Po długiej przerwie w pisaniu chciałam o sobie przypomnieć. Ciągle o was myślę, czytam i szukam inspiracji, póbując szlifować moje koncepcje ogrodu. Praca i dom pochłaniają ogrom mojego czasu, natomiast każdą wolną chwilę popołudniu spędzam w ogrodzie bawiąc się z dzieckiem i przy okazji pieląc, kosząc trawę, podlewając, sadząc

Dzięki waszej zaraźliwej miłości do ogrodów - kocham mój i odpoczywam w nim ładując akumulatory na nastepne dni

Pokażę wam co u mnie teraz słychać:
Moje tarasowe donice. Zantedeschie na jesień podzieliłam na 3 i przezimowałam w 3 donicach w garażu. Udało się

Podsadziłam je bluszczem i ulubionymi mojego męża "czerwonymi szczoteczkami".
W tyle moje również przezimowane w garażu hortensje - jestem z tego ogromnie dumna, dbałam, chuchałam, pryskałam na grzyby i sie udało

tylko jedna zmarzła juz na tarasie

stała na dodatek między dwoma innymi... ale i tak dają mi nadzieję, że jeszcze będzie ze mnie ogrodniczka