Ewa dawno nie pisałam, ale co do Ciebie zaglądam,a zaglądam na bieżąco, to mam myśli, że musze się w Twoje strony udać.
Szukałam namiaru na stronę, gdzie rezerwacji mozna u Was dokonywać, bo tak kojarzę, że chyba prowadzicie taką działalność i tak mi się znalazło.
Bardzo ciepłe spojrzenie na Twój ogród, fajnie się czyta
Goska również dołanczam się do gratulacji. Czytałam o przeciwnościach losu, wypadniętych roślinkach i nornicach. Jakby miało Cię to pocieszyć to u mnie tez sporo strat, lawendy suche, przesadzany klon w połowie ma listki tylko, więc tez nie wiem, czy kaput czy nie, bukszpany porazone.
Moje doświadczenia z nornicami to walka od 2 lat. Dwa lata temu to miałam korytarze takie, że ziemia się zapadała. W zeszły roku juz od wiosny sypałam nornika i sytuacja była lepsza. Początkowo sypałam do dziur, ale trudno było ocenić, czy trutka jeszcze jest, ziemia się zapadała, a przy mojej ilości korytarzy to musiałabym chyba równo tę trutke po całości rozsypać.
W zeszłym roku sypałam trutke do rozłozonych na leżąco na rabacie małych słoiczków, po np. przecierze( tak, żeby deszcz do nich nie padał, więc lekko pochylone). Niewiele trutki, po 3 dniach sprawdzałam i jak było pusto to znowu trochę sypałam.
No właśnie nie wiem, czy to ta zima tak je sprawiła, czy może za późno je przycięłam w zeszłym roku...
Wiem o panu lawendowym W razie czego zgłoszę się. Na razie czekam, bo coś tam w mojej rośnie.
No właśnie pisałam, że moja też była późno przycinana... chyba w sierpniu. Ale w sumie zima nie przyszła znowu tak wcześnie...
W podobnej tonacji kolorystycznej to jedynie szałwie, przetaczniki...
Ja się chyba nie zdecyduje na coś innego, bo u mnie rabata pod murem od południowej strony, więc lawenda miała tam idealnie.
To jedno z pierwszych posadzonych roślin - w 2012r. malutkie sadzonki do kolan.
Iwonka pięknie będzie. Czytam kolejne wpisy, nie wiem, czy pisząc "skromny ogród" to o moim myslałaś, bo to niemożliwe. To ja u Ciebie szukałam informacji,podpowiedzi bo wszytko zawsze w detalach rozpisane i zdjęciami udokumentowaneChoć my chyba w tym samym momencie zaczynałyśmy, ja bardzo zielona i dzięki dobrym duszyczkom i bezinteresownym podpowiedziom osób z forum oczy się mi otwierały. Są osoby, które pomogły nie tylko wirtualnie, nie chcę nikogo wymieniać, bo mogę kogoś pominąć, ale w moim przypadku są osoby, które zawsze zajrzą i podpowiedzą gdy mam problem, niektóre zakupy zrobią, rabatę zaplanują a jest osoba, która w sytuacji bardzo kryzysowej dla mnie, choć nigdy w realu się nie spotkałyśmy zadzwoniła do mnie i ponad godzinę przegadałyśmy z "panią psycholog/pocieszycielką"
No to się rozpisałam, ale to takie moje refleksje, bo wywołane tymi dziwnymi wpisami.
No to tyle, cieszę się, że sadzisz, przesadzasz , kombinujesz i zmieniasz
Małgosiu dobrze, że jednak te straty tylko minimalne są. Nie wiadomo co bardziej na dołuje, czy te straty po przymrozkach, czy niemożność normalnych prac w ogrodzie, ze wzgledu na tę beznadziejną pogodę.
W porównaniu do zeszłego roku, widzę, że warzywa u mnie później, zawsze o tej porze to już sałaty, rzodkiewki dorodne miałam, a teraz dużo mniejsze.
U nas znowu zaczęło padać, to siedzę na ogrodowisku i denerwuję się, że tyle prac, a robić nie można
Gosiu dzisiaj do poprawy nastroju przy kawce Twoją śliczną wizytówkę sobie po raz kolejny zobaczyłam.
Tulipany, o które u mnie pytasz to Exotic Emperor, a podzielone rozchodniki to stardust, choć wczoraj podzieliliśmy jeszcze mr goodbud na wszelki wypadek, bo miejsc na rabatach pustych mam jeszcze dużo. Lawenda też mi chyba po zimie wypadła.
Mam nadzieję, że wszystkie podzielone roslinki przeżyją
Też się zastanawiam nad runianką u siebie, trzeba doczytać o ewentualnych minusach, choć nadzieja jest, skoro czuwająca Toszka jeszcze negatywów nie napisała
Łukasz ja w sobotę liczyłam ile desek poszło na moje 6 skrzynek i wyszyło mi że 4 m3.
Ja dostała w prezencie te dechy, ale gdyby je kupić, co tego folia, malowanie, ziemia to sporo kasy się uzbiera
Reniu u mnie też lawenda beznadziejna. W jednym miejscu małżonek za bardzo jesienia przyciął i to może byc powód, że sucha jest. Ale w innych, gdzie nie była tak przycięta, tez lepiej nie wygląda.
Tak więc chyba u mnie będzie do wymiany na jednej rabacie, a na innych chyba coś innego zamiast nie, tylko co?
Tu piszę o moich doświadczeniach. Nie mogę znaleźć zdjęć, ale sadzonki były bardzo marne, dosłownie po jednym źdźbełku.
Może coś się zmieniło, ale ja na pewno już tam nigdy nie kupię.