Gnojówkę z pokrzyw też już stosowałam, ale okazuje się, że nieprawidłowo ją przygotowywałam, bo stała w wielkim garze metalowym i przykryta była pokrywą. Okazuje się, że naczynie może być drewniane, kamionkowe lub plastikowe, nie wolno jednak używać metalowych. Przykryte powinno być tylko gazą, żeby nie topiło się robactwo.
Gnojówkę stosowałam na róże- z dobrym skutkiem, natomiast na pomidory niestety nie działała.
W tym roku przygotuję wg właściwego przepisu.
Gar stał normalnie w ogrodzie, z dala od miejsc wypoczynku.
O walorach zdrowotnych pokrzyw wiem od dawna i z powodzeniem stosuję je do jajecznicy i sałatek.
Co do koloru mebelek, na razie jeszcze się zastanawiam, ale myślę między szarością a grafitem...
Potwierdzam, że ta gnojówka czyni cuda. Narobiłam jej ze 40 litrów w ubiegłym sezonie i wszystko ładnie mi po niej rosło i kwitło A gdzie będziesz ją przechowywać?
Gnojówka roślinna
1 kilogram świeżego ziela zalewamy 10 litrami zimnej wody, najlepiej deszczowej. Naczynie może być drewniane, kamionkowe lub plastikowe, nie wolno jednak używać naczyń metalowych. Fermentacja ziela powinna odbywać się w warunkach tlenowych, z tego względu gnojówkę musimy przynajmniej raz dziennie dokładnie wymieszać. Naczynie z preparatem przykryć należy siatką, zapobiegającą topieniu się owadów lub nawet małych ssaków, ale taką, która zapewnia swobodny przepływ powietrza. Podczas fermentacji wydzielać się będzie nieprzyjemny zapach, który można złagodzić dodając 200-400 g mączki skalnej. Cały proces fermentacji trwa w zależności od pogody około 2 do 4 tygodni (w wyższej temperaturze przebiega szybciej), a jego zakończenie można rozpoznać po klarowności preparatu, który przestaje się pienić.
Gnojówki z takich roślin jak pokrzywa, skrzyp polny, żywokost, mają największe znaczenie w nawożeniu roślin oraz zwalczaniu niektórych ich patogenów.
Wywar stosowałam gółwnie na opuchlaki.
Ok . 30 dkg gotowałam 30 minut w 5 litrach wody i rozcieńczałam w około 20 litrach wody.
Podlewałam ziemię wokół roślin. Woda była odstana, można powiedzieć letnia.
Nie robiłam oprysku roślin. Stosowałam osobny oprysk chemią bo zależało mi na szybkim działaniu.
Preparat* Co zwalcza Jak stosować
Wywar (1:5) Opuchlaki Polewamy podłoże, spryskujemy roślinę zapobiegawczo oraz po
porażeniu.
Wywar (1:5) Kwieciaki Stosujemy zapobiegawczo oraz po porażeniu rośliny.
Gnojówka
bez rozcieńczenia Pędraki Podlewamy podłoże w momencie stwierdzenia szkodnika.
Wyciąg 1:2 Owocówki Drzewa owocowe spryskujemy przed wylotem oraz w czasie wylotu
motyli.
Napar 1:2 Połyśnica marchwianka Stosujemy na krótko przed terminem wylotu szkodnika.
Wyciąg 1:2 Liściożerne gąsienice Stosujemy zapobiegawczo oraz w momencie pojawienia się gąsienic.
Gnojówka bez rozcieńczenia Mrówki Polewamy mrówki, ścieżki oraz cale gniazda.
Wywar bez rozcieńczenia Szpeciele Spryskujemy rośliny, glebę zapobiegawczo oraz po porażeniu.
Wyciąg 1:2 Rdze Oprysk rośliny oraz gleby wykonujemy zapobiegawczo oraz w momencie porażenia.
Gnojówka 1:15 Mszyce Wykonujemy oprysk po zaobserwowaniu szkodnika
Wywar 1:5 Pchełki, mączlik szklarniowy, roztocz truskawkowy, mrówki, mączniak prawdziwy, opuchlak truskawkowiec, kwieciaki.
W zależności od szkodnika spryskujemy roślinę, podłoże w momencie jego pojawienia się, po porażeniu, a także zapobiegawczo.
*Gnojówka (kilogram pociętych liści wrotyczu zalać 10 l wody i poddać fermentacji); Wywar (pół kilo ziela zalać 10 l wody); Wyciąg (300 g ziela zalać 10 l wody).
Źródło: H. Legutowska.: Preparaty roślinne, Warszawa 2009, s. 21, 41-44,48-49.
Kindzia ja nawoźe róże minimum 2-3 razy w sezonie. Nie stosuję ani gnojówki ani obornika. Pokrzyw u mnie niet a poza tym jak na takiej małej dzialce wytrzymałabym ten smrod z wiadra? Stosuję wyłacznie gotowe produkty, to już spaczenie zawodowe...
Nawiozłaś już róże? Potem już post dla nich, tylko gnojówka z pokrzywy do końca lipca, nic więcej nie dawaj, one nie lubią przenawożenia.
Przypomniało mi się, że pytałaś kiedyś u mnie.
ja mam taki patent że rozdrobnione gałęzie wrzucam przed trawą ...też jej mam dużo . na drugi dzień dwa razy ruszę widłami ,,na trzeci dwa razy i na 4 już jest suche . w tamtym suchym roku nawet dawałam do starego kompostu i bardzo go to rozluźniło ...
moja koleżanka zaś ma patent że ma 3 duże baczki plastikowe i do nich wędruje skoszona trawa , zalewa to wodą , zamyka i robi się gnojówka zielona ..wylewa to co jakiś czas w formie nawozu ...na trawę ....nie umiem wam powiedzieć jaki ma dywan....gnojówka gotowa za dwa tygodnie ..
fakt trochę pickania z tym jest .....no ale każdy lubi swoją działkę ....
potffforek odlotowy Ania .pozdrawiam
Ja robiłam wywar ze skrzypu. Robię duży zapas część gotuję na świeżo a część suszę . Gotuję też taki zasuszony. Potem przechowywałam w lodówce w petach i stosowałam do oprysków . Bardzo sobie ten zabieg rośliny chwaliły. Do tego gnojówka z pokrzyw. Uwielbiam to !
Skrzypa też odkryłam, mam go od początku w ogrodzie, jak wyczytałam,gdzieś rok temu jakie ma cudowne działanie dla roślin taka gnojówka, po raz pierwszy podlewałam róże tą miksturą, jest tak jak piszesz, tylko ten smród, jest nie do zniesienia, ale zakładam chustkę na nos i wstrzymuję oddech
i bardzo szybko podlewam
no coś ty my tu same matołki wszystkiego się uczymy całe życie .
moja gnojówka .
Pól wiadra skrzypu ( lub ile masz )- zalewasz zimną wodą do pełna i trzymasz w cieniu żeby nie parowała woda ok. 1 tyg ( poczujesz kiedy gotowa ) .potem małym wiadereczkiem nabieram do konewki , rozcieńczam pół na pół , i podlewam
lub oprysk ( pryskam na rdze , róży ,mszyce ,mączniak)no i można nawozić .wszystko rozcieńczam pół na pół z wodą .
Mamy nstępujące rodzaje preparatów..taka mała ściąga
Gnojówka roślinna
1 kg świeżego ziela zalewamy 10 litrami zimnej wody, super jak jest deszczówka. Naczynie może być drewniane, lub plastikowe, nie metalowe !!!( to ważne ,żeby fermentacja była w odpowiednich warunkach )..,. gnojówkę musimy przynajmniej raz dziennie wymieszać. Naczynie z preparatem musi być przykryte siatką, zapobiegającą topieniu się owadów
Wyciąg roślinny
Świeże lub suszone ziele zalewa się zimną wodą i zostawia na około 12-24 godziny, aż do wytworzenia lekkiej pianki. Przecedzony preparat użyć od razu
Wywar (odwar)
zioła zalewa się zimną wodą na okres 12-24 godzin, potem gotuje się je na słabym ogniu przez około 30 minut i pozostawia po przykryciem aż wystygnie . Zamknięty szczelnie wywar działa przez jakieś 3-4 miesiące, natomiast bez zamknięcia około tygodnia.
Napar
Świeże lub suszone rośliny zalewamy wrzątkiem i pozostawiamy pod przykryciem jakieś 20-30 minut, do wystygnięcia .Napar, musimy wykorzystać od razu
Oooo ... To cosik jest ... Musimy sie zdecydować co robimy.. Filip mówił ,że gnojówka już się raczej nie zrobi bo żeby zaszła fermentacjato musi byc dość ciepło
Tak tu czytam te receptury i tam .. 300, 500 G.... Ile zerwiesz Beatko tyle będzie.. Przecież nie będziesz jakiejś wielgaśneeee kupy taszczyć ... To ma być wszak przyjemność a nie mordęga ...
Dzięki Filip ... Ale może gnojówka ??..bez gotowania i aromatów w domu .... Tylko czy nie jest zbyt zimno , by mi to sfermentowało ????? Bo w salonie tego trzymać nie zamierzam....
Krysiu, działkowicze różnie podchodzą do problemu. Poza tym ogrody różnymi kryteriami się kierują.
Wszystko zależy od samych działkwiczów i zarządu ogrodu.
Często jest tak, że przepisy i zarządzenia sobie, a użytkownicy sobie.
Konkretny przykład: na działki nie wolno wjeżdżać samochodami, a wjeżdzają. Do kłodek klucze sobie podorabiali i przez lata całe nie możemy uporać się z tym problemem. Wymiana kłódek nie pomaga, potrafią całą bramę z zawiasów wyjać, aby na działki się dostać.
Kwestia kultury także ma tu swoje odzwierciedlenie
Przytaczałam opinie specjalistów. Jak wiesz, ja się na grzybach nie znam w ogóle.
Co do działek i chemii. U nas - co miałam okazję przekonać się podczas organizacji konkursu - niemal nikt chemii nie stosuje. Jednym z kryteriów oceny prowadzenia działek, było ekologiczne podejście do upraw.
Na każdej dziełce jest kompostownik, większość ludzi produkuje gnojówki, stosuje rozmaite naturalne metody. Może to kwestia zasobności porfela, własny kompost i gnojówka z pokrzyw są za darmo.
Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona.
Elu, no jest dobrze Albo coraz lepiej, bo początkowo, kiepsko mi szło na tej wyjałowionej ziemi. Jednak kompost i wory próchniczej ziemi, nawadnianie, obserwowanie roślin, jakoś tam powoli dają efekty. A dodam, że nie stosuję innych nawozów niż naturalne. Gnojówka jest najlepsza.
Ile worów ja wygrabiłam, to już nawet nie zliczę Na szczęście już koniec. Drzewa łyse. Teraz jeszcze tylko drobne listki z jaśminowca, z kaliny, z rokitników.....