Tak Danusiu. EM zbiera liście traktorkiem spod brzóz i w innych miejscach. Zabroniłam mu zbierać spod dębów, ale na beszczela zebrał i wrzucił do kompostu i zmieszał.
Zdenerwowałam się wymieszał dębowe igły sosny, brzozowe liście.
Mam pełny kompostownik jeszcze mam w workach.
Podejrzełam u Pszczelarni ma takie boksy. Jeden na liście w przyszłym roku też taki zrobię. 4 lub 6 kantówek, siatka druciana lub plastikowa i tam wrzucać tylko liście. Niech tam leżą ile chcą i się kompostu ja.
Ona tymi liśćmi przekompostowanymi wyściela rabaty. Po co kupować korę jak można liśćmi.
Jeszcze ten tydzień na plusie po niedzieli.ma być na minusie. Trzeba jeszcze róże okryć bo nie wszystkiego okryłam. Siatkę z oczka zdjąć, lilie wodne wyciąć i wyciągnąć z wody.
Też tak mam zaglądam podziwiam i się nie wpisuje. U mnie to wynika z tego, że oglądam wątki od tyłu wracam do początków później znowu do tyłu i czesto czasu brakuje na wpis. Ja piszę dużo i boje się, że to moje bajdurzenie nikogo nie interesuje więc często się nie wpisuje.
Nie potrafię pisać jednym zdaniem.
To miejsce zdebami błotnymi też bardzo mi się podoba. Jesienią przebarwiające się dęby robią klimat. Teraz już liście brązowe jak czekolada. Mają jeszcze po wierzchu ci niektóre liście nalot ciemno bordowy-metalik.
Oj tak pracy dużo. Dzisiaj z eM już liście mam nadzieję ostatnie sprzatnelismy. On traktorem zbierał ja podgrabialam i szybko raz dwa zrobione. Do kompostu złożone.
Róże co niektore okopczykowałam kompostem.
Mam jeszcze miejsce suche oczko uprzątnąć pełno liści z klona jawora i krzewuszek tąm żwir ato trzebą uprzątnąć. Na innych rabatach liści nie sprzątam.
Czekam jeszcze. Że sprzątaniem pod sekwojami igły nie obleciały. Przyciąć Gaury, naszykować suche liście do przykrycia.
Oczko jeszcze siatka nakryte moze za tydzień zdejmę siatkę. Lilie trzeba będzie skosić i wybrać. Jest jeszcze co robić, ale bez pośpiechu. Mrozów nie widać śniegu też.
W tym roku bardzo sosny igły tracą nie wiem jaka to przyczyna nigdy tak nie było. Może szybki wzrost i igły oblatują.
To tyle relacji nie zrobiłam ani jednej fotki. Piękna pogoda dzisiaj była. Zgrzalam się przy tym grabieniu. 10 stopni ale słoneczko po plecach grzało.
Irenko, jak kogoś robota lubi to zawsze coś do roboty znajdzie.
Lilia się spisała, nie można narzekać. Latem wzięło mnie na kolor pomarańczowy. No i posadziłam pomarańczowe lilie. Ciekawa jestem jak to będzie w przyszłym roku z tym wymieszaniem się kolorów jak wszystkie na raz będą kwitły. Ale będzie jarmark kolorów.
Zazdraszczam targów, zdecydowanie. U nas były ostatnie we wrześniu, dawno
A co do prosa, to ja bym miała pomysł z czym je połączyć u mnie. A tak serio, to ono do wszystkiego pasuje. Na jednej rabacie mam róże, astry wrzosolistne i lilie, na innej mam gaurę i floksa. Z gaurą dogadują się świetnie,razem falują na wietrze
Moje lilie kwitły do pierwszych większych przymrozków. Wczoraj wycinałam lilie, jeszcze z kwiatem i pąkami, już mizernymi,ale jednak były. Trochę szkoda, ale nie chciałam wracać z powrotem do porządkowania tych rabat. Cebule wsadziłam w połowie lipca,dlatego do tej pory miały piękny kwiat i niezapomniany zapach.
Tak na ie zapomniane widoczki. Ten Memory tak się co rozrósł, że trzeba go było wykopać miał 2 lata więc jeszcze mocno w ziemię nie poszedł.
Zrobiłam z niego 4 kępy i też pięknie już urosły każdy w innym miejscu.
Dzisiaj trochę zgrabilam. Jutro będę lilie rozsadzac i znowu grabić. Oprócz brzóz to wszystkie liście prawie opadły.
Ok godz 16 słonko zaświeciło. Jest ciepło.
Alicjo, lilie kupiłam w hurtowni Kró...w połowie lipca. Obawiałam się, czy mi zakwitną. Przecież już we wrześniu pojawiają się pierwsze przymrozki.
Ale jak widać, na szczęście dla mnie zakwitły. Kupiłam w bardzo dobrej cenie około 150 cebul.
Dziękuję bardzo za miłe słowa i pochwałę mojego ogrodu. Ogrom serca w niego wkładam.
Przy zakupie róż zawsze zwracam uwagę na powtarzalność kwitnienia i ich odporność na choroby. Przekwitnięte kwiaty zawsze są obcinane. Może to jest recepta na długie ich kwitnienie?
Przepiękne jak ja lubię taki kolor ostry biskupi kolor. Jak ten klon się nazywa przepiękne przebarwienia.
Bergenia zmienia kolorek czy taka jej uroda.
U mnie jest problem, że mam drzewa posądzone od strony słonecznej i rośliny mam w polcieniu.
Piszesz że już w oczku porządek jest. U mnie jeszcze siatka na oczku bo mam tony liści z brzozy i jeszcze do połowy pewnie listopada tak będzie.
Dopiero w listopadzie będę lilie wycinała jeszcze mają pąki kwiatowe.
Re by jeszcze pływają w najlepsze
Agatko! Dla mnie to niesamowite, lilie o tej porze w ogrodzie, nigdy nie widziałam (tylko w kwiaciarni). W ogóle Twój jesienny ogród przepiękny.
Róże też kwitną jakby to była pełnia sezonu, a nie koniec października, u mnie tylko pojedyncze pączki. Podziwiam.
Lilie cały czas kwitną i niesamowicie pachną. Trochę dziwnie to wygląda razem z przekwitającymi hortensjami. Tłumacząc pocieszająco....powiew świeżości
Wczoraj lilie posadziłam wszystkie, zostały mi już tylko tulipany do donicy zapory, ale kiedy posadzę jak jeszcze nie gotowa to nie wiem
Jesienny spam, ale już nie aktualny
amsonia świetnie gra kolorem z tym astrem, bo jego środeczki w tym samym kolorze
Basiu, wcale nie widać, że był przymrozek, bo masz w ogrodzie zacisznie.
I kwitną Ci jeszcze zawilce i lilie, pięknie
Widzę, że trzmieliny gubią liście, szkoda, bo kolor miały przepiękny.
Hanuś sposób fajny, ale nie wiem czy u mnie się sprawdzi bo u mnie nawet o wiele grubsze doniczki plastikowe potrafiły zeżreć od spodu całkiem i się do cebul dostać, a jak dałam w większych jeszcze grubszych doniczkach to mi wlazły od góry. Ja już nawet kapałam cebule na początku sadzenia w chemii na grzyba, na robaka i przeciw gryzoniom, podlewałam cebule czosnkiem i olejem kamforowym i nic. Zeżarły mi cały rząd szafirków i obwódkę diabli wzięli. Jedyne czego nie tykają to narcyzy, krokusy i cesarskie korony oraz zimowity.
Tak sie zastanawiam czy osoby, które mają ziemie piaszczysta w ogrodzie borykają się z problemami nornic czy kreta? Bo chyba się osypuje ziemia i zasypuje korytarze.....?