To ja mam też takiego starszego bukszpana, nawet starszego od Twojego, bo ma 50 lat, jeszcze po dziadkach mojego Męża. Przy przeprowadzkach zawsze zabieramy go ze sobą. Jest to dla nas wyzwanie przesadzić tak duży krzew, ale dajemy radę, a on nigdy nas nie zawodzi
Zgadzam się trawy i hortki jesienią robią najlepszą robotę
Bardzo ładnie u Ciebie. Stipa bardzo już jesienna.
Jajowaty bukszpan nie widać, żeby był zaatakowany przez ćmę. Bardzo mi się ten bukszpan podoba. Ile on ma lat? Ja mam jeden duży, z którego próbujemy zrobić kostkę
Wiesz Madziu, można wywalać niepotrzebne rośliny, dzielić rozrośnięte, itp.itd. I na pewno to daje mnóstwo satysfakcji i radości. Jest to cudowne i dla ciała i dla ducha. Ale ja naprzesadzałam się tych roślin tam i z powrotem, tak aby mi pasowało. Pousuwałam te, moim zdaniem "kłopotliwe". I jest już, wg mnie jako tako. Robiłam to wszystko aby chociaż trochę ograniczyć ilość pracy w ogrodzie. Myślę, że do najpilniejszych zabiegów typu przycinanie, pielenie, nawożenie, opryski, podlewanie. A i tak jest tego dużo.
Może się mylę, może to śmieszne a ... może uda się. Zobaczymy, czas pokaże.
Opiekuję się małą wnusią 1,5 roczku a po południu jeszcze i wnukiem 6 lat . , więc na te prace pielęgnacyjne w ogrodzie mam tylko weekendy. Oby zdrowie dopisało to będzie wszystko dobrze.
Jesień za bardzo ją widzę i czuję.
Zaczynam porządki, wycinki, śmiałki i stipa
już żółte smucą mnie te słomki
raz słońce raz deszcz
lato, lato zaczekaj
Ale one ladnie wygladaja- nic zoltego nie ma, zdrowo wygladaja.
Teraz widze, ze mowimy o dwoch roznych trawach. Przeciez diamentowa to Calamagrostis brachytricha a moja przewieszajaca sie to Stipa calamagrotis Mi diamentowa jeszcze nie kwitnie ale bedzie strzelista.
Gosiek- musisz dla niej jak dla stipy rozluznic podloze. U mnie jest w 3 miejscach i zimuje bez problemu a stipa np. na rabatach u mnie wygniwa. Calaminta nie lubi mokrej ziemi.
pousuwałaś trawki ze względu pewnie na sianie się ? stipa rozsiewa się jak chwast ....
ja akurat ją lubię i mi to nie przeszkadza -po prostu wywalam stare kępy ,a zostawiam świeżaki
rozplenice rosną wielkie i ciężko je wykopać i podzielić ...
dama z maseczką -uśmiałam się troszkę -fajny ten Twój wnuk
Stipy wykopałam podzieliłam i posadziłam. Już przed tym zabiegiem były dość zmęczone, przez trzy młode koty, jeden ma już rok, a dwa są tegorocznymi kociętami. Uwielbiają bawić się ze stipą, chować się w niej, szarpać źdźbła, skakać na nią, dosłownie z tego stopnia wyżej skaczą na czubek kępy. Widok komiczny, ale na skutek tego stipa zupełnie leżała i wyglądała beznadziejnie. Żeby jakoś ratować widok, trawy związałam, nawet usztywniłam kępę patyczkiem, żeby trzymały się wyprostowane.
Stipa, akurat u mnie sieje się na potęgę, więc nie martwię się zbytnio, że koty lubią taką zabawę.
Już nie raz miałam tak ,że przez myśli rabatowo-tetrisowe spać nie mogłam no cóż
ale ostatnio miałam taki sen : śniła mi się wielgachna rabata a na niej tylko stipa i Bergenia (ta o wielkich liściach ) sadzone na mijankę mówię Wam coś pięknego