Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "gnojówka"

Ogródek Iwony 19:53, 12 sty 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
kosolka napisał(a)


Nie, w zeszłym roku próbowałam 4 albo 5 różnych środków gotowych, w tym "ekologicznych". I tak wracały. W tym roku spróbuję pokrzywy.

Olu, gnojówka ma specyficzny zapach, ale roślinki ładnie się po niej regenerują, bogata jest w mikroelementy. I na drugi dzień mszyc nie miałam. Ani na różach, ani na śliwie. Ze śliwką miałam największy kłopot, bo duże drzewo, nic nie pomagało. Aż do czasu gnojówki.

Gnojówka z pokrzyw działa cuda, dosłownie.
Do podlewania rozcieńczamy z wodą .
Rośliny dostają takiego powera..., a przede wszystkim nie jest to żadna chemia w ogrodzie.
Latem podlewamy raz w m-cu. Stosuję też do oprysku roślin przeciw mszycom. Róże wyglądają zdrowo. Floksy zawsze miały mączniaka, a odkąd pryskam je pokrzywą, jest efekt.
Zobacz tutaj

W Kruklandii 22:53, 10 sty 2016


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
chelll napisał(a)


Pod warunkiem, że nie zjedzą ich gąsienice U mnie tak było na 26 krzaków oclało kilka. Gdy wróciłam z wakacji sterczały same badyle, nawet pąki kwiatowe były ogryzione


Gąsienice???
Uuuu.... to trzeba oglądać i wrotyczem lać
A może sama gnojówka z pokrzywy wystarczy?
Życie w wiejskim ogrodzie 11:19, 07 sty 2016


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Do góry
iwka napisał(a)

to i ja się podepnę pod pytanie, bo została mi gnojówka z wrotyczu i zamarzła w wiadrze czy można ją na kompostownik wywalić ?

Agatko i Iwonko.
Wszystkie przefermentowane gnojówki i gnojowice zawierają w swoim składzie minerały oraz pewną grupę pożytecznych bakterii i grzybów. Można je stosować zarówno dolistnie jak i doglebowo. W zamarzniętej gnojówce z wrotycza pozostały bez zmian minerały i jakże ważne alkaloidy, ale mikroorganizmy niestety trzeba uaktywnić w temperaturze powyżej 15*C
Życie w wiejskim ogrodzie 10:42, 07 sty 2016


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Do góry
Agatek napisał(a)

Dziękuję Waldku za odpowiedź
a czy można podlewać ziemię różnego rodzaju gnojówkami? ja na jesieni tak zrobiłam, zostało mi troszkę gnojówki z mlecza to ją zużyłam i przekopałam ziemię.


to i ja się podepnę pod pytanie, bo została mi gnojówka z wrotyczu i zamarzła w wiadrze czy można ją na kompostownik wywalić ?
Ogród od nasionka... z widokiem na Lanckoronę 12:32, 01 gru 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Do góry
07_Rene napisał(a)
Gosiu, czym się różnią żywokost lekarski i rosyjski? Mają inne właściwości?
U mnie rosną zarówno w fioletowymi, jak i różowymi kwiatami, ale nie wiem czy to jedyna różnica i z czego ona wynika?





Gnojówka z żywokostu jest rewelacyjna dla roślin kwitnących i warzyw, bo zawiera mnóstwo potasu co sprzyja zawiązywaniu nowych kwiatów i owoców.
Stosowałam w tym roku razem z gnojówką z pokrzyw i jestem bardzo zadowolona.


Reniu, rosyjski ma znacznie większe liście, więc jest wydajniejszy Właściwości te same
Zobacz tutaj: http://www.naogrodowej.pl/artykul,Pokrzywa_i_zywokost_jako_nawoz_dla_roslin,844?PHPSESSID=7k2eng8sl6r4dlmjfmofdfmm36
Ogród od nasionka... z widokiem na Lanckoronę 12:22, 01 gru 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
Gosiu, czym się różnią żywokost lekarski i rosyjski? Mają inne właściwości?
U mnie rosną zarówno w fioletowymi, jak i różowymi kwiatami, ale nie wiem czy to jedyna różnica i z czego ona wynika?



eee_taam napisał(a)
o zywokoście się musze douczyć ...to taki na gnojówkę ..czy ozdobny?


Gnojówka z żywokostu jest rewelacyjna dla roślin kwitnących i warzyw, bo zawiera mnóstwo potasu co sprzyja zawiązywaniu nowych kwiatów i owoców.
Stosowałam w tym roku razem z gnojówką z pokrzyw i jestem bardzo zadowolona.
Madżenie ogrodnika cz. aktualna 07:57, 23 lis 2015


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Do góry
eee_taam napisał(a)


u mnie za tujami obornik normalny taki ze słomą ..od świń i krów....rozrzucaja na polach ...śmierdzi śwojsko....czasem za swojsko ....szambo jest gorsze ...dużo gorsze ..my mamy kanalizację to wiem jak z niej woni masakrycznie..nie do wytrzymania i nic swojskiego to nie jest

ten granulowany nie ma zapachu tak intensywnego .....gnojówka z pokrzyw jest bardziej intensywna ..prawie jak gnój....a ten granulat da sie wytrzymać ...choc zapach ma ....i Chanel to nie jest raczej...ale potem na rabatach to jakoś go nie czuję jak plewie ...i nie widzę wiosną muszę sprawdzić jak szybko się rozpuszcza po deszczu.(poleje woda i bede obserwowac


ja tez używam granulowanego obornika i śmierdzi jak powąchasz albo za blisko worka wsadzisz głowe na rabacie z wysokości klęczącego człowieka nie czuć ale ja wrzucam w dołek a nie na powierzchnie
pozdrawiam
Madżenie ogrodnika cz. aktualna 15:50, 21 lis 2015
Do góry
Madzenka napisał(a)


Za duzo mam swojskch zapachów na wsi z powodu spuszczanych szamb do rowów... Nie będe dodawać obornika u siebie... Chyba ze kupujesz taki co nie śmierdzi?


u mnie za tujami obornik normalny taki ze słomą ..od świń i krów....rozrzucaja na polach ...śmierdzi śwojsko....czasem za swojsko ....szambo jest gorsze ...dużo gorsze ..my mamy kanalizację to wiem jak z niej woni masakrycznie..nie do wytrzymania i nic swojskiego to nie jest

ten granulowany nie ma zapachu tak intensywnego .....gnojówka z pokrzyw jest bardziej intensywna ..prawie jak gnój....a ten granulat da sie wytrzymać ...choc zapach ma ....i Chanel to nie jest raczej...ale potem na rabatach to jakoś go nie czuję jak plewie ...i nie widzę wiosną muszę sprawdzić jak szybko się rozpuszcza po deszczu.(poleje woda i bede obserwowac

Wszystkiego po trochu 08:51, 13 lis 2015


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11137
Do góry
Filomena napisał(a)
Mireczko a, a próbowałaś gnojówki z wrotycza? Ja ją uskuteczniam skutecznie


Próbowałam w tym roku , wywarem pryskałam, a gnojówką nierozcieńczoną podlewałam głównie żurawki. Jaki to będzie miało skutek zobaczymy wiosną Wywar, gnojówka nic nie dawało na dorosłe chrząszcze- robiłam doświadczenia - zbierałam je do słoiczka i wkładałam im liść zanurzony w gnojówce lub wywarze z wrotycza- pożerały taki liść i żyły sobie w najlepsze. Dlatego myślę że może podlewanie gnojówką coś da, na larwy?
Jestem w polu 11:45, 08 lis 2015


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
Do góry
Rumianka napisał(a)
Gnojówka z pokrzyw działa cuda, dosłownie. Do podlewania rozcieńczamy z wodą i heja... Rośliny dostają takiego powera..., a przede wszystkim nie jest to żadna chemia w ogrodzie. Latem podlewamy raz w m-cu. Stosuję też do oprysku roślin przeciw mszycom. Róże dziekują za taki zabieg bardzo szybko. U mnie floksy zawsze miały mączniaka i wyglądały paskudnie, a odkąd pryskam je pokrzywą, jest efekt. Jedyna niedogodność to jej przykry zapach, ale cóż to dla ogrodnika...można wytrzymać tę chwilę dyskomfortu.


Na pewno wypróbuję którąś z gnojówek.
Jestem w polu 10:21, 08 lis 2015


Dołączył: 27 sty 2013
Posty: 6078
Do góry
Rumianka napisał(a)
Gnojówka z pokrzyw działa cuda, dosłownie. Do podlewania rozcieńczamy z wodą i heja... Rośliny dostają takiego powera..., a przede wszystkim nie jest to żadna chemia w ogrodzie. Latem podlewamy raz w m-cu. Stosuję też do oprysku roślin przeciw mszycom. Róże dziekują za taki zabieg bardzo szybko. U mnie floksy zawsze miały mączniaka i wyglądały paskudnie, a odkąd pryskam je pokrzywą, jest efekt. Jedyna niedogodność to jej przykry zapach, ale cóż to dla ogrodnika...można wytrzymać tę chwilę dyskomfortu.


Nawet mączniaka potrafi zwalczyć? To super bo ja mam problem u siebie. Całą rutbekie mi pożarł, chemia nie podziałała a pryskałam przeciw mączniakowi dwa razy
Jestem w polu 10:03, 08 lis 2015


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 11197
Do góry
Gnojówka z pokrzyw działa cuda, dosłownie. Do podlewania rozcieńczamy z wodą i heja... Rośliny dostają takiego powera..., a przede wszystkim nie jest to żadna chemia w ogrodzie. Latem podlewamy raz w m-cu. Stosuję też do oprysku roślin przeciw mszycom. Róże dziekują za taki zabieg bardzo szybko. U mnie floksy zawsze miały mączniaka i wyglądały paskudnie, a odkąd pryskam je pokrzywą, jest efekt. Jedyna niedogodność to jej przykry zapach, ale cóż to dla ogrodnika...można wytrzymać tę chwilę dyskomfortu.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 16:06, 05 lis 2015


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17577
Do góry
katiaxx napisał(a)
Bardzo ładnie ci wszystko porosło, masz "tłustą" ziemię ? nie wyobrażam sobie że u mnie w dwa lata coś urosłoby tak bardzo

co to jest AM ?


Katia, dawno temu w tym miejscu był ogród ozdobny mojej mamy, póżniej przez 19 lat leżał odłogiem, wręcz wysypisko śmieci się zrobiło. Po powrocie do tego miejsca a więc 3 lata temu przekopałam wszystko z obornikiem i ziemią z worka.
W tamtym roku dawałam dużo kompostu a w tym gnojówka z pokrzyw. Myślę, że chyba te wszystkie czynności miały wpływ na ładny wzrost roślin. Druga sprawa to duże sadzonki jakie kupuję Przy małym ogrodzie nie potrzebuję 20-30 sadzonek to mogę sobie pozwolić na rozrośnięte rośliny.
Doświadczalnia bylinowo-różana 20:40, 04 lis 2015


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34418
Do góry
Warmia napisał(a)


Czyli jednak zmiana. Jestem jej bardzo ciekawa. Oby do wiosny.


Właśnie, oby do wiosny. Podobno rośnie niezbyt szybko, ale liczę na to, ze gnojówka z pokrzywy trochę ten wzrost wspomoże
Ogródek Iwony 09:46, 04 lis 2015


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 14243
Do góry
Iwk4 napisał(a)
Masz Waldku rację co do naturalnych środków ochrony.
Niestety ogrodnik na początku swojej drogi opiera się na doświadczeniu innych, bo własnego nie posiada. Jeśli trafi na osoby preferujące chemię, będzie jæ stosował równierz u siebie.
U mnie długi czas roślinki radziły sobie bez chemii, bo na jej stosowaniu się nie znałam. Jedynym chemicznym preparatem na mszyce był Decis.
Skoro ogród sobie radził, to po co osłabiać go chemią?

Pierwsza była więc gnojówka z pokrzywy. Trzeba ją sobie postawić w ustronnym miejscu, by wiatr nie roznosił zapachu po ogrodzie. W trakcie fermentacji faktycznie niemiło pachnie. Dla mnie to taki mdlący zapach. W czasie oprysku też nie było fajnie. Robiliśmy go wieczorem.
Rano zapachu już nie było.
Mszyce jeszcze były, więc myślałam, że się nie udało. Następnego dnia się zdziwiłam, bo nie było żadnej. Roślinki czyściutkie, zaczęły błyszczeć zdrowymi liśćmi.
Pisałeś wtedy, że uwalniają się mikroelementy do roślin. To jest chyba to. Potem jeszcze stosowałam napar z pokrzywy. Ten już nie śmierdzi i poprawia kondycję roślinek.
Wystarczyło pokrzywy zalać wrządkiem. Po wystudzeniu polewać roślinki, liście ...


Witaj Iwonko poczytałam sobie twoje pismo i wiesz ze jeszcze nie robiłam naparu z pokrzyw gnojówki się boję bo nigdy nie wiem czy proporcje są dobre i tyle znajomych już poparzyło rośliny ale napar jest chyba mniej kłopotliwy? Macham serdecznie
Ogródek Iwony 07:49, 04 lis 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Masz Waldku rację co do naturalnych środków ochrony.
Niestety ogrodnik na początku swojej drogi opiera się na doświadczeniu innych, bo własnego nie posiada. Jeśli trafi na osoby preferujące chemię, będzie jæ stosował równierz u siebie.
U mnie długi czas roślinki radziły sobie bez chemii, bo na jej stosowaniu się nie znałam. Jedynym chemicznym preparatem na mszyce był Decis.
Skoro ogród sobie radził, to po co osłabiać go chemią?

Pierwsza była więc gnojówka z pokrzywy. Trzeba ją sobie postawić w ustronnym miejscu, by wiatr nie roznosił zapachu po ogrodzie. W trakcie fermentacji faktycznie niemiło pachnie. Dla mnie to taki mdlący zapach. W czasie oprysku też nie było fajnie. Robiliśmy go wieczorem.
Rano zapachu już nie było.
Mszyce jeszcze były, więc myślałam, że się nie udało. Następnego dnia się zdziwiłam, bo nie było żadnej. Roślinki czyściutkie, zaczęły błyszczeć zdrowymi liśćmi.
Pisałeś wtedy, że uwalniają się mikroelementy do roślin. To jest chyba to. Potem jeszcze stosowałam napar z pokrzywy. Ten już nie śmierdzi i poprawia kondycję roślinek.
Wystarczyło pokrzywy zalać wrządkiem. Po wystudzeniu polewać roślinki, liście ...
Ogródek Iwony 23:30, 03 lis 2015


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Do góry
Iwk4 napisał(a)

Ilonko, jakoś specjalnie nie zauważyłam na mojej jabłonce choroby. Może dlatego, że mam ją już długo i musiała radzić sobie bez chemii. Nabrała odporności. Wiosną tego roku ją przycięłam, aby uformować, pryskaliśmy wszystko promanalem. Jabłonkę też.
Potem latem gnojówką z pokrzywy profilaktycznie. Mszyc nie było. Tylko listki w czasie upałów trochę zbiedniały, ale 40 stopni przez długi czas żadnej roślince nie pomogło.

Ta gnojówka z pokrzywy jest dobra zarówno profilaktycznie, jak i na mszyce. Na wiciokrzewie po pryskaniu mszyc już nie miałam.
A listki nabrały żywego koloru

U mnie to wygląda tak jakby liście jakoś dziwnie w pewnym momencie więdły i zanikały na końcach gałązek Wiosną podlewałam ją humus active papką a w sezonie florovitem. Może też wypróbuję ten promanal?
Ogródek Iwony 19:37, 03 lis 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
inag napisał(a)
Iwonka, ja mam pytanie o Twoją jabłoń Royality. Mam taką samą i niestety od trzech lat zawsze w pewnym momencie mi choruje. Coś dziwnego dzieje się z liśćmi. Poza tym okropnie łapie mszyce, szybciej nawet niż róże. U Ciebie też tak jest, czy tylko moja taka niedorobiona??? (wiosną jest zawsze cudowna)

Ilonko, jakoś specjalnie nie zauważyłam na mojej jabłonce choroby. Może dlatego, że mam ją już długo i musiała radzić sobie bez chemii. Nabrała odporności. Wiosną tego roku ją przycięłam, aby uformować, pryskaliśmy wszystko promanalem. Jabłonkę też.
Potem latem gnojówką z pokrzywy profilaktycznie. Mszyc nie było. Tylko listki w czasie upałów trochę zbiedniały, ale 40 stopni przez długi czas żadnej roślince nie pomogło.

Ta gnojówka z pokrzywy jest dobra zarówno profilaktycznie, jak i na mszyce. Na wiciokrzewie po pryskaniu mszyc już nie miałam.
A listki nabrały żywego koloru
Tam, gdzie jeże mówią dobranoc. 22:43, 01 lis 2015


Dołączył: 03 wrz 2015
Posty: 5539
Do góry
Witam się Waldku Lubię czytać Twoje wpisy, dobre rady, kubły zimnej wody oraz styl eko mam nadzieję, że dużo się od Ciebie nauczę.
Chorób i grzybów w moim ogrodzie dostatek. W tym roku po raz pierwszy jedliśmy zdrowe winogrona, trzy lata z rzędu mieliśmy czarne kropki na gronach.
Jedyny znany mi sposób na walkę z chorobami winorośli to soda oczyszczona, pryskałam po każdym deszczu i udało się, doczekaliśmy zdrowych gron. Aktualnie choruje mi jagoda Goi, jest cała biała, niestety soda nie daje rady Na gruszę też coś wlazło, najprawdopodobniej choroba jałowców, już ją przeniosłam z dala od nich.
Może wiesz jak im pomóc?

Ps. Gdyby gnojówka z pokrzyw sobie z tym poradziła to mam młodziutką pokrzywkę w ogrodzie
Rododendronowy ogród II. 10:09, 01 lis 2015


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ale fajna wiewióra, kolory masz w ogrodzie bajeczne, moje drzewka jeszcze malusie i na tle ogrodu giną ,ale jak się podejdzie bliżej to coś już widać, a rok temu nawet tego nie było Za rok będzie jeszcze fajniej Gnojówka z pokrzyw zdała egzamin pierwsza klasa


Sylwia pamiętam swoje początki, sadziłam bez przerwy roslinki a nic nie było widac między trawą ale czas szybko leci , za 5 lat Twój ogród będzie juz całkiem inny i na pewno piękny. Kazdy rok przynosi zmiany. Ja nadal mam roślinki malutkie sadzone w tym lub zeszłym roku , dziwnie wyglądaja między większymi ale fajnie że jest stale cos do zrobienia.Pozdrówka.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies