gałgAsiu - dziękuję, zawsze wolałam druty, ale i na szydełko przyszedł czas. To tak dla odmiany, bo mam chwilowy przesyt innych technik plastycznych
Ula, przebiśniegi u mnie na początku rosły na patelni w glinie. Potem zakrywały je liście piwonii. Miałam kilka dużych kęp. Kiedy je przenosiłam, wybrałam miejsce pod drzewami - kalinami i modrzewiem. Tam raczej nie wygrabiam liści i igliwia drobnego zresztą, jeśli już to sporadycznie. Podzieliłam na kilkadziesiąt kępek, po trzy, pięć cebulek, po roku znów podział

Rosną w nowym miejscu trzy lub cztery lata. Na starym miejscu w tym roku pojawiło się mnóstwo młodych i już nie chce mi się ich wybierać, za dwa trzy lata będzie kolejna rabata przebiśniegowa

Być może skiełkowały stare nasiona, które potrzebowały solidnych mrozów?
GorAniu, serdeczności

Kwiecie posadzone, ogród wysprzątany ( w kolejce czeka szklarnia i warzywnik), zakwitł dziś pierwszy tulipan botaniczny
Sylwio, na rębak nie narzekam, bardzo potrzebny w większym ogrodzie, tym bardziej na Twoich areałach
Goniu wiosna jest, przylaszczki kwitną, buziaki