Muszelko to właśnie ta żurawka o której pisałaś fire alarm. Mam katalog żurawek z Zaborza przypomniało mi sie. Chodzę po szkółkach i dają mi różne katalogi od Hyzego też mam. Notuje wszystko w notesie co powinnam mieć na uwadze przy kupnie.
Gdzie mieszkam blisko mam szkółkę i oni mają licencje na żurawki tyle tego, że glowa wysiada wszystkie ładne.
W tym roku kupilam sporo nasion dalii, cynii i przytacznika. Nie wiem gdzie to posieje ale mi się podobają, co zrobić chciejstwo.
Muszelko właśnie cieszę się że będzie słoneczka dużo.
W tym roku słońca jak na lekarstwo, nie było porządnego wyżu. Każdego dnia inna aura, dzisiaj u nas śniegiem sypalo dosyć sporo, ale już w południe po śniegu.
Mam dużo mielenia po przycince więc wykorzystam piękna pogode.
Chciałam wejść na twój wątek ale coś nie tak się dzieje.
Więc tak zazwyczaj tuje tnę na samym końcu nigdy się nie wyrabiam w terminach w których powinnam ciąć. Więc różnie to bywa przeważnie ok maja czerwca jak już zaczynają wypuszczać nowe przyrosty. Potem cięciu zawsze pryskam od grzybów i robactwa . Po tygodniu do listnie pryskam
I na tym pracę z brabantami pracę kończę.
U mnie w brabantach są ptasie gniazda więc też uważam aby im nie zaszkodzić.
Jeszcze jedno brabanty u mnie posadzone południe północ/wschód więc od południa pięknie sie rozwijają przyrost piekny północny nie za bardzo i tam tnę co drugi rok. Więc wszystko zależy od nasłonecznienia Tui.
Elu a w jakim terminie tniesz brabanty? Ja swoje zawsze cięłam dwa razy w roku..marzec i sierpień..strasznie szybko rosną ..mam nadzieję że troszkę zwolnią z tym wzrostem
Ja też mam brabanty ponad 200 szt i nie mam z nimi kłopotu. Jedynie je nawożenie jeden raz w sezonie przycinam i podlewam nawadnianie kropelkowe. Jak mają sucho to kwitną wytwarzają dużo owocników to ich obrona przed przetrwaniem. Wiosna po zimie grabie igliwie i to wszystko. Każda roślina trzeba się opiekować.
Przy szmaragdach nie ma żadnej pracy oprócz podlewania. Szmaragdów mam ponad 100 szt.
Magda co ty piszesz a jakie masz tuje że je skubiesz. Ze szmaragdami nic nie trzeba robić poprostu nic.
Mam sporo szmaragdów i jedynie 2 lata temu zostały wyrównane. Mam też brabanty te trzeba przycinać przynajmniej raz w roku aby się zagęściły.
Śmieciuchy? Tylko wiosna po zimie przygrabiam co odpadnie. A które rośliny nie śmiecą jak nie śmiecą to trzeba plewic. to tyle.
Przede wszystkim Aniu witam wśród zakręconych ogrodowo.
Napisałaś że chcesz od płotu posadzić tuje, trawę gracilimus i hortensje. Jeszcze jest jedna trawa podobna do gracki jest szara to odmiana grać...nie pamiętam teraz nazwy. Zobacz jeszcze trawę Memory.
Za nim zrobisz zakupy to przejrzyj parę ogrodów aby zorientować się nad doborem roślin.
Jeżeli się zdecydujesz na szmaragdy musisz ogłoszenia płotu do pnia zachować odstęp ci najmniej od 80cm do 1 m aby móc w razie czego wejść między tuje i parkan.
Przyszło mi jeszcze do głowy aby wziąć pod uwagę zamiast Tuji choinę kanadyjska jest bardzo ładna ażurowa, ale więcej miejsca zabiera.
Polecam bo mam to wszystko o czym napisałam.
Bardzo dobry zamiar.
Masz duże pole do popisu obsadzając ogród etapami.
Elu, może na przyszłość przyda Ci się ta rada:
jeśli przez przypadek skasujesz napisany tekst, to łatwo możesz go przywrócić naciskając ostatnią strzałkę (ostatnia ikonka pod napisem: "Napisz odpowiedź".
Najpiękniejsze moje żurawki w tym odcieniu to ‘Fire Alarm'. Biją po oczach cały sezon. Są śliczne. Na zimę trochę marnieją. Ale wiosną bez problemu ładnie odbijają. Nie wiem, może właśnie tę odmianę masz na myśli?
Muszelka piękna fota. To u ciebie sa te piękne żurawki amarantowe o ile się nie mylę.
Zaglądam miałam nawet wpis napisany dot. muzyki, orkiestry, odbioru muzyki przez widownię, coś znowu przycisnęłam i skasowało się.
Jeśli jeszcze można to racja, inaczej reaguje widownia w filharmonii inaczej na stadionie mimo tego samego zespołu, orkiestry. To rzecz wyczucia, smaku, wykształcenia muzycznego.
U nas dzisiaj z rana słonko świeciło teraz byle jak ale jest ok 7 stopni na plusie więc nie jest najgorzej oby tylko nie padało.
Grażynko .Za oknem jeszcze niby zima ale nam już wiosna w głowie.
nas chełmianek jest nas 4.A Aga to Zamościanka.A Beatka ma Bliżej do Lublina.Ale fajnie,że przyjechały do nas.
Spotkanie było bardzo fajne i bardzo przegadane.Dziękuje i pozdrawiam cieplutko
Elu , ależ proszę ..
Od lewj Agnieszka-Agapant .Iwonka( jeszcze wątku nie ma )Ania-anpi,Bogusia-sierotka. tak, ja ostania siedząca.A za mna stoi Beatka-Betka .
Już pracowałaś w ogrodzie. och,,ja tylko szuflowałem wcześniej śnieg
I dalie zamówiłas .Szybka dziewczyna.Ale ja z Anią-anpi też już zamówiłysmy dalie u Stanisława Lipienia
Dziękuję i równiez serdecznie pozdrawiam
Rosliny chyba wiosny chą.Ale niech czekają spokojnie
Milus a mam to w nosie niech rosna nawet z kilkoma przewodnikami. Sa ladne i nie bede wycinac. Raz wycielam i za 2 lata znowu wyrosly 3 szt.
Przegladajac atlas nawet internet bardzo duzo fotek swierkow srebrnych klujacych po kilku latach wypuszcza kilka przewodnikow.
Mysle sobie ze te przewodniki maja w genach.
Nie bede wiec ich uszczesliwiac jak tak im dobrze z tymi przewodnikami.
Dzisiaj u nas piekna pogoda troche wietrznie, ale w oslonietych miejscach za tujami bylo dobrze(i jaktu zrezygnowac z tui)
Korzystajac z pieknej pogody przycielam swierki od dolu i w srodku bo rosna w dwoch rzedach i juz nie mialy swiatla i zaczely troche zolknac.
Wiec jestem z dzisiejszych prac zadowolona zwiezione wszystko na sterte.
Koncowki swierka do spalenia gdyz w zeszlym roku nie opryskalam od ochojnika i rozpanoszyl sie na calego.
Przycinalam wczesniej po pierwsze pogoda po drugie aby przyciac przed opryskiem.
Pamietam w zeszlym roku pogoda w marcu wariowala i nie moglam sie wyrobic z opryskiem promanalem. I tak wyszlo ze mialsm plage ochojnika.
Dziwna sprawa bo mam modrzewie i sa czyste, ale u sasiada 300 m dalej sa modrzewie po 20 m wysokie i morze tam przelatuja.
Katar przeszedl wczoraj jeszcze kichalam, dzisiaj juz ok. Moze to zasługa prawie caly dzienna dworze.
Unas wierzby juz pokazuja bazie. Przegladajac fotki w zeszlym roku u nas 10 lutego lezał snieg.
Ela, no zamartwianie nikomu nie służy, ale czasami nie zapanuje się nad tym, samo życie.
Było podlewanie, aby ratować, susza okrutna, a teraz mam roztopy, woda stoi, bo ziemia jeszcze nie wchłania.
Czerwone okiennice są na domku letnim, on stoi w tylnej części ogrodu, w lasku, do niego właśnie zbieram różne klamoty i tam na taras szyję nowe poduchy
a niebieskie okiennice , czyli lusterkowe okienka, są na bocznej ścianie garażu, w pobliżu domu, kawałek jest od domu do domku letniego.
i tu niebieskie
ściskam Elu
Miluś nie wolno się zamartwiać dużo wiesz, że to nerwy a nerwy ściągają choroby. Lepiej być obojętnym lub śmiać się od ucha do ucha.
Prawie całe lato ciebie nie było teraz nam dajesz piękny pokaż. Lato byli piękne tylko trochę za mało deszczu więc rośliny to bardzo odczuły. U ciebie jednak wszystko takie nasycone barwa, widać że latałas z konewkami lub nawodnienie chodziło na okrągło.
Przyznam szczerze, że tak jak w zeszłym roku tak nigdy tyle nie podlewałam, aż się bałam, że moje źródełko (studnia) się zbuntuje i przestanie woda leciec. Pompa mi się popsuła w głębinowej panowie zapewnili mi, że mam bardzo wysoki poziom wody duże ciśnienie 1 m od ddna studzienki. Więc kamień z serca i dalej chuzia mogę podlewać.
Ogród masz piękny. Nie mogę tylko zaskoczyć raz widzę okiennice niebieskie drugi raz czerwone. Jak to się ma to są dwa budynki czy jeden tylko z jednej strony niebieskie z drugiej czerwone. Wierz mi, że patrzyłam i obracałam w każdą stronę tabletem.