Bogusiu !
Pod podwójne obrzeże rabat kopany był rów, tak chyba trochę więcej niż na wysokość i szerokość szpadla, sypany piach i posypka cementowo piaskową, potem jeszcze te wyżej ułożone kostki były od strony rabaty zaprawą obkładane.
A te pojedyncze kostki między rabatą a kamyczkami są położone na czarnej włókninie, na której są wysypane właśnie kamyczki.
Przyganiał kocioł garnkowi, przecież Twój ogród jest kilka razy ciekawszy od mojego, ale za miłe słowa bardzo dziękuję.
Przez dwa dni babciowałam. Nalałam A... wody do 2 wanienek, a on mi mówi, że chce dużo wody. Na dworze 30 stopni, a on mnie na strych wysyła po basenik, a tam pewnie ponad 40 stopni. Zaprowadziłam go pod kastrę budowlaną w którą łapię deszczówkę i pytam " czy może być taki basen?" spodobał się. Obserwowaliśmy też drozda, który ciągle kręcił się w pobliżu. Okazało się, że w tui ma gniazdko i 3 pisklaki. Tropiliśmy mrówki, a przy okazji rozebraliśmy całą lamówkę z kostki bo tam mrówek było najwięcej. Dokarmialiśmy ich takim proszkiem i po jakimś czasie autostrada, którą miały mrówki pod kostką była bezmrówkowa. Mnie za to została porozwalana kostka po całym trawniku na niedzielę. Przygotuj się na takie babciowanie, bo wnuk wkrótce przyjdzie na świat, a później to sama zobaczysz jakie fajne są chwile z takim szkrabem.
Kostka na podjeździe to moje utrapienie, tam jak w próchnicy chwasty rosną jak szalone. Ale łatwo wychodzą ze szczelin. Tyle tylko, że nadgarstki bolą i takie pielenie jest bardzo czasochłonne. Ale można jak się chce.
Witam. Nie wiem czy w dobrym miejscu zamieszczam swój post ale moje pytanie dotyczy wody w studni. Studnia u mnie ma kilkadziesiąt lat ale dopiero teraz zacząłem ją użytkować. Pożyczyłem pompę od brata żeby sprawdzić czy w ogóle jest sen wyciągania wody ale okazało się, że ciągle napływa. Mogę pompować kilka ładnych godzin. Studnia ma głębokość około 5 metrów. Podczas kilkukrotnego, kilkugodzinnego podlewania zauważyłem, że kostka i białe kamyki zaczęły zmieniać barwę na rdzawą. Czyżby woda zawierała duże ilości żelaza? Przy dłuższym podlewaniu zmienią się całkiem na rude . Czy jest jakiś sposób by temu zaradzić??? Bardzo proszę o odpowiedź.
Dzięki, dzięki. Kostka ot zwykła szara ułożona na cegiełkę i tyle. Też mi się podoba. A to zasługa lubego. Jak układał to starszy sąsiad dozorował i mówił że tak porzadnie to nawet autostrad w Niemczech nie budują
Z ćmą muszę powalczyć bo nowe formy cisowe jeszcze nie gotowe i za dużo miejsca bez tych buksów by było! ale byłby pretekst żeby pod placem żwirowym z roślinami szmatę położyć bo jednak w glinie za dużo kamyków ginie .
Dziękuję Ewelinko za odwiedziny
Bardzo cenne uwagi przekazujesz.
Rabata z hakone mi też bardzo się podoba, tam w większości dnia jest cień, ale będę pamiętać o podlewaniu. Liczę, że za rok pokaże na co ją stać, chociaż już widać, że rośnie Chciałabym dać tam coś kwitnącego, może zawilce?
Co do placyku, tak, chciałabym stworzyć tam coś w stylu romantico
I chyba widzę tam hortki właśnie, myślałam o hortkach na nóżce, tam nie ma za dużo miejsca między placykiem a tujami. Anabelle mam w innym miejscu i chyba nie chcę ich więcej, bo bardzo się wykładają.
A jakie hortki oprócz Limelight i Anabelle polecasz? Nie znam innych.
Przejrzalam do tej strony bardzo dobrzecto wszystko wyszlo. Trawa juz wschodzi. Tez tak zrobie nie bede sie prosila, kobieta duzo potrafi.
Trzeciez tiry po niej jezdzic nie beda.
Jeszcze tak mysle podloze pod nia pazek agrowlokniny tzw szmaty aby mi krety jej nie wypychy.
U mnie zielono bo wody nie zaluje, ale juz mam tez dosyc susza na calego.
Kore zamowilam gdzies spod Minska facet mi zawsze przywozil i nie przywiozl cisza w telefonie. Wszelkimi sposobami trzeba sie bronic przed susza.
Masz ladnie, tez wiele miejsc przerBiam aby to bylo na stale bo ciagle robotata nie mam odpoczynku.
Jeszcze pytanie bo znowu przegladalam, czy ty wszystkie obwodki masz na ziemie polozone?
Tylko tam naprawde jest gruzowisko pod spodem, na razie wysadziłam wszystkie rodki i wiąza, bo dla nich miałam juz inne miejsce a reszta na razie chyba zostaje, wymieniam na całym pustym obszarze ziemię metr wgłąb i posadzę kolejne hortki dębolistne bo się w nich zakochałam totalnie. Przy obrzeżach pociągnę dalej turzyce Evergoldy na zmianę z Beatlesami bo podoba mi się taki mix a one odporne na cięzkie warunki glebowe są, więc nie będę miała stresu, że sobie nie poradzą. Przy obrzeżach cięzk wymienić dokładnie ziemię bo kostka na betonie jest. Miałam tam sadzić hakone all gold ale one wydaje mi się za delikatna na takie ciężkie warunki, pójdzie na inną rabatę (wjazdową rodkowo-jodłową) zamiast beatlesów, bo tam za zielono. Będę podlewać florovitem mam nadzieję, że rośliny będą miały na nowej ziemi dobrze.
Pokażę później dla potomności jak wygląda martwica glebowa, smutny widok...
Wstawiłam u siebie obiecane zdjęcia.Moje m.kiwi może ta kostka trochę chroni przed utratą wilgoci.Tam w ogóle nie podlewam,tylko jak posadziłam.Deszczówka tam na ten trawnik przed kostką płynie z rynny ,jak pada Raz w sezonie podnawożę,albo i nie....
Elu dziękuję za wszystkie pochwały
moje paznokcie to moja własna radosna twórczość taka chwila przyjemności w robieniu a potem dłuższa w noszeniu
na chodzenie żeby ktoś mi robił to mnie raczej nie stać wolę wydać na coś innego
kostka kładziona bezpośrednio na ziemi - na razie tak u mnie się sprawdza, może to kwestia ziemi na której się kładzie? u mnie zbity piasek
Podziwiam i zazdroszczę u mnie to chyba sama musiałbym te kostki i podlewanie przekładac Nie mam żadnego Olega do takich prac...może chociaż pod koniec lata uda mi się rabatę wyciąć na środku trawnika.Oby ...
Gosia, to nie jest jakaś straszne przedsięwzięcie. Najgorsze to te bryły cementu, dlatego teraz kostka jest wbita po prostu w ziemię. Miałam do pomocy mojego Olega, który zna się po prostu na wszystkim. Spryskiwacze to żadna filozofia, rura z końcówką. W jednym miejscu trzeba było przedłużyć, więc potrzebna była dodatkowa złączka, a w drugim skrócić, czyli tylko obciąć nadmiar i założyć spryskiwacz.
rabatka z hakone i kulasami fajowa. A jak hakone się rozrośnie to będzie mega. Uważaj tylko jak będą susze żeby ją podlewac bo innaczej pozwija liście. za parę dni zobaczę u siebie czy liście rozwija jak już ją się nawodni... od kostki będą mieć dużo szybciej sucho bo kostka grzeje dzien i noc jak jest słonce. no chyba, ze to cien zupełny tam jest.
Dobry pomysł z rozchodnikami. Ciekawa jestem kwitnienia, dobrze ze te mocno przycięte masz w otoczeniu tych nie ciętych - porównanie będzie łatwe
Nowy plac bardzo sympatycznie. Ja raczej nie dawałabym nic na patyku a może za trawami hortki właśnie? ale coś sztywnego. a przed nimi = może powtórzyć hakone żeby te same motywy wracały w wielu miejscach = spajając ogród?
jeśli placyk ma być romantico to mogą być anabelki, tyle żeby nie było to pełne słonce i one mogą po deszczach się pokładać. W tym roku dałam nawozu pod hortki i widzę różnicę w kwiatach - są ogromne. Jedynie co to anabelki szybciej zasychają i brązowieją.
a może bukietowa hortka wraz z jakąs budleją naprzemiennie? tyle że to wszystko będzie znaczyło że do czerwca będzie tam pusto. oczywiście na wiosnę można dać cebulowe.
Oto fotki z placu boju - darń zerwana, kostka przełożona, bryły cementu wywiezione, spryskiwacze przełożone. Całość miała być jeszcze przekopana z obornikiem, ale okazało się, że moje 6 worków to śmiech na sali. Jutro muszę pojechać i dokupić.
Tak wiem bede wzbogacać bo juz przerobilam ta część poleconejprzez Toszke lektury prace nad kostka i dobiegają konca jeszcze tylko 2donice przy tarasie i schody plus ta jedna duza donica przy wejściu
Powoli przebieramy ziemię z kamieni i zanieczyszczeń po pracach nad tarasem .....i zaczyna sie etap gdzie trzeba sie zastanowic jak gdzie i co posadzic a ja zielona w temacie. Siedze i szukam insporacji poki co.
Przyszłam z rewizytą zobaczyć co słychać u właścicielki pomidorowych potworów .
Widzę, że jesteś na początku drogi. Toszka już Ci lekturę i wskazówki dała. Wykorzystaj szansę na właściwe przygotowanie gleby zanim posadzisz rośliny. Żebyś nie musiała potem tak jak ja skrobać się po głowie jak wzbogacić glebę tam gdxie rosną już rośliny.
Bardzo mi się podoba Twoja kostka. Pokrywa studni luksusowa .
....aż wróciłam się do kompostownika .....czytam,że chwalą ....znalezć nie mogłam ,a on tak świetnie ukryty
chyba zgapię od Ciebie -bo też mi kostka się wala i kratki po oddanych hortensjach pnących mi zostały
tylko nie mam pomysłu ,gdzie go dać ......ale przynajmniej wiem już jak ukryć i jak zrobić