Mam nadzieję że zauważacie postępujące z roku na rok zmiany na lepsze.Pewnie za jakieś 10 lat sama bym się zorientowała że co za dużo... Ale mam "ogrodowisko" i już to wiem.
Działka jest duża, w dalszej częsci pozostawiana naturze. rosną tam brzozy,sosny, mam nawet swoje grzyby

W najbliższej okolicy domu (do garażu ) zaplanowałam "ogród właściwy" Właściwy- ulubione słowo mojego starszego Synka , określa nim wszystko co ważne i lubiane. Twórca nazwy

Dalej (za garażem) część użytkowa.Tj warzywnik, sadek, ognisko+ przyczepa( była widoczna na zdjęciach, chcemy zrobić z niej coś w rodzaju"bazy wypadowej"

Dalej (w przyszłości) coś duuużego z wodą

A część z brzozami zostanie nienaruszona, ku pochwale natury.
Moja koncepcja ogrodu zmieniała się i klarowała. dostosowywałam "chciajstwa" do rzeczywistości.
Zobaczyłam gdzie trzeba zasadzić wyższe drzewa, co robić żeby praca nie szła na marne a rośliny mogły rosnąć w spokoju.
Takie powolne urządzanie ogrodu ma swoje plusy.
Z czasem przybył nam duży pies , który pokazał mi że rabaty muszą być wysoko podniesione, że w pewnych miejscach potrzebne są siatki i żywopłoty.
z pierwotnych nasadzeń niewiele zostało, ale nie martwi mnie to ,zmiany na lepsze są... właściwe