Teraz czyli na przedwiośniu bym zastosowała walkę przy pomocy nicieni. Nemasys L stosujemy od marca do maja i od sierpnia do października, a Nemasys H stosujemy od czerwca do sierpnia.

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/423-zwalczanie-opuchlakow-w-ogrodzie

Do sporządzenia preparatów z wrotyczu potrzebne są świeże rośliny, więc nie wiem skąd masz ten wywar, z zeszłego roku nie nadaje się, chyba że to jest Ema 5 z wrotyczem, gotowy preparat.

Wywar z wrotycza, gnojówka z wrotycza nie niszczą opuchlaków. Robiłam opryski na rośliny i podlewałam gnojówką , robiłam doświadczenia . A teraz wykopuję żurawki i w każdej są larwy. Może stosowanie tych roślinnych preparatów daje efekt w dłuższej perspektywie. Tylko co mi z tego jak rośliny trzeba ratować teraz. Uważam że do walki z nimi trzeba zastosować wszystkie możliwe sposoby a nie jeden, i walka tak będzie trwała długo, jak nie ciągle gdyż od sąsiada zawsze mogą nowe przywędrować.
Ja zaczynam się pozbywać żurawek, bo one najbardziej /z mojego doświadczenia/ przyciągają opuchlaki. Każdy dołek po wykopaniu żurawki zalewam wrzątkiem. Swoją walkę prowadzę już dwa lata, na razie efektów nie widać.
Życzę Wszystkim powodzenia w walce

Walcze trzy lata, wywaliłam juz praktycznie wszystkie zurawki, bo inne rosliny jakoś sobie radza ale nie żurawki własnie. Zostawisz jednego robala w ogrodzie będziesz miała 500 jaj a zatem tyle larw. Stosowałam wrotycz (wywar) , Ema5, Nemasys i Dursban i nadal je mam. Ale ogrniczyłam populacje i bya o to w tum wszytskim chodzi, zeby nie dopuścic do plagi

Zgadzam się z Madżenką,walczyć trzeba aby nie dopuścić do plagi.
Ja do tej pory stosowałam Dursban, trzeba uważać bo niszczy rośliny, wrotycz - wywar i gnojówkę, deseczki podkładane pod rośliny służące do wyłapywania chrząszczy, Zbierałam z latarką dorosle, zbierałam ściółkę z pod roślin- gdzie widziałam wgryzy na liściach- do wiadra z wodą i płynem do naczyń aby utopić dorosłe.
W tym roku oprócz powyższych sposobów będę nadal używać dursbanu ale tylko lancą doglebową, gnojówkę z wrotycza do podlewania, kupiłam środek do oprysków Spruzit oparty na pyretrynie, wysiałam nasionka złocienia kaukaskiego który zawiera pyretryny-substancje toksyczne, i będę go systematycznie sadzić wszędzie gdzie znajdę miejsce, zastanawiam się też nad posianie gryki, ale jeszcze nie wiem czy to zrobię, kupiłam też taśmę ogrodniczą klejącą i będę obklejać łodygi roślin aby dorosłe się do nich przykleiły jak będą włazić do góry. Nie stosowałam tylko nicieni i chyba jeszcze nie zastosuję ich bo mam spory ogród do podlewania.

Mirkaka

Żartując powiem, że nie wszystkie metody wykorzystałaś. Do kompletu zabrakło grzybów owadobójczych, a ja je wykorzystuję. Problem w tym, że trzeba samemu je hodować, ale skuteczność tych grzybków jest nawet b. duża. Na "swoje" larwy i pędraki wykorzystuję grzyba Isaria fumosorosea, a zbieram go pod drzewami owocowymi tylko trzeba go rozpoznać. Nie wiem czy są w sprzedaży gotowe preparaty, jak nicieniobójcze Larwanem czy Nemasis, gdyż opłaty rejestracyjne są drogie.


Pozdrawiam

Jak wygląda ten grzyb i skąd go wziąć?

Zaciekawiłes mnie tym grzybem. Napisz cos wiecejMoje zurawki też nie przetrwały zimy. Muszę wytoczyć jakoweś działa

Skoro o nim napisałem to przeszukałem w internecie i stwierdziłem, że jest w preparacie PREFERAL używanym do zwalczania mączlika. Produkuje go firma belgijska. Czasem można o tym grzybku usłyszeć "różowa muskardyna", gdyż tworzy na owadach różową pleśń.

Bożenka06

Selekcjonuję go z gruntu pobieranego pod drzewami owocowymi, ale do tego celu zostawiam drzewko żeby owoce zrobaczywiały. Wówczas ten grzyb, a także kilka innych ma swoich żywicieli, którzy przepoczwarczają się pod drzewem, a wiosną, po przesianiu gleby robię pożywkę Saborauda i selekcjonuję: zielone 'kropki' to trichoderma najczęściej, jeśli nie ma go to wtedy częstymi zagrożeniami są fusarium spp. oraz botrytis, ale też dużo innych grzybów patogennych, na które trzeba uważać, bo mogą wywołać alergię górnych dróg oddechowych, a w najgorszym nowotwór, o czym przekonali się archeolodzy. Nasi,krajowi, ukuli nawet powiedzenie, że "kto pierwszy wejdzie ten pierwszy zejdzie" - to jest o kropidlaku - aspergilus spp. Dlatego napisałem nieco więcej.


pozdrawiam

Takie coś?

My ograniczyliśmy znacznie populację poprzez zbieranie dorosłych osobników.
2 lata temu Witek łapał po 150 a rok temu po 30 do 15. Ale są i gryzą dziury. U mnie najbardziej upodobały sobie bluszcz w takich miejscach niewidocznych, ciasnych. No i różaneczniki głównie C.White, tych R. yakushimanum jakoś mało ruszają.

Takie grzyby?

Tutaj jest o zwalczaniu biologicznym

http://www.forestpests.org/vd/270.html