Ja jestem ciekawa, czy w tym miejscu MW ma szansę lepiej trzymać kwiaty, niż jak wcześniej rosła w pełnym słońcu rok temu. Mnie te moje przesadzane różyczki zaskakują bardzo. Stefka jeszcze jesienią przesadzona z pąkami i kwitła do mrozów, MW i Ascot przesuwałam przy okazji sadzenia róz z gołym korzeniem, ale nawet mi się nie udawało ich z bryłą przenieść, bo wszystko mi się osypawalo.. a tu świetnie zaczynają sezon u Ciebie
Munstead też zaszaleje
Jolu, bardzo chętnie zobaczymy Twoje zestawienie najlepszych różyc z tego sezonu.
Madżen, pomimo wszystko, czekamy na Twój TOP-10 r 2017! Corocznej tradycji musi się stać zadość!
Marti, Stefka jak się otworzy, to rzeczywiście ma w sobie trochę łososia , którego w pąku wcale nie widać. Taka zmienna, jak prawdziwa kobieta. Na temat reszty to u Ciebie napisałam.
Zestawienie jest rewelacyjne! Opisy wiele mi rozjaśniły w głowie, podobnie zdjęcia. Taki TOP to nieoceniona pomoc przy planowaniu przyszłego sezonu
No to po kolei...
Pashmina u mnie zdecydowanie też nr 1.
Bardzo jestem uradowana, że tak wysoko oceniłaś Olivkę
Czy Stefka przejawia coś z łososiowego koloru? Mam takie nieodparte wrażenie.
Mariatheresia... znowu zatrzymuję się przy niej za sprawą zdjęć, które wstawiłaś. A dlaczego, to zaraz napiszę u siebie, żeby tu nie zaśmiecać.
Kurfurstin Sophie u mnie chyba najzdrowsza. Powoli buduje zgrabny niewielki krzew, sporo kwiatów jak na pierwszy sezon.
Cieszę się, że inne moje róże znalazły się na Twoich listach
Piękne masz purpurowe róże. Kusisz Munstead... A uroczą Parky sobie zapinowałam
Martynka teraz już przynajmniej z Florinbudzie wybór niewielki większość róż niedostępna i nawet nie ma w czym wybierać, sama mam nadzieję, że jesienią będzie coś lepiej, chociaż siła ogrodowiska działa i czasem ciężko coś kupić jak ktoś poda publicznie namiary
Właśnie z różami tak jest, że one są jak kameleon w każdej fazie inne, zdjęcia często przekłamuja i człowiek się skusi, a później żałuję jeszcze jak ktoś może pozwolić sobie na dużo róż to gdzieś upcha i będzie, gorzej jak ma miejsce ograniczone
Dziękuję za tak obszerny opis Stefka z tym łososiowym u mnie odpada. Nie mam co na siłę kombinować. A Cherry za to punktuje dobrze, że jeszcze jest czas do namysłu przed jesienią. Chciałam teraz domówić kilka róż, ale ceny bardzo się różnią od tych z gołym korzeniem. Wolę zatem poczekac.
No właśnie zanim kwiaty się rozwiną, jest snieznobiala z delikatnym rozem w środku, a jak się rozwiną mają właśnie taki delikatny łososiowy kolor, ja ją zestawilam z Pashmina, bo myślałam,że będą do siebie pasowały kolorystycznie, jednak w pełni rozwinięte kwiaty średnio do siebie pasują i sama jestem tym zaskoczona,że później takie się robią.
Co do cherry lady, ja ją zakupiłam dopiero w tym roku, ale póki co ma pięknie zwarty krzak, obsypany duża ilością kwiatów, które przepięknie pachną, jaki ma kolor? Hmm...nie jest to intensywna czerwień, bardziej w malinowy wpada, chociaż zdjęcia trochę przekłamuja, bo wiadomo zależy jak światło pada. Na pewno jest piękniejsza niż słynna tutaj piano chociaż u mnie też pierwszy rok, więc może w kolejnym sezonie mnie zaskoczy póki co mnie nie powala a Weeding Piano jak dla mnie to już całkowita porażka
To Stefka ma jednak jakiś odcień łososiowego? Kurczę, nie mogę się na nią przez to zdecydować.
Jak byś określiła kolor Cherry Lady? Jaki ma pokrój. Wczoraj czytałam o niej i zaciekawiła mnie w katalogu, ale doświadczenia i osobiste obserwacje są bezcenne.
Stefka by mogła być sprzodu - przy drugiej fali kwitnienia moze wyrzucić pęd na ok 100 cm, ale generalnie jest nizsza.
Wedgwood jest oparta o stalową kratkę, ale muszę zrobić podparcie oparcia, bo kratka pod ciężarem kwiatów polegla
MW ma piękne aksamitne płatki, jak żadna inna...
Geoff moze być kaprśny, jeżlei chodzi o pogodę, uprzedzam.
Reszta dziękuje za ochy i achy
Takich zdjęć mi trzeba. Jak na dłoni pokazane co i jak ze sobą zestawić, żeby było cudnie.
Graindorge to taki uroczy liliputek.
Giardina taka piękna... i po co ja walczę z powojnikami na pergoli, sama nie wiem.
Czy Stefka by mogła być w pierwszym rzędzie na rabacie?
Wedgwood piękna, piękna. Chcę, żeby moja tak się pokazała. Czy ona jest u Ciebie podparta? Czy w ogóle podpierasz róże? Bo wyglądają na bardzo zwarte krzewy.
MW mnie zaczyna intrygować. W zeszłym roku nie rozumiałam zachwytu na O. a dzisiaj się dziwię, jak mogłam tego nie rozumieć
No i Geoff absolutnie hit i chyba pierwsza w kolejce gdybym miała odpowiednie miejsce dla niej.
Dla wszystkich niewymienionych przez mnie róż zostawiam ochy i achy
co za zdjęcia! to z Twojego ogrodu, Kasia? Gdzie wątek własny, pytam???
Mam Heidetraum pierwszy rok, sadzona jesienią, zaszokowała mnie obfitością kwitnienia, przecudnym zapachem, zdrowe liście błyszczące, nawoskowane, mszyce ich nie lubią, póki co polecam gorąco i z czystym sercem (mam porównanie do klasycznych okrywowych The Fairy i Lovely Fairy)
Aniu,
Faktycznie Rh na takiej patelni nie bardzo…w takim wąskim miejscu widzę tylko rabatówki max do metra.
Ze sprawdzonych odmian w różowościach mogę polecić Leonarda, Baronesse, Rosario, Home & Garden, Bailando - wszystkie w miarę kompaktowe, do metra, zdrowe. Ewentualnie żaaróweczka okrywowa - Heidetraum. W jaśniejszych urocza i bezproblemowa jest niziutka Stephanie Baronin zu Guttenberg Rose, albo wyższa - Pastella (ta ma tendencje do niekontrolowanych batów niestety).
Jeśli chcesz żeby róże spływały z tych gabionów to najlepsza byłaby Heidetraum:. Wypuszcza długie przewieszające się pędy, uginające się pod ciężarem kwiatów: