U mnie to piach i miejsce w pobliżu brzozy chce dać im dobry start ale może za głęboko co...ja to mam zdolności do uśmiercania roślin właśnie nadopieką hi hi
Proszę o pomoc w identyfikacji choroby brzozy Youngii. Liście są poobgryzane ale nie widać na nich szkodników. Niektóre żółcieją i pojawiają się brązowe plamki. Część żółtych liści opada a brzoza schnie od góry. Rośnie w ogrodzie 3 lata i do tej pory nie było problemów.
W ogrodzie nic ciekawego się nie dzieje więc jako takich zdjęć brak. Za ciepło było na robienie bałaganu z bukszpanami. Może w najbliższy weekend coś podziałam. Pracę nad wisterią koncepcyjne w toku. Może w tym roku się zadzieją, z naciskiem na może. Bo tego sama nie zrobię a zapał eMa skończył się w momencie konieczności wejścia na drabinę . Temat musi swoje odczekać.
Za to ostatnio miałam okazję odwiedzić z aparatem 2 naturalne wrzosowiska. Jedno pod Otwockiem, drugie w Mostówce. Brzozy, sosny i tony piachu oraz odrobinę otwartej przestrzeni i słońca. Jak ktoś ma takie warunki naturalne w ogrodzie - wrzosowisko będzie się pięknie prezentowało.
Zresztą zobaczcie sami.
Może podpowiecie mi jak lepiej zrobić. Mam teraz zrytą działkę, gdzieniegdzie muszę dorzucić ziemi, wyrównać, dosiać trawnik. Wytyczyłabym planowane rabaty, w które mogłabym posadzić kupione już drzewa i krzewy. A mam ich kilka: 4 brzozy, śś, oczar, 3 tawuły Grefsheim. I teraz pytanie o przygotowanie gleby. Czy wystarczy, jeśli wymieszam ziemię z obornikiem, mączką bazaltową i korą? Czy jednak dużo lepiej byłoby posiać najpierw jakiś poplon, a rośliny sadzić wiosną? Szkoda mi tych roślin w donicach i wolałabym jednak, żeby zimowały w ziemi. W zeszłym roku z sadzenia żywopłotu została mi jedna choina kanadyjska. Zadołowałam ją obok posadzonych i widać, że prawie nie przyrosła, w przeciwieństwie do tych rosnących w gruncie.
I drugie pytanie: czy można jeszcze we wrześniu przycinać bukszpany czy już za późno i lepiej wiosną?
I dorobiliśmy się zbiornika na deszczówkę
Zostało tylko... zrobić od nowa ogród po wykopkach Na szczęście to już ostatnie planowane prace ziemne u nas. Teraz będę mogła posadzić brzozy i kilka innych roślin w docelowym miejscu. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jeszcze tej jesieni.
Musisz koniecznie uwielbiam moje brzozy chociaz to straszne smieciuchy i nasionek pałęta sie wszedzie nawet w lozku to i tak bym ich nie wyciela. Brzoza to brzoza. Niby duza ale lekka w odbiorze. To one robia robote. Sosny to tylko tlo. A dęby na szczescie za płotem.
Dzięki za informacje, na taką mi wyglądała, młody tylko sypnął na grządkę, prawie nie podlewana a wzeszła bardzo obficie. Na jesieni rzucę kilka gałązek na przedpłocie, tam też będzie świetnie pasowała.
Jeżówki i Rozanne dają radę i robią robotę. I clarkia oczywiście. Caradonna zbiera się do ponownego kwitnienia więc jeśli tylko pogoda pozwoli to kolorów mi nie zabraknie do zimy :-D
Kalina zawsze u mnie pierwsza z kolorami. Inne krzewy i drzewka nadal zielone choć i brzozy zaczynają się złocić.
Włośnica też do powtórki, zupełnie bezproblemowa i dość efektowna. Ciekawa jestem jak by się w większej kępie prezentowała. Ja jak to ja wysiałam w jedną doniczkę i pilnowałam od razu na rabatę. Cackanie z siewkami jakoś nie leży w mojej naturze ale może spróbuję jednak popikować i wsadzić większe egzemplarze.
Tam jest sporo drzew takich już większych. To co rzuciło mi się w oczy to miłorzęby zwykłe i płaczące, brzozy płaczące, ambrowce różne, nie wiedziałam, że one też są na palmetach prowadzone. Ciekawe drzewko sefora chińska, klony palmowe i niezliczona ilość judaszowców, były ich setki, zakładam, że szkółki od niego kupują bo jak szykowali do wywozu to ze 100 sztuk na jeden wywóz. Cena jak za ten rozmiar to też wydaje mi się ok. Z tego co wiem to nie wysyłają.
Między rudbekiami to dobry pomysł. Ja posadziłam między stipę jeżówki Vintage Wine- podzielone moje sadzonki i są trochę jednak za niskie- nie widać ich. Delicious Candy są wyższe i byłyby tam lepsze. Albo te bezodmianowe. ALE rudbekia też powinna sobie poradzić z inwazją stipy i będzie ładnie bardzo.
Derenie i brzozy to piękne, acz trudne sąsiedztwo. U mnie się nie sprawdziło. Derenie są wilgociolubne, a brzozy poprzez płytki i rozległy system korzeniowy wypijają z gleby wodę. Takie połączenie będzie wymagało sztucznego nawadniania.
U mnie z założenia ogród ozdobny jest zasilany tylko wodą deszczową. Derenie mi pod brzozami zmarniały. Musiałam je wysadzić.
A tak bardzo marzył mi się zimowy widok czerwonych gałęzi dereni na tle pni brzóz.
U Ciebie pasowałyby derenie Ivory Halo. One z natury rosną najmniej silnie. To piękna karłowa odmiana. Zimowe wybarwienie gałązek mają trochę mniej intensywne niż ich potężniejszych krewniaków. U mnie Sybirica, Elegentassima i Variegata dorastają w sezonie do ponad 2 m wysokości i podobnej szerokości.
Załóżmy, że jako żywopłot na rabacie z brzozami podsadziłabym je dereniami. Jaką odmianę wybrać? Coś takiego jak na zdjęciu poniżej? Żeby kontrastowała z kolorem liści brzozy?
Witam,
Proszę o pomoc, coś zjada moje brzozy. Czy macie może pomysł kto w okolicach Warszawy, dokładnie Ożarowa Mazowieckiego, mógłby podjechać obejrzeć moje drzewa ustalić co im dolega i dać jakieś zalecenia. Za usługę oczywiście zapłacę. Mam na działce ok 30 całkiem sporych brzóz. Załączam zdjęcia liści