Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "gnojówka"

Zły stan roślin po posadzeniu - proszę pomóżcie ! 20:12, 12 wrz 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Do góry
W dołek podczas sadzenia trzeba dawać żyzną ziemię, kompost zgodnie z wymaganiami. Borówka np. rośnie w bardzo kwaśnej glebie, czy taką dodawałaś?


Z podlewaniem było tak, podlałaś po wsadzeniu i trochę potem, a przecież były u nas prawie tropiki, po 35 stopni nawet. To cud, że rośliny w ogóle żyją.

Teraz to może wyściółkuj je kompostem, podlej obficie, usuń porażone liście.
One niekoniecznie potrzebują nawozów, nie nawozy bo to chemia jest a Ty będziesz te owoce jadła, a więc im są potrzebne nawozy naturalne np. gnojówka z pokrzyw, kompost własnej produkcji,
W piachu i bez podlewania nic nie zaowocuje i nic nie urośnie.

Jak sadzić drzewa i krzewy tutaj porady https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/283-latwe-ogrodnictwo-jak-sadzic-drzewa-i-krzewy

Popatrz na rysunki, poczytaj - jeśli tak nie robiłaś - oto jest przyczyna złego stanu roślin.


Ogrodnik Mimo Woli cd 13:26, 06 sie 2013


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Do góry
asc napisał(a)
Muszę zrywać pomidory bo mi krzaki połamie Ale na ogródkach jest przędziorek i znów ze zbiorów zrobi sie klops... pryskać przecież nie będę, okres karencji z przędziorkowatych preparatów jest długi.

Liczyłam na kilogram, ale niestety... nie doszedł..

No cóz fotki znów nie wstawiają sie..... waga pomidorrro wynosi 973g


a gnojówka z pokrzywy , jak zalejesz wiadro to będziesz mieć oprysk już w poniedziałek
Ogród przy lesie początek 2012/2013 09:04, 23 lip 2013


Dołączył: 26 sie 2012
Posty: 5071
Do góry
grazyna napisał(a)



O tego mi było potrzeba ! Ja mam Limki 2 szt z wiosny i tak właśnie wyglądają jak u Ciebie na 1 zdjęciu, a drugie to mieć powinnam w przyszłym roku, ale się cieszę

Tylko w jakiej masz glebie Renatko ? I czy na słońcu ?

A tak naprawdę to czym te swoje wszystkie roślinki karmisz, że masz po roku tak duuuże !

Ciasto pyszne jak i kawka, dzięki





Grażynko ,limki u mnie 3 ,ta jedna z tamtego roku,mam też 2 z tego ,jedna kupiona prawie 2 tyg temu.U mnie ziemia lich ,jak to przy lesie ,pod cienką warstwą ziemi piach ,do dołka wykopanego pod horti wsypałam trochę kory,u mnie brak dużych drzew więc są w słońcu tak jak i hosty z tym ,że słońce do 16.wiosną wszystko posypałam azofoską ,potem ,biohumusem chyba 2 podlewania i gnojówka z pokrzywy 4 podlewania ,chwilowo brak pokrzyw więc kupiłam znowu biohumus.pozdrawiam
Naturalne zwalczanie szkodników (bez chemii) 23:10, 19 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
Dorzucę przepis na przędziorka:

To jest dość uniwersalna gnojówka ze skrzypu.

0,5kg świeżego skrzypu lub 100g suszonego moczymy w 5l wody. Po tygodniu pryskamy rośliny rozcieńczając gnojówkę z wodą (1:60).

Inny sposób na przędziorki
0,5kg naci ziemniaka zalewamy 5l ciepłej wody i zostawiamy na 5 godzin. Gotowe, pryskamy bez rozcieńcznia.

Działa tez na mszyce.

czosnkowy, każdy zna:

50g łusek czosnku zalewamy 5l gorącej wody. Po 24 godzinach opryskujemy rośliny.

Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw 23:06, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Do góry
Debra napisał(a)


Joanno, przędziorka nie mam w ogrodzie, ale wiem, że gnojówka ze skrzypu jest skuteczna.
Oto przepis:

0,5kg świeżego skrzypu lub 100g suszonego moczymy w 5l wody. Po tygodniu pryskamy rośliny rozcieńczając gnojówkę z wodą (1:60).

Taki z apteki jest tak samo sluteczny, jak nie masz świeżego.

Skrzypu na okolicznych polach nie brakuje a przepis w przyszłym roku napewno wypróbuję Debro.
Mam też przepis na miksturę z czosnku od Ani.
Chyba zrobię się eko
Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw 23:02, 19 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
JoannA napisał(a)
Co bys zrobiła np. z przędziorkiem?


Joanno, przędziorka nie mam w ogrodzie, ale wiem, że gnojówka ze skrzypu jest skuteczna.
Oto przepis:

0,5kg świeżego skrzypu lub 100g suszonego moczymy w 5l wody. Po tygodniu pryskamy rośliny rozcieńczając gnojówkę z wodą (1:60).

Taki z apteki jest tak samo sluteczny, jak nie masz świeżego.
Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw 22:37, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Do góry
JoannA napisał(a)
Aniu,
miło Cię widzieć
Ja też sięgam bo czasami nie ma innego sposobu.
Zerknij na moje młode horti.

Debro, mszyce to nie jedyne szkodniki jakie grasuja w moim ogrodzie. Co bys zrobiła np. z przędziorkiem?


Asiu na przędziorka gnojówka z pokrzyw lub skrzypu. Podobno skuteczny jest też wywar z czosnku -

100g roztartych ząbków czosnku zalewamy 5l wody. Po 24 godzinach gotujemy przez 15min. Po ostudzeniu pryskamy rośliny.
Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw 22:32, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Do góry
Debra napisał(a)


Aniu, od dwóch lat - poza jednym, jedynym przypadkiem (oprysk na kędzierzawość brzoskwiń) nie użyłam grama chemii.

Mam jak dotąd jedynie mszyce, a te wiadomo - gnojówka, mleko.
Może rośliny rosną wolniej bez nawozowych przyśpieszaczy, ale ja wierzę, że na dłuższa metę, bedą zdrowsze, silniejsze.
Efekt ogrodu bez chemii to nie jest efekt widoczny od razu. Jest ciężko na początku, ale im dłużej, tym latwiej.
Ja postanowiłam, że dam radę i walczę )))

Ja walczę z grzybem na roślinach (rdza, zaraza ogniowa) i chorobami iglaków chemią. Mam z tym naprawdę duży problem. Straciłam już 9 drzew i kolejne zaczynają bardzo źle wyglądać . Dookoła mnie w lesie chorują sosny. Jak walczyć bez chemii?
Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw 22:28, 19 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
kraania napisał(a)


Debro, ale czy da się tak zupełnie bez chemii? Niestety chyba jednak nie . ALe zgadzam się z Tobą, że tam gdzie jest tylko taka możliwość trzeba z niej rezygnować.


Aniu, od dwóch lat - poza jednym, jedynym przypadkiem (oprysk na kędzierzawość brzoskwiń) nie użyłam grama chemii.

Mam jak dotąd jedynie mszyce, a te wiadomo - gnojówka, mleko.
Może rośliny rosną wolniej bez nawozowych przyśpieszaczy, ale ja wierzę, że na dłuższa metę, bedą zdrowsze, silniejsze.
Efekt ogrodu bez chemii to nie jest efekt widoczny od razu. Jest ciężko na początku, ale im dłużej, tym latwiej.
Ja postanowiłam, że dam radę i walczę )))
Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II 20:05, 18 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
Irenko, rabata srebrzysta jest piękna - Czyściec i kostrzewa?

Pomarszczona róża, tam gdzie wciskasz lilie i liliowce wspaniała. Łapie Ci mszyce? Moją znowu pryskałam gnojówka.
Alejka trawiasta z ławką i kaczusią po prostu jak marzenie - angielski ogród!
Szkoda że figurka w hortensjach zniknęła, może jakiś postument pod nią?

Pięknie jest, mnóstwo pracy przy takim gąszczu.
Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka 12:11, 16 lip 2013


Dołączył: 21 lip 2011
Posty: 1968
Do góry
Widzę, że już po urlopie, praca wre. Szkoda wiąza, ale może odpuści, daj mu dużo wody i jest taki biostymulator Asahi, świetnie działa jak rośliny miały za mało wody, daje im powera. A może wystraczy gnojówka z pokrzyw.
Pozdrawiam
W Gąszczu u Tess 23:17, 04 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
Tess napisał(a)


Znalazłam w necie program ochrony roślin.
Wklejam ku pamięci i ku pomocy wzajemnej
http://www.gardenfhu.pl/program



Jaka straszliwa chemia
A próbowałaś naturalnymi metodami walczyć z pasożytami?

Od dwóch lat nie użyłam żadnego chemicznego środka, poza mszycami - i to niewiele i na krótko, bo gnojówka wyniszcza je w jeden dzień - nie mam żadnych obcych zwierzątek ani chorób w ogrodzie. Bardzo polecam.
Szkodniki róż - problemy 17:33, 27 cze 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Debra napisał(a)


Napar, czy gnojówkę?
Musi byc gnojówka, by było skuteczne, ale jej przygotoanie to około 10 dni.

Zastosuj mleko z wodą, albo serwatkę z wodą w proporcji 1:5 (np. 1 litr mleka na 5 litrów wody)

Albo:
Oprysk na róże
3 łyżki stołowe mydła potasowego i 3 łyżki denaturatu na 1 litr wody.
+ jedna główka czosnku
Wrzucić całość do pojemnika i odstawić na 2-3 dni.

Najprościej kupić preparat, tylko to pomaga na chwilę, Chemia niszczy nie tylko pasożyty!

Masz racje Debro,najprosciej i najwygodniej to kupic chemie,ale czy naprawde tego chcemy?...Wystarczy zalac pokrzywe,dodac cebuli i czosnku,troche mydla i mamy swietny srodek na mszyce
Berberysy i liliowce pod stara gruszą ;-) 18:41, 23 cze 2013

Dołączył: 03 cze 2013
Posty: 18
Do góry
Debra napisał(a)


Iwa na razie liści nie traci, sladów rdzy nie ma, ale widać, że zbyt dużo życia to w niej nie ma
Zobaczymy, może gnojówka jej doda sił.


Ja przed chwilą obejrzałam wierzbę i na spodniej stronie liści jest robactwo... Zrobiłam zdjęcie w wielkim przybliżeniu ( 3 pierścienie makro) i zobacz co widać. Wklejam u Ciebie, ale jak obejrzysz to usunę zdjęcie albo Ty je usuń. To jest bardzo duże powiększenie, tego robactwa prawie nie widać gołym okiem. Sprawdź u siebie dla pewności. W tamtym roku też to miałam. Może to przędziorki? Przepraszam za takie straszne zdjęcia w twoim wątku, ale chciałam pomóc. .

Berberysy i liliowce pod stara gruszą ;-) 18:18, 23 cze 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
bozunia napisał(a)
Debra, jestem i ja! Działka nie do poznania, tyle zmian i tak się wszystko rozrosło. Pisałaś kiedyś, że nie lubisz kwiatków, hahahaha! A co ja tu widzę? U mnie też kwitną już liliowce Stella D'oro, zaczęły w tym roku bardzo wcześnie. Kępki Ci się rozrosną bardzo szybko, niedługo będziesz dzielić Jesli chodzi o wierzbę, to u mnie jest to samo, w dodatku liście opadają... I nie ma za mało wody. Moją bierze co roku rdza...


I cały czas powtarzam, że nie lubię...
Tylko tak jakoś wychodzi, że mam tych kwitnących coraz więcej.

Na szybki rozrost liliowców bardzo liczę, bo marzy mi się taka pełna, 'wylewająca' się na ścieżkę rabatka z nimi.

Iwa na razie liści nie traci, sladów rdzy nie ma, ale widać, że zbyt dużo życia to w niej nie ma
Zobaczymy, może gnojówka jej doda sił.
Szkodniki róż - problemy 19:25, 15 cze 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
grembosia napisał(a)
Jetem przerażona, bo kupiłam sporo róż w tym sezonie, a na wszystkich szczepionych na pniu pojawiły się mocno oblepiające roślnę zielone malutkie robaczki. Zastosowałam napar z pokrzywy 1:10, ale to niewiele pomogło. Co powinnam zrobić, by im pomóc, a pozostałym zapewnić zdrowy rozwój?
Proszę o pomoc.


Napar, czy gnojówkę?
Musi byc gnojówka, by było skuteczne, ale jej przygotoanie to około 10 dni.

Zastosuj mleko z wodą, albo serwatkę z wodą w proporcji 1:5 (np. 1 litr mleka na 5 litrów wody)

Albo:
Oprysk na róże
3 łyżki stołowe mydła potasowego i 3 łyżki denaturatu na 1 litr wody.
+ jedna główka czosnku
Wrzucić całość do pojemnika i odstawić na 2-3 dni.

Najprościej kupić preparat, tylko to pomaga na chwilę, Chemia niszczy nie tylko pasożyty!
Wywary, odwary, napary i gnojówki do opryskiwania roślin 11:44, 09 cze 2013


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 1812
Do góry
Debra napisał(a)


Mozesz. Ja pryskałam wczoraj, bo po raz pierwszy w tym roku pojawiło się ognisko mszyc, dzisiaj juz ich nie ma. Naprawde!

Nie ma to jak gnojówka, albo mleko/serwatka z wodą - mszyce gina w mgnieniu oka.


No to u mnie są

Zrobiłam 0,5 Na 10 L
Wywary, odwary, napary i gnojówki do opryskiwania roślin 21:52, 08 cze 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
waska napisał(a)
A ja startuję z gnojówką i mam pytanie
Mogę i podlewać i pryskac tą litr na 10 l wody ?

Narazie mszyc nie ma, dzis resztke wylałam pod róże


Mozesz. Ja pryskałam wczoraj, bo po raz pierwszy w tym roku pojawiło się ognisko mszyc, dzisiaj juz ich nie ma. Naprawde!

Nie ma to jak gnojówka, albo mleko/serwatka z wodą - mszyce gina w mgnieniu oka.
ogrodoweimpresjejolki 21:08, 07 cze 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Do góry
W razie mszyc - mleko z wodą, albo gnojówka.
Ja dzisiaj pryskałam mszyce gnojówką z pokrzywy. Pokazały się paskudy, ale już się nie ruszają ;-(
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies