Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Zacisze Alicji 14:21, 11 wrz 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Przepiękny ogród, alejki , staw i kociaki
Też wypatrzyłam brzozy, i to w skupisku, że też pod nimi jeszcze coś rośnie Podlewasz tam?
LoS jest piękną różą, zawsze mi się podobała, szczególnie w towarzystwie kocimiętki, ja mam podobną, Pat Austin, ale bardzo zwiesza główki, jest delikatna, wolno rośnie i nietrwałe ma kwiaty. Poza tymi wadami uwielbiam ją LoS jest sztywna?
Do raju daleko - u Ewy 11:25, 11 wrz 2025


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19743
Do góry
TAR napisał(a)
Nie idzie nam walka wcale, mam kolejne brzozy zaatakowane, normalnie zalamka. Opuchlaki tez mam, zlewam wrotyczem ale efektow nie widac, to jak walka z wiatrakami i tylko kasa idzie. Przyzwyczajam sie do posiekanych lisci, co zrobic.

Grzyba mam chyba na wszystkim. Nawet klony palmowe w tym roku oberwaly, najpierw deszcze potem wyniszczajace suche wiatry, upały i znowu deszcze. Zero stabilnosci pogodowej.


To złe wieści. Może też w Twoim przypadku dobrze by było dopytać leśniczego jak sobie radzą z trociniarką. Może mają już sprawdzone sposoby.
U mnie za płotem na zieleni osiedlowej też rośnie brzoza. Ciekawe w jakim jest stanie. Nie mam do niej dojścia, bo to zamknięte osiedle.
Do raju daleko - u Ewy 11:19, 11 wrz 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12792
Do góry
Nie idzie nam walka wcale, mam kolejne brzozy zaatakowane, normalnie zalamka. Opuchlaki tez mam, zlewam wrotyczem ale efektow nie widac, to jak walka z wiatrakami i tylko kasa idzie. Przyzwyczajam sie do posiekanych lisci, co zrobic.

Grzyba mam chyba na wszystkim. Nawet klony palmowe w tym roku oberwaly, najpierw deszcze potem wyniszczajace suche wiatry, upały i znowu deszcze. Zero stabilnosci pogodowej.
Zacisze Alicji 22:21, 10 wrz 2025


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 13299
Do góry
Za każdym razem, jakby inny ogród Masz tyle pięknych, ciekawych zakątków, że za każdym razem coś innego wpada wokół Wypatrzyłam piękne brzozy A nad stawem masz gunnerę? Czy to może było coś innego, z tymi dużymi liśćmi ?
Za drzwiami do ogrodu... 17:45, 04 wrz 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Piękny masz ogród,
U mnie brzozy też zaczynają zrzucać liście, jakoś za szybko
Ogród z zegarem 18:52, 26 sie 2025


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 15772
Do góry
Najnowsze wieści z gminy .

Nie wiem, czy pamiętacie, ale przy wyznaczaniu granic okazało się, że asfalt drogi gminnej leży częściowo na mojej działce…
Dopiero teraz (czekałam tak naprawdę na wszystkie papiery z gminy i starostwa , żeby nie wstrzymywać działań i pozwolenia na budowę) byłam na rozmowie z wójtem. Wiadomo, długo nie trwało to spotkanie, zapytał się mnie, czego oczekuję (oczekuję, że gmina odkupi ode mnie kawałek działki), wziął namiary i ma posprawdzać.

Ale równocześnie zaprosił mnie do pokoju, gdzie urzęduje „pan od inwestycji”, żeby dowiedzieć się, czy przypadkiem za rok/dwa nie będą modernizować tej drogi. Która jest bardzo wąska.
I okazało się, że chyba będą, i w takim razie od razu odkupią ode mnie więcej działki.

Normalnie, przy takich modernizacjach, starają się, żeby odkupywać po równo, czyli np, 2 metry szerokości ode mnie i 2 metry szerokości od „sąsiada” z naprzeciwka. Ale w tym przypadku sąsiad ma postawiony dom za blisko granicy (tzn teraz ma po prostu zachowaną minimalną odległość), więc jakbym się (łaskawie) zgodziła, to wzięliby ode mnie około 5 metrów szerokości (w sumie około 230-240 m.2).
Jutro ma przyjechać umówiony przez gminę geodeta i ma mi pokazać „w realu” jak by to wyglądało.
Z tego, co sama sobie zmierzyłam, to i tak te 5 metrów nic dla mnie nie znaczy, bo brzozy już by rosły na moim kawałku (na czym mi zależy, bo nie chce ich usuwać).

Geodeta ma zmierzyć dokładnie ile to by było metrów kwadratowych, zostawić te wyliczenia w gminie i wtedy oni mi zaproponują jakąś kwotę. Mam nadzieję, że sensowną.
Tak przy okazji, to będzie to ten sam geodeta, co mi tyczył granice

Oczywiście poinformowano mnie, że to może trochę potrwać, bo pieniądze na to dostają z jakichś funduszy, ale w sumie to najbardziej mnie interesuje informacja na piśmie o ile metrów im chodzi, bo nie wiem jak planować frontowe ogrodzenie.
Choroby i szkodniki brzóz, brzoza - Betula 16:50, 24 sie 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12792
Do góry
Jest to prawdopodobnie trociniarka. Ciezka sprawa. Ja walcze. Zakup pulapki feromonowe na wylapanie meskich osobnikow. Lapia sie w okresach maj-sierpien.
W mojej brzozie oderwalam kore w miejscach przy wyciekach, odchodzi łatwo, pod nia bylo mnostwo gasienic, wybilam ile moglam. W otwory wlewalam wode pod cisnieniem by wypłukac resztki gasienic, potem pryskalam gasnica na osy i zamknełam otworki koleczkami. Pień z oderwana kora wymylam woda i posmarowalam mascia ogrodnicza.
U nasady brzozy odsypalam tez ziemie, bo tam rowniez kryly sie gasienice. Widze ze z jednego otworu wciaz sypią sie wiorki, jednak jest to niewielka ilosc w porownaniu do poczatkow mojej walki. Ponownie w otwor wpuszcze gasnice na osy. I myslalam czy by nie wpuscic w otwory pianki rozprężnej. Juz nie mam innego pomyslu.
Widze, ze na tej brzozie i przyległych pozywiaja sie dziecioly, kowaliki i pelzacze wiec jest nadzieja, ze pomoga. Na pewno nie bede zadnym lepem pnia smarowac, to niestety pulapka dla owadow pozytecznych i ptakow. a na trociniarke nie pomoze.

Obejrzyj tez inne swoje drzewa czy nie widac zerowania. Jest to do odratowania ale trzeba sie troche wysulic Powodzenia.
Choroby i szkodniki brzóz, brzoza - Betula 16:27, 24 sie 2025

Dołączył: 24 sie 2025
Posty: 2
Do góry
Witam . Nasza brzoza choruje. Niestety nie wiemy jak długo, ponieważ w tym roku kupiliśmy te działkę. Proszę o identyfkacje problemu. Nadmienię ze zapach który znajduje się wokół brzozy przypomina gnkace jabłka. U podstawy pnia jest sporo dziurek wokół których zbierają się owady. Ze wspomnianych otworów wysypuje się brązowe "wiòrki"
W Kruklandii 21:27, 22 sie 2025


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20889
Do góry
Juzia napisał(a)
I

Widać brzozy w łące Dzisiaj było zalewanie stropu.





Fajna ta ściana lasu po prawej .
W Kruklandii 20:56, 22 sie 2025


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
I trochę fotek z pola.

Mam czerwoną mirabelkę za płotem Owoców pełno... ale w tym roku nie mam czasu ich pozbierać.



I dzikie maliny i jeżyny też za płotem mam...ale malutkie takie to. Tylko do przekąszenia przy pieleniu

Molinie co miały być hakonkami rosną Szkoda tylko, że na skarpie Będę musiała przesadzić.



Paprotki od Bożenki też rosną I barwinek oczywiście też



Nawet runianka centralnie na skarpie się przyjęła.



Z tej strony drogi chyba jeszcze nie pokazywałam. Na skarpie będzie sad...mam nadzieję już w przyszłym roku



Widać brzozy w łące Dzisiaj było zalewanie stropu.



W Kruklandii 18:58, 07 sie 2025


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Coś jednak rośnie na tej jałowej glinie.


Wielka skarpa po prawej (przyszły sad) zielona i gęsta, a na płaskim (przyszły warzywnik) jeszcze trzeba popracować. Jeszcze troszkę
Czekam na sprzęt do talerzowania i będę siać rzepę oleistą. Zobaczymy co z tego wyrośnie

A u sąsiada pole już się talerzuje... (widok z sypialni ) Moja dzika łączka pod płotem też już skoszona, brzozy w łączce podrosły sporo...ale dalej ich nie widać, dlatego ten widok chwilowo taki średnio ciekawy



No i ten piękny (ale chwilowo średnio ciekawy ) widok z warzywnika na pole sąsiada zasłoniła mi taka szkarada



Pffff..... sama sobie to zrobiłam
A jeszcze nawet dachu nie ma!
Hahahaha!
Wszystko mi zasłoni! Buuuu





Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 09:37, 01 sie 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12792
Do góry
Orzecha i czeresniowych tez chyba bym nie kompostowala. W moim lesie z naturalnych samosiejek sa brzozy, graby, buki i dęby. Plus moje roslinne.
Pogoda super a ja musze w biurze dzis siedziec a przywrotniki kwicza by je obciachac no nic jak beda sily i pogoda pooram po robocie.
2 razy probowalam z lobelia wieloletnia i nie udalo sie jej przezimowac, podobnie zreszta jak legerstroemia, dostaje w palnik i odbija od korzenia, bez sensu ja trzymam. Nic na sile, wylatuje to co nie daje rady. Mniejszy stres dla mnie i portfela.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 08:01, 01 sie 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1412
Do góry
TAR napisał(a)


Ta sina jest paskudna mam jej na jednej rabacie sporo ale wymieszana z czarnoziemem, teraz dodaje jeszcze zwir lub piach dodatkowo jak cos sadze. Z liscmi podobnie, nie usuwam ich nigdy jesienia z rabat, robia fajne podłoze. z trawnika kosze, bo nie chce by zgnił. U mnie z lisciastych głownie brzozy zasilaja glebe, one sie szybko kompostuja. Na nieuzytkach dzikiej czesci głownie dębowe leca, ich tez nie zbieram.


Ja liście niestety usuwam.
To znaczy z brzozy nie ale orzechowe i czereśniowe juz tak.
Czereśniowe gniją mi na roślinach na skarpie i bardzo słabo to wyglada (a jest dokładnie naprzeciwko okna w salonie)
Poza tym te czereśniowe zawsze jakieś schorowane są.
Drugie drzewo to orzech i te nie do końca chcę kompostować.

Trawę kompostuję, to znaczy rozkładam cienką warstwa aby wyschła na gorze skarpy.
Czasami taka sucha dorzucam do kompostownika kiedy mam za duzo zielonego materiału do przekompostowania.

Teraz mam zawalone dwie komory w kompostowniku.
Wrzucilam do nich wiosną darń zdjętą w miejscu mojej kamiennej ścieżki.

To byly prostokąty gliny z warstwą kompostu i darni na gorze (ta darń to trawa i chwasciory, samosiejka)
Wyciągałam z nich tylko chwasty z korzeniami palowymi.
Wrzucilam to darnią do dolu, warstwami do skrzyń.
Zajrzalam wczoraj i widzę, ze za moment będę miała super ziemię na rabaty i do sadzenia roślin.
Prawie całkiem się to przekompostowało i zaczyna wyglądać super.


Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ 16:39, 31 lip 2025


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5416
Do góry
nicol21 napisał(a)
Dzięki wielkie Kasiu. proszę nie usuwaj! Super, że zięć się spisuje
Reflektorki chcę użyć do podswietlenia drzew właśnie, urzeka mnie zawsze jak pięknie nocą może być widac konary.

Efekt z tym miganiem tych kuleczek to rzeczywiście coś czego bym nie chciała. i ciekawe co mówisz, że one takie sztywne są... one mająjakieś czujki zmroku czy świecą się cały czas jak tylko bateria się naładuje? czyli np rano slonecznie, burza po poludniu a one swiecą?


Do ledów też zniechęca mnie to że chyba w wiekszości one świecą aż bateria się wyładuje. A wolę mieć opcję całkowitego wyłączenia.


Oświetlony ogród nocą jest bardzo klimatyczny. A podświetlone drzewa, szczegolnie brzozy wyglądają pięknie.

Kuleczki na patyczkach mają zasilanie słoneczne i czujniki zmroku. Świecą póki akumulatorki się nie rozładują, albo wstaje świt. Pół dnia słońca wystarcza im by poświeciły kilka godzin. zaleta, że można je przenosić z miejsca na miejsce
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 11:20, 31 lip 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88583
Do góry
Kontonaogrod napisał(a)
A grzybki pod tymi brzozami macie? Ile lat rosną? Ale bosko

Jesienią kozaki się pokazują, a Obecnie takie z wielkim kapeluszem brązowe blaszkowce.
Brzozy rosną jakieś 9/10 lat.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 11:15, 31 lip 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12792
Do góry
Roocika napisał(a)
Ja mam dużo sinej gliny, bez powietrza, najlepszy był żwirek płukany do niej. Kory przestałam do niej dodawać, bo zaczynała gnić. Ale powoli jest coraz lepiej, z góry już ładna próchnica się robi- pomagają liście z drzew.


Ta sina jest paskudna mam jej na jednej rabacie sporo ale wymieszana z czarnoziemem, teraz dodaje jeszcze zwir lub piach dodatkowo jak cos sadze. Z liscmi podobnie, nie usuwam ich nigdy jesienia z rabat, robia fajne podłoze. z trawnika kosze, bo nie chce by zgnił. U mnie z lisciastych głownie brzozy zasilaja glebe, one sie szybko kompostuja. Na nieuzytkach dzikiej czesci głownie dębowe leca, ich tez nie zbieram.
Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ 00:14, 31 lip 2025


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5416
Do góry
Pokażę ci po prostu jak to z tym świeceniem jest. Łatwiej będzie mi opisać o co chodzi, a tobie wyrobić własne zdanie Usunę potem.

Lampki wzdłuż dojazdu do garażu to dzieło męża mojej córki Żarówki ledowe na kablu. Oprawy są z robione z rurki plexiglasowej i przymocowane do drewnianych słupków. Można te oprawy pochylać ewentualnie. Po prawej na dole świeci reflektorek ledowy skierowany na duży kamień. Problemem reflektorków jest, że one bardzo oślepiają, więc najlepiej je kierować na coś albo bardzo pionowo na drzewo, krzew.


Tu widać dwa słupki z kiwającymi się diodami ledowymi. Wcale tak się nie kiwają jak pokazują na filmie. Poza tym musiałam użyć sposobu, żeby rozłożyc je w kółko, bo są dosyć sztywne. Mają opcję migania, która potrafi się włączyć, gdy akumulatorek zbyt słabo się naładował i jest to efekt tragiczny. Zdjęcie jest z czerwca, więc są mocno naładowane i nieźle świecą. Pod brzozami po lewej jest reflektorek led, a kulka po prawej – ledowa zintegrowana, ma 30 cm średnicy i jest przerobiona na kabel.


To też czerwiec, a więc długi dzień i te małe diodki na patyku przed oknem dobrze świecą. Po lewej jest drzewko diodowe (kupione w JYSK), ale na kablu. Miałam takich drzewek 3. Niestety one są słabo zabezpieczone i metal przerdzewiał, a wiele diod przepaliło się. Trzy lata i do kosza
Pod parasolem i w głębi wisi sznur ledówek zasilanych kablem. To są plastikowe żarówki podobno (!) odporne na wilgoć. W ciągu jednego sezonu kilka wysiadło, ale w oprawy można wkręcić inne żarówki. Widać też jak świeci zasilana po kablu 50-centymetrowa kula ze zintegrowanynymi ledami w środku



Świeci 30-centymetrowa kulka ze zintegrowanymi ledami. Zasilanie przerobione na kabel. Brzozy podświetla reflektorek led też na kablu.


Kula 50 cm z żarówką ledową na kablu.


Listopadowy wczesny wieczór. Pokazuję, bo po prawej widać jak słabiutko świecą mało naładowane solarki. Chwilę po zrobieniu zdjęcia wyłączyły się. Te polewej miały kepsze światło w dzień.


Tak świeciły drzewka z JYSK,
Całkiem nowy mimo, że stary. Po ogrodowiskowym remoncie (już prawie) 09:02, 29 lip 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12792
Do góry
Margerytka40 napisał(a)


Bo brzydkich miejsc nie pokazuję,a są i takie również. Nie mam czasu zająć się teraz nimi jak bym chciała i tak sobie są

Jeszcze dziś przyszło pismo z gminy ,że musimy po długości działki po 2 metry przesunąć ogrodzenie bo drogę będą poszerzać. Moje derenie cudne trzeba będzie wykopać i wogóle cała ta rabata frontowa do rozwałki pewnie,brzozy ....mam zagwostkę znów. No ale coś za coś,będą chodniki,ścieżka rowerowa.Trzeba znów zakasać rękawy do ciężkiej roboty...


To fatalnie, gmina moze sobie tak dac wytyczne jedynie? Niech dadza ludzi, sprzet i zaplaca za szkody i te wzystkie konieczne do wykonania prace. To sa w koncu jakies koszty i ciezka praca. Nie rozumiem jak tak mozna. Ja bym na pewno sie na to nie zgodzila. Dla mnie sciezki rowerowe czy poszerzenie to nie jest niestety wartosc dodana do nieruchomosci, wole swiety spokoj a nie tabuny łażacych ludzi i ryk samochodow.

Ogrod wymiata, odwaliliscie kawal dobrej roboty, jest przepieknie.
Całkiem nowy mimo, że stary. Po ogrodowiskowym remoncie (już prawie) 08:23, 29 lip 2025


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14885
Do góry
mrokasia napisał(a)
O rety, co ja czytam? Przymusowa rujnacja frontowej? Buuuuuu
To nie lada przedsięwzięcie ale może faktycznie dałoby się ją przesunąć do przodu? Szkoda takiej ładnej kompozycji.


Kasiu nie chce mi się nawet myśleć o tym. Byliny, krzewy może jakoś by się uratowało, ale drzewa? Brzozy tam to już drzewska się zrobiły. Bez szans na przekopanie. Oby nie.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 11:21, 28 lip 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1412
Do góry
Bee napisał(a)


Wiola miałyście świetną wycieczkę, żałuję, że nie mogłam pojechać. Jak oglądam zdjęcia to myślę, że ten piękny ogród to może być niewyczerpane źródło inspiracji.


Wiesz co mi się w nim najbardziej podobało?
On byl taki…mało projektancki.
Swojsko w nim tak dosyć.
Pomijając tego anioła.
Fantastycznego skądinąd.

Rosliny ogolnie dostepne, bez drogich nasadzeń.
Drzewka to brzozy doorenbos, swidosliwy i jablonki.
Trawiaste ścieżki (wyglądające pięknie) to zaden wypielegnowany trawnik, to koszona raz w tygodniu łąka.

Wybiorę się też w przyszłym roku bo widziałam tam pod daszkiem mnóstwo wiela roślin, które nie były
przeznaczone do sprzedaży.
Raczej powstana nowe rabaty.

W tym roku może wybiorę się jeszcze do Zgorzalego, tego ogrodu tez nigdy nie widzialam.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies