Ten sam ciąg komunikacyjny czyli garaż - taras
Róża Pirouette nówka a już pędy po 2 metry a może i więcej, no ale już dużą i gęściutką kupowałam
Floksy koralowe i te róże które tu rosną ( Piruette 2x, Chippendale, Abracham Darby) też w tych odcieniach tych kolorach z tym że floksy ciemniejszy odcień
Za dichondrą wzdłuż chodniczka sadziłam róże, przed nimi floksy wiechowate pod kolor czyli takie koralowe i hakonka na dole, a na wiosnę zakwitną szafirki, bo mam ich dużo i tu porozsadzałam w kępki zamiast rządku, który biegł wzdłuż ścieżki
Jak wizja lokalna no to juz wszystko pokazuję- schowane kubły na śmieci
Te same okolice
Doczekałyśmy w końcu słonka. Leniwy weekend mam, bo jeszcze za mokro na jakieś prace.
Asia za to planowanie u ciebie ruszyło pełną parą. Jak oglądałam ostatnie zdjęcia, to bardzo ładnie już jest.
Też lubię. Tym bardziej, że cebulowych nie sadzę.
Ania dzielżany to tegoroczny nabytek. Nawet ładnie się rozrosły w tamtym miejscu i fajne kolory mają.
Myślę, że spokojnie możesz przesadzić. Jest mokro, temperatury nie zabijają, a do zimy jeszcze kawałek.
Aga dzięki. Dopiero po paru latach widać te łany, bo ja po kilka roślin tylko kupuję. U ciebie efekt będzie szybszy. Lubię rośliny, które tworzą gęstą okrywę i pozwalają rosnąć chwastom.
Sylwia obejrzałam, ale jakoś rododendrony mi nie pasują. Odętka, krwawnica i paprocie za to jak najbardziej.
Aganiu teraz już i mi się podoba moja łąka, kwitnie na niej co nieco.
Krwawnice posadzone i leżą, ale na dugi rok będzie je już widać. Widziałam też, że dwie sadzonki dziewanny się przyjęły.
Foteczki u ciebie też obejrzane z przyjemnością.
Floksy bardzo ładnie wyglądają w takiej masie.
Mam tylko 2 i najczęściej też łapią mączniaka. W tym roku udało się bez niego. Inne rośliny niestety złapały.
Ufff, upiekło mi się
In progress, i jeszcze długo tak będzie. Tu rozgrzebane, tam zaczęte... ech, nadmiar pomysłów a siły i czasu brak.
Kasiu dziękuję za dobre słowo. BUZIAK
Wczoraj przesadzałam floksy na północnej rabacie. Dopiero wykopywałam heufleriany. Kępiszcza takie że eMuś musiał wytargać z rabaty bo ja nawet dygnąć ich nie mogłam.
A mój klosowiec się położył i puscił korzenie i być może będę miała nowe sadzonki.
Bogdziu piękny ogród. Floksy ładnie kkwitną tak dużo. U mnie parę krzaków, ale dokupiłam w tym roku trochę. Niektóre u mnie mają mączniaka i martwi mnie to.
Jolu floksy sadzę różnie, to zależy jak wysokie wyrastają, przeważnie na tyłach rabat , blisko ogrodzeń, a te niższe między innymi bylinami. Stare odmiany są mocne, sztywne, nie muszę im dawać podpór, a nowe są piękne ale mają wiotkie pędy, oczekują wsparcia
Wszystkie pięknie pachną a najintensywniej samosiejki, których nie wyrywam, czekam aż zakwitną i dopiero decyduję, czy je przenieść w eksponowane miejsce czy usunąć, chyba, że jest ktoś chętny
Zdecydowanie lepiej dają sobie radę jak mają przewiew, w tym roku jak do tej pory są wolne od chorób, kwitną długo i pięknie.
Hanuś, chętnie by się pojeździło tu i ówdzie, ale ludzie wszędzie stłoczeni jakby zapomnieli o pandemii...a świadomie narażać się na stres, to jakoś nie za bardzo.... W związku z tym, że z naszego środowiska zmarło wskutek covidu 8 osób, to z tyłu głowy pojawia się jakaś przestroga...by jednak uważać mimo szczepień...
W jakich miejscach sadzisz floksy? Przywiozłam sobie od Danusi kilka i się zastanawiam gdzie je dać. Chyba jakieś przewiewne stanowisko ze względu na mączniaka?
W tym roku pięknie kwitły floksy, przez długi czas zdobiły i rozjaśniały ogród, kwitły długo a teraz kończy się ich kwitnienie. szkoda, że wszystkie nie kwitną w jednym czasie ale udało mi się je wszystkie razem zebrać
Piękny ogród pokazałaś! Musicie częściej wyjeżdżać, on bez Was też sobie nieźle radzi. Floksy miodzio, a nawet koniczynka jakby zzieleniała. Pozdrawiam
Floksy na rabacie północnej - w tym roku miały tam za sucho, pochorowały się wyjątkowo, jak nigdy dotąd i teraz większość jest już przycięta, reszta czeka na cięcie.
Dojrzeliśmy do automatycznego podlewania Zakładanie którego okazało się niebywałą frajdą dla mojego M. i teraz jest już prawie wszędzie, z tym, że w szklarni jest pełen automat, pozostałe wymaga odkręcenia zaworu
Jest dokładnie tak jak piszesz z tym charakterem. Mam floksy w kilku miejscach w ogrodzie i nie wyglądają babciowato w żadnym z nich
zależy też dużo od odmiany floksa
Jedne mam jako solistów pod krzewami kalin i z suchodrzewami i cisami do towarzystwa, drugie rosną pod budlejami, trzecie w rabacie pomiędzy monardą, astrami i sadźcami, a czwarte w łące. W każdym z tych miejsc mają inny charakter, ale na pewno nie babcinego ogródka
He he he, to dla mnie babcine są floksy .
A bodziszki uwielbiam, zakochałam się w tym roku i mam już kilka odmian. Zobaczymy jak przezimują, jak będzie ok to dokupię kolejne .
Obok domu biegnie chodnik, po prawej dom sąsiadów.
Wzdłuż prawej strony posadziłam w tym roku róże Alchymist, Chippendale, Pirouette, Abraham Darby, znów Pirouette i dalej są róże wcześniej posadzone (Eden Rose i New Dawn na pergoli, dalej jest Lemon Rocoko, Minerwa x3, Paschmina i NN
Ostatnio dosadziłam im floksy i hakonki