycz zwiekszajac cisnienie krwii i naruszajac krazenie krwii w lozysku, rozszerza trzon macicy , tym samym zwieksza ryzyko przedwczesnego porodu...Mysle ze nie musze tego dalej rozwijac....
P.s wystarczy kupic Artemisol, rozcienczyc go z woda, dodac jeszcze gorczycy i...mamy gotowa zaglade dla opuchlakow i oszczedzamy nasze portfele...
jak wiemy gorczyca sluzy do produkcji musztardy, ale nie tylko, nasiona sa bowiem wykorzystywane do produkcji oleju gorczycowego, ktory poprawia miedzy innymi krazenie i zapobiega wypadaniu wlosow. Uzycie saszetek z ziarnami gorczyczy pomaga przy usmierzaniu bolow reumatycznych ( w aptekach zielarskich sa gotowe plastry, mysle ze w Polsce rowniez) Ja znam poduszki z gorczyca uzywane w medycynie ktore zapobiegaja odlezynom. Gorczyca posiada synapine i to ona jest odpowiedzialana za jej gorzki smak. Zawiera spore ilosci witaminy PP, H,wapn, potas(!), zelazo, fosfor,kwasy omega 3 i 6.
Kilka tygodni temu szukalam wiekszej ilosci gorczycy....wiedzialam ze wspomaga w walce z opuchlakami, ale szczerze sie przyznam, ze moje informacje na ten temat byly raczej znikome. Myslalam ze to raczej olejki eteryczne w niej zawarte wyganiaja opuchlaki z ogrodow...Pisalam juz o tym, ale pozwole sobie jeszcze raz o tym wspomiec.
Zadaniem gorczycy jest odrobaczenie ziemi i utrzymanie jej w dobrej kondycji i strukturze. Nie bede teraz pisac o strukturze i kondycji ziemi, to temat na nastepna dyskusje Zostanmy przy wlasciwosciach odrobaczania gorczycy....Dlaczego? Otoz:
Gorczycy nie powinny w nadmiarze spozywac kobiety w ciazy, bo powoduje silne przekrwienie macicy ktore w koncowym efekcie prowadzi do poronien.....
I tu jest chyba pies pogrzebany...Wlasciwosci wrotyczu i gorczycy razem zmieszanych, dziala na przekrwienie organizmu pasozytow, prowadzac tym samym do ich smierci.
I nastepna zagadka rozwiazana ...´´
Grazyna napisała:
Podczytuję Wasze cenne uwagi i podzielę się swoimi doświadczeniami :
Rok temu, na wiosnę zlałam rh i ziemię pod nimi dursbanem Koszmar ! Na pewno część populacji padła, ale i rośliny ucierpiały, gdyż zabiłam i pożyteczne owady Nigdy więcej tego nie zastosuję !
Pod koniec lata zrobiłam gnojówkę z wrotycza i wczesną jesienią podlałam miejsca najbardziej zaatakowane przez opuchlaki, zdaje się, że działa, gdyż potworów tam nie ma
Na całą działkę zabrakło "pożywnego napoju" , dlatego tego lata zrobię więcej.
Posiałam również gorczycę białą ( też nie na całej działce a szkoda ! ) i Kochani w miejscu, gdzie rośnie gorczyca wszystko cudownie rozwija się ! A jak różom dobrze jest !
Także pod koniec sierpnia zasieję calutką działkę gorczycą, pięknie wygląda posiana gęsto, i zostawię na zimę jako pokrycie.
Pytałam, bo właśnie zawsze myślałam, że lodówka wystarczy, ale tak stratyfikowana krwawnica mnie totalnie olała i zero nul siewek było, kompletnie nie ruszyła, a teraz z nasionami dostałam instrukcję, a w niej zalecenie -5 do -8. No to nie wiem, gdzie to wsadzić, w lodówce mam tylko taką strefę 0, a poza tym przecież więcej jest, a zamrażarka to daje -18.
A może lodówka wystarcza, tylko nasiona były do niczego? Bo z drugiej paczki - oficjalnie bodziszki - wyszło mi coś, co najbardzej chyba wrotycz przypomina, ale i tak będę prosić później o identyfikację.
A możesz napisać proporcję ile sody używasz na litr wody na oprysk róż?, Rozumiem że soda jest przeciw chorobom grzybowym? Czy stosujesz to profilaktycznie ? Jeśli tak to od kiedy i jak często? Czy tylko jak wystąpi choroba?
Kasiek napisał(a)
Skorki bananowe, gnojowka z bananow, kawa, maczka i paznokietki, pokrzywa i dzikie ziola... Mniam mniam dla naszych roslinek Aaaaa zapomnialam o sodzie
Ty to dałaś czadu! Nie słyszałam o paznokietkach i mączce. Dzikie zioła, czyli co? Możesz coś więcej o tym napisać?
A moge
Chodzac z psami na spacery, za kazdym razem cos przyniose z pol. Skrzyp, rumianek, szczaw, wrotycz, pokrzywe...Robie z tego gnojowke ktora podlewam ogrod. Nie uzywam chemii i nie mam najmniejszego zamiaru, moje rosliny sa zdrowe i odporne, nie sa oslabione chemia. U mnie na watku ( chwilowo zamknietym) pokazywalam liscie moich roz, ktore profilaktycznie pryskalam soda, byly zdrowe i lsniace. Banany zbieram od dluzszego czasu, mam juz spory zapas, wiosna ruszamy z witaminkami dla roslinek Tak samo ze skorupkami jajek, po zimie mam caly sloik mialu jajkowego
Mialam tez dojscie do fabryki kawy, przywiozlam do domu kilka ton lusek kawy ... Maczke i paznokietki ( racice) kupuje w sklepie, tez pojda w ruch wiosna Jest jeszcze duzo innych sposobow aby dodac wigoru i glebokiej zieleni naszym roslinom
Pozdrawiam serdecznie
Frosted culrs wyczesuje i rzycinam tylko same końcówki. To wrazliwa trawa. Kiedyś przycięłam za niskow mlutym i juz nie odrosła...
Równie pózno wycinam rozplnice, zwlaszcza little, bo też lubią wiosną wymarznąc.
Zurawek mialam kiedyś dużo. Teraz zostały tylko na jednej rabacie.
Dursban tez stosowałam, nicienie, Ema5, wrotycz, nie wiadomo co jeszcze. Nadal sa.." ciekawe inne rosliny jakoś dają sobie rade. Najgorzej jest z żurawkami i rododendronami