paniprzyroda napisał(a)

Ciekawa jestem, kiedy wypiję pierwszą w tym sezonie kawę na tarasie rano, uwielbiam.

Kawa pysznie smakuje przy ogniu z kominka. Zwłaszcza późną jesienią i zimą.
Ale gdy zaczyna się radosny świergot ptaków i zielone noski wypatrują promieni słonecznych, to budzi się chęć przeniesienia się z filiżanką kawy na taras...
Doczekamy się

A ja tam już zaliczyłam herbatę na tarasie Wiało co prawda jak diabli, siedziałam w kapturze, ale na słońcu było całkiem przyjemnie.

Muszelko, dziękuję
Kamień cudny, ale jak w takim zrobić otwór na rurkę do pompki.
Moje ciurkadełko zrobiłam ze stosiku kamieni, choć miało być z jednego dużego.
eM nawet kupił wiertło, ale kamień odmówił zgody na dziurawienie.
Ja też wychodzę w szlafroku i z herbatą

Muszelka napisał(a)

Moim Gościom dobrej niedzieli życzę

Muszelka piękna fota. To u ciebie sa te piękne żurawki amarantowe o ile się nie mylę.
Zaglądam miałam nawet wpis napisany dot. muzyki, orkiestry, odbioru muzyki przez widownię, coś znowu przycisnęłam i skasowało się.
Jeśli jeszcze można to racja, inaczej reaguje widownia w filharmonii inaczej na stadionie mimo tego samego zespołu, orkiestry. To rzecz wyczucia, smaku, wykształcenia muzycznego.

U nas dzisiaj z rana słonko świeciło teraz byle jak ale jest ok 7 stopni na plusie więc nie jest najgorzej oby tylko nie padało.

Pozdrawiam Muszelko

abiko napisał(a)

A ja tam już zaliczyłam herbatę na tarasie Wiało co prawda jak diabli, siedziałam w kapturze, ale na słońcu było całkiem przyjemnie.

Gratki Na tarasie jeszcze w tym roku nie piłam.

Ale w styczniu piłam cappuccino na lodowcu wyciągając radośnie dzioba do słońca I w dodatku smarowałam go kremem z filtrem (na wys. 3500 m. n.p.m. słońce bardzo mocno operuje).

To miałaś coś dla ciała i dla ducha, że nie wspomnę o widokach.
My w czasie wędrówek piliśmy herbatę, bo tylko ona gasi pragnienie.
A ile termosów rozbiliśmy, dobrze, że zaistniały te metalowe.
I potem świetne kuchenki gazowe, bo kochery to była " ciężka " sprawa

gogo napisał(a)

Ja też wychodzę w szlafroku i z herbatą

Witaj w klubie! Lubimy czerpać w życiu przyjemność z małych chwil

O, tak lubimy, więc czerpmy bez ograniczeń
A piękne otoczenie tę przyjemność zwielokrotnia

ElzbietaFranka napisał(a)

To u ciebie sa te piękne żurawki amarantowe o ile się nie mylę.

Najpiękniejsze moje żurawki w tym odcieniu to ‘Fire Alarm'. Biją po oczach cały sezon. Są śliczne. Na zimę trochę marnieją. Ale wiosną bez problemu ładnie odbijają. Nie wiem, może właśnie tę odmianę masz na myśli?

ElzbietaFranka napisał(a)

Zaglądam miałam nawet wpis napisany dot. muzyki, orkiestry, odbioru muzyki przez widownię, coś znowu przycisnęłam i skasowało się.

Elu, może na przyszłość przyda Ci się ta rada:
jeśli przez przypadek skasujesz napisany tekst, to łatwo możesz go przywrócić naciskając ostatnią strzałkę (ostatnia ikonka pod napisem: "Napisz odpowiedź".