Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "gnojówka"

Grembosiowo 20:03, 08 kwi 2014


Dołączył: 20 mar 2012
Posty: 2748
Do góry
Tusiala napisał(a)
Potwierdzam, że ta gnojówka czyni cuda. Narobiłam jej ze 40 litrów w ubiegłym sezonie i wszystko ładnie mi po niej rosło i kwitło A gdzie będziesz ją przechowywać?


Gnojówkę z pokrzyw też już stosowałam, ale okazuje się, że nieprawidłowo ją przygotowywałam, bo stała w wielkim garze metalowym i przykryta była pokrywą. Okazuje się, że naczynie może być drewniane, kamionkowe lub plastikowe, nie wolno jednak używać metalowych. Przykryte powinno być tylko gazą, żeby nie topiło się robactwo.

Gnojówkę stosowałam na róże- z dobrym skutkiem, natomiast na pomidory niestety nie działała.
W tym roku przygotuję wg właściwego przepisu.

Gar stał normalnie w ogrodzie, z dala od miejsc wypoczynku.

O walorach zdrowotnych pokrzyw wiem od dawna i z powodzeniem stosuję je do jajecznicy i sałatek.

Co do koloru mebelek, na razie jeszcze się zastanawiam, ale myślę między szarością a grafitem...
Grembosiowo 08:07, 08 kwi 2014


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Do góry
Potwierdzam, że ta gnojówka czyni cuda. Narobiłam jej ze 40 litrów w ubiegłym sezonie i wszystko ładnie mi po niej rosło i kwitło A gdzie będziesz ją przechowywać?
Grembosiowo 01:02, 08 kwi 2014


Dołączył: 20 mar 2012
Posty: 2748
Do góry
Gnojówka roślinna
1 kilogram świeżego ziela zalewamy 10 litrami zimnej wody, najlepiej deszczowej. Naczynie może być drewniane, kamionkowe lub plastikowe, nie wolno jednak używać naczyń metalowych. Fermentacja ziela powinna odbywać się w warunkach tlenowych, z tego względu gnojówkę musimy przynajmniej raz dziennie dokładnie wymieszać. Naczynie z preparatem przykryć należy siatką, zapobiegającą topieniu się owadów lub nawet małych ssaków, ale taką, która zapewnia swobodny przepływ powietrza. Podczas fermentacji wydzielać się będzie nieprzyjemny zapach, który można złagodzić dodając 200-400 g mączki skalnej. Cały proces fermentacji trwa w zależności od pogody około 2 do 4 tygodni (w wyższej temperaturze przebiega szybciej), a jego zakończenie można rozpoznać po klarowności preparatu, który przestaje się pienić.

Gnojówki z takich roślin jak pokrzywa, skrzyp polny, żywokost, mają największe znaczenie w nawożeniu roślin oraz zwalczaniu niektórych ich patogenów.
W miniformacie 21:04, 07 kwi 2014


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Bea napisał(a)


Wywar stosowałam gółwnie na opuchlaki.
Ok . 30 dkg gotowałam 30 minut w 5 litrach wody i rozcieńczałam w około 20 litrach wody.
Podlewałam ziemię wokół roślin. Woda była odstana, można powiedzieć letnia.

Nie robiłam oprysku roślin. Stosowałam osobny oprysk chemią bo zależało mi na szybkim działaniu.

Preparat* Co zwalcza Jak stosować
Wywar (1:5) Opuchlaki Polewamy podłoże, spryskujemy roślinę zapobiegawczo oraz po
porażeniu.
Wywar (1:5) Kwieciaki Stosujemy zapobiegawczo oraz po porażeniu rośliny.
Gnojówka
bez rozcieńczenia Pędraki Podlewamy podłoże w momencie stwierdzenia szkodnika.
Wyciąg 1:2 Owocówki Drzewa owocowe spryskujemy przed wylotem oraz w czasie wylotu
motyli.
Napar 1:2 Połyśnica marchwianka Stosujemy na krótko przed terminem wylotu szkodnika.
Wyciąg 1:2 Liściożerne gąsienice Stosujemy zapobiegawczo oraz w momencie pojawienia się gąsienic.
Gnojówka bez rozcieńczenia Mrówki Polewamy mrówki, ścieżki oraz cale gniazda.
Wywar bez rozcieńczenia Szpeciele Spryskujemy rośliny, glebę zapobiegawczo oraz po porażeniu.
Wyciąg 1:2 Rdze Oprysk rośliny oraz gleby wykonujemy zapobiegawczo oraz w momencie porażenia.
Gnojówka 1:15 Mszyce Wykonujemy oprysk po zaobserwowaniu szkodnika
Wywar 1:5 Pchełki, mączlik szklarniowy, roztocz truskawkowy, mrówki, mączniak prawdziwy, opuchlak truskawkowiec, kwieciaki.
W zależności od szkodnika spryskujemy roślinę, podłoże w momencie jego pojawienia się, po porażeniu, a także zapobiegawczo.
*Gnojówka (kilogram pociętych liści wrotyczu zalać 10 l wody i poddać fermentacji); Wywar (pół kilo ziela zalać 10 l wody); Wyciąg (300 g ziela zalać 10 l wody).
Źródło: H. Legutowska.: Preparaty roślinne, Warszawa 2009, s. 21, 41-44,48-49.



Oooo .. Jakie ładne kompendium ... I tak podobno zapachowo najlepszejsza jest gnojówka

Ściskam Beatko
W miniformacie 20:40, 07 kwi 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
hortiterapeutka napisał(a)
WYWAR Z WROTYCZU
bardzo proszę o pomoc w przygotowaniu wywaru z wrotyczu.

chce zaatakować przede wszystkim lenie ogrodowe, a przy okazji bielinka rzepnika.
lenie - podlać glebę, a bielinki - opryskiem.

wiem, że 75 g suszu zalać 10 l wody zostawić na 24 h i gotować 20 min,
ale
- jakie rozcieńczenie ma być do podlewania, a jakie do oprysku?
- jakiej wody użyć: zimna, letnia, bardzo ciepła? bo ponoć w zależności od temp. wody wrotycz zmienia swój skład.
- czy dodawć mydło ogrodnicze - do oprysku zawsze dodaję mydło czosnkowe, ale do podlewania nie wiem?

będę wdzięczna za szybką pomoc bo lenie mocno zaatakowały mnie tej wiosny

pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za pomoc
ania


Wywar stosowałam gółwnie na opuchlaki.
Ok . 30 dkg gotowałam 30 minut w 5 litrach wody i rozcieńczałam w około 20 litrach wody.
Podlewałam ziemię wokół roślin. Woda była odstana, można powiedzieć letnia.

Nie robiłam oprysku roślin. Stosowałam osobny oprysk chemią bo zależało mi na szybkim działaniu.

Preparat* Co zwalcza Jak stosować
Wywar (1:5) Opuchlaki Polewamy podłoże, spryskujemy roślinę zapobiegawczo oraz po
porażeniu.
Wywar (1:5) Kwieciaki Stosujemy zapobiegawczo oraz po porażeniu rośliny.
Gnojówka
bez rozcieńczenia Pędraki Podlewamy podłoże w momencie stwierdzenia szkodnika.
Wyciąg 1:2 Owocówki Drzewa owocowe spryskujemy przed wylotem oraz w czasie wylotu
motyli.
Napar 1:2 Połyśnica marchwianka Stosujemy na krótko przed terminem wylotu szkodnika.
Wyciąg 1:2 Liściożerne gąsienice Stosujemy zapobiegawczo oraz w momencie pojawienia się gąsienic.
Gnojówka bez rozcieńczenia Mrówki Polewamy mrówki, ścieżki oraz cale gniazda.
Wywar bez rozcieńczenia Szpeciele Spryskujemy rośliny, glebę zapobiegawczo oraz po porażeniu.
Wyciąg 1:2 Rdze Oprysk rośliny oraz gleby wykonujemy zapobiegawczo oraz w momencie porażenia.
Gnojówka 1:15 Mszyce Wykonujemy oprysk po zaobserwowaniu szkodnika
Wywar 1:5 Pchełki, mączlik szklarniowy, roztocz truskawkowy, mrówki, mączniak prawdziwy, opuchlak truskawkowiec, kwieciaki.
W zależności od szkodnika spryskujemy roślinę, podłoże w momencie jego pojawienia się, po porażeniu, a także zapobiegawczo.
*Gnojówka (kilogram pociętych liści wrotyczu zalać 10 l wody i poddać fermentacji); Wywar (pół kilo ziela zalać 10 l wody); Wyciąg (300 g ziela zalać 10 l wody).
Źródło: H. Legutowska.: Preparaty roślinne, Warszawa 2009, s. 21, 41-44,48-49.

Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :) 09:46, 29 mar 2014


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Do góry
gierczusia napisał(a)


Bożeszzz ... Gnojówka z pokrzyw .... Aniu .. Robimy ????.... Bo mnie sie samo słowo jakoś kojarzy.......


Ela - a które słowo ci się kojarzy??? gnójówka czy pokrzywa? Nooo ja się nastawiam na robienie... Ogrodniczkowanie wszak zobowiązuje
Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :) 21:47, 28 mar 2014


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
ka1sia napisał(a)
Anusia, lecę z info o pomidorkach sadzilam po jednym do donic o średnicy 30cm, dość duże, w tym roku zamierzam posadzić w 20cm, chyba wystarczy, tym bardziej, że oszalałam i wysiałam chyba z 10 odmian , gdzieś to trzeba ustawić Hydrożelu nie dawałam, tylko dobrą gotową ziemię do warzyw i podlewalam systematycznie gnojówką z pokrzyw i chyba tyle nic nie obrywałam, nie pryskałam, jakieś takie bezobsługowe były
W tym roku przygotowałam się bardziej merytorycznie, to pewnie sukcesu nie będzie no i tamte kupiłam już naprawdę duże, owocki już zawiązywały, a teraz od nasionka...
Powodzenia, Ania buziole


Bożeszzz ... Gnojówka z pokrzyw .... Aniu .. Robimy ????.... Bo mnie sie samo słowo jakoś kojarzy.......
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 19:41, 25 mar 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Kindzia napisał(a)
Nawiozłaś już róże? Potem już post dla nich, tylko gnojówka z pokrzywy do końca lipca, nic więcej nie dawaj, one nie lubią przenawożenia.
Przypomniało mi się, że pytałaś kiedyś u mnie.


Kindzia ja nawoźe róże minimum 2-3 razy w sezonie. Nie stosuję ani gnojówki ani obornika. Pokrzyw u mnie niet a poza tym jak na takiej małej dzialce wytrzymałabym ten smrod z wiadra? Stosuję wyłacznie gotowe produkty, to już spaczenie zawodowe...

Jak się objawia przenawożenie?
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 19:05, 25 mar 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Nawiozłaś już róże? Potem już post dla nich, tylko gnojówka z pokrzywy do końca lipca, nic więcej nie dawaj, one nie lubią przenawożenia.
Przypomniało mi się, że pytałaś kiedyś u mnie.
Ogrodnik Mimo Woli cd 21:57, 24 mar 2014


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Do góry
ja mam taki patent że rozdrobnione gałęzie wrzucam przed trawą ...też jej mam dużo . na drugi dzień dwa razy ruszę widłami ,,na trzeci dwa razy i na 4 już jest suche . w tamtym suchym roku nawet dawałam do starego kompostu i bardzo go to rozluźniło ...
moja koleżanka zaś ma patent że ma 3 duże baczki plastikowe i do nich wędruje skoszona trawa , zalewa to wodą , zamyka i robi się gnojówka zielona ..wylewa to co jakiś czas w formie nawozu ...na trawę ....nie umiem wam powiedzieć jaki ma dywan....gnojówka gotowa za dwa tygodnie ..
fakt trochę pickania z tym jest .....no ale każdy lubi swoją działkę ....
potffforek odlotowy Ania .pozdrawiam
Kondziowy Ogród :) 19:57, 17 mar 2014


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
Do góry
Agnieszka_B napisał(a)
Ja robiłam wywar ze skrzypu. Robię duży zapas część gotuję na świeżo a część suszę . Gotuję też taki zasuszony. Potem przechowywałam w lodówce w petach i stosowałam do oprysków . Bardzo sobie ten zabieg rośliny chwaliły. Do tego gnojówka z pokrzyw. Uwielbiam to !
ja tez lubię nawozy naturalne w tamtym roku robiłem gnojowke z pokrzyw w tym mamgnojowke z G gołębi hi hi hi
Kondziowy Ogród :) 19:53, 17 mar 2014


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 1637
Do góry
Ja robiłam wywar ze skrzypu. Robię duży zapas część gotuję na świeżo a część suszę . Gotuję też taki zasuszony. Potem przechowywałam w lodówce w petach i stosowałam do oprysków . Bardzo sobie ten zabieg rośliny chwaliły. Do tego gnojówka z pokrzyw. Uwielbiam to !
Ogród u stóp klasztoru 16:22, 03 lut 2014


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Do góry
No to se poczekam na te ciemierniki

Skrzypa też odkryłam, mam go od początku w ogrodzie, jak wyczytałam,gdzieś rok temu jakie ma cudowne działanie dla roślin taka gnojówka, po raz pierwszy podlewałam róże tą miksturą, jest tak jak piszesz, tylko ten smród, jest nie do zniesienia, ale zakładam chustkę na nos i wstrzymuję oddech
i bardzo szybko podlewam
Ogród u stóp klasztoru 17:48, 31 sty 2014


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Do góry
ana_art napisał(a)
proszę się nie śmiać, ale jak się robi taką gnojówkę?


Ależ proszę pani wcale ni ma śmichu


no coś ty my tu same matołki wszystkiego się uczymy całe życie .

moja gnojówka .

Pól wiadra skrzypu ( lub ile masz )- zalewasz zimną wodą do pełna i trzymasz w cieniu żeby nie parowała woda ok. 1 tyg ( poczujesz kiedy gotowa ) .potem małym wiadereczkiem nabieram do konewki , rozcieńczam pół na pół , i podlewam
lub oprysk ( pryskam na rdze , róży ,mszyce ,mączniak)no i można nawozić .wszystko rozcieńczam pół na pół z wodą .
Ogród w skali mikro :) 13:41, 16 lis 2013


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Aaaa.... Z preparatem wrotyczowym walczę

Mamy nstępujące rodzaje preparatów..taka mała ściąga
Gnojówka roślinna
1 kg świeżego ziela zalewamy 10 litrami zimnej wody, super jak jest deszczówka. Naczynie może być drewniane, lub plastikowe, nie metalowe !!!( to ważne ,żeby fermentacja była w odpowiednich warunkach )..,. gnojówkę musimy przynajmniej raz dziennie wymieszać. Naczynie z preparatem musi być przykryte siatką, zapobiegającą topieniu się owadów
Wyciąg roślinny
Świeże lub suszone ziele zalewa się zimną wodą i zostawia na około 12-24 godziny, aż do wytworzenia lekkiej pianki. Przecedzony preparat użyć od razu
Wywar (odwar)
zioła zalewa się zimną wodą na okres 12-24 godzin, potem gotuje się je na słabym ogniu przez około 30 minut i pozostawia po przykryciem aż wystygnie . Zamknięty szczelnie wywar działa przez jakieś 3-4 miesiące, natomiast bez zamknięcia około tygodnia.
Napar
Świeże lub suszone rośliny zalewamy wrzątkiem i pozostawiamy pod przykryciem jakieś 20-30 minut, do wystygnięcia .Napar, musimy wykorzystać od razu
W miniformacie 21:40, 13 lis 2013


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Oooo ... To cosik jest ... Musimy sie zdecydować co robimy.. Filip mówił ,że gnojówka już się raczej nie zrobi bo żeby zaszła fermentacjato musi byc dość ciepło



http://nasze-srodowisko.blogspot.de/2012/06/preparaty-roslinne-z-wrotyczu.html


Tak tu czytam te receptury i tam .. 300, 500 G.... Ile zerwiesz Beatko tyle będzie.. Przecież nie będziesz jakiejś wielgaśneeee kupy taszczyć ... To ma być wszak przyjemność a nie mordęga ...

Buziaki , nawet nie wiesz jak się cieszę
Ogród w skali mikro :) 22:28, 11 lis 2013


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Loosiuu napisał(a)
Chciałbym uprzedzić, żeby przy robieniu naparu zatkać sobie nos i wietrzyć mieszkanie. Śmierdzi strasznie!


Dzięki Filip ... Ale może gnojówka ??..bez gotowania i aromatów w domu .... Tylko czy nie jest zbyt zimno , by mi to sfermentowało ????? Bo w salonie tego trzymać nie zamierzam....
Mój 4 arowy azyl... 16:56, 28 paź 2013


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Do góry
Debra napisał(a)


Co do działek i chemii. U nas - co miałam okazję przekonać się podczas organizacji konkursu - niemal nikt chemii nie stosuje. Jednym z kryteriów oceny prowadzenia działek, było ekologiczne podejście do upraw.
Na każdej dziełce jest kompostownik, większość ludzi produkuje gnojówki, stosuje rozmaite naturalne metody. Może to kwestia zasobności porfela, własny kompost i gnojówka z pokrzyw są za darmo.
Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona.

Krysiu, działkowicze różnie podchodzą do problemu. Poza tym ogrody różnymi kryteriami się kierują.
Wszystko zależy od samych działkwiczów i zarządu ogrodu.
Często jest tak, że przepisy i zarządzenia sobie, a użytkownicy sobie.
Konkretny przykład: na działki nie wolno wjeżdżać samochodami, a wjeżdzają. Do kłodek klucze sobie podorabiali i przez lata całe nie możemy uporać się z tym problemem. Wymiana kłódek nie pomaga, potrafią całą bramę z zawiasów wyjać, aby na działki się dostać.
Kwestia kultury także ma tu swoje odzwierciedlenie

Jak duży Wasz ogród? Ile jest działek?
Mój 4 arowy azyl... 10:33, 28 paź 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
barbara_krajewska napisał(a)

Ja uważam, że kiedyś były po prostu wytrzebione
Jeździlismy kiedyś w miejsce, w którym było ich bez liku, ale całe tabuny ludzi znały to miejsce również i po kilku latach znikły całkiem. Czy są teraz? Nie wiem, nie jeździmy tam już.
Tereny działek nie są miejscem wolnym od chemii, wręcz odwrotnie
A to, że urosły tuż za ogrodzeniem mojej działki, to ewenement.


Przytaczałam opinie specjalistów. Jak wiesz, ja się na grzybach nie znam w ogóle.

Co do działek i chemii. U nas - co miałam okazję przekonać się podczas organizacji konkursu - niemal nikt chemii nie stosuje. Jednym z kryteriów oceny prowadzenia działek, było ekologiczne podejście do upraw.
Na każdej dziełce jest kompostownik, większość ludzi produkuje gnojówki, stosuje rozmaite naturalne metody. Może to kwestia zasobności porfela, własny kompost i gnojówka z pokrzyw są za darmo.
Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona.
Berberysy i liliowce pod stara gruszą ;-) 19:22, 23 paź 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
eliza3 napisał(a)
Debro, odnoszę wrażenie że u Ciebie wszystko rośnie jak na drożdżach
Bardzo ładnie u Ciebie, a ławeczka wygląda jakby była tam od zawsze...
Ja ostatnio mam mało czasu na ogród, ale dwa worki liści wygrabiłam... a one dalej lecą... ale akurat to lubię robić...


Elu, no jest dobrze Albo coraz lepiej, bo początkowo, kiepsko mi szło na tej wyjałowionej ziemi. Jednak kompost i wory próchniczej ziemi, nawadnianie, obserwowanie roślin, jakoś tam powoli dają efekty. A dodam, że nie stosuję innych nawozów niż naturalne. Gnojówka jest najlepsza.

Ile worów ja wygrabiłam, to już nawet nie zliczę Na szczęście już koniec. Drzewa łyse. Teraz jeszcze tylko drobne listki z jaśminowca, z kaliny, z rokitników.....
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies