jola54 napisał(a)

Witaj! czytam wszystkie Twoje posty i podziwiam Twoje zmagania z ugorem pełnym kamieni. Ale wokół Twojego pięknego domu robi się naprawdę bajecznie.

Jolu bardzo mi miło powitać cię na moim skromnym wątku. Czytasz moje wszystkie posty? jestem szczerze zaskoczona bo nie ma w nich nic ciekawego .Piszę więcej o życiu niż ogrodzie bo kilka roślin trudno nazwać ogrodem .Nie jest mi łatwo bo wszystko co robię wykonują moje tylko dłonie (podobnie jak twoje ) ale nie narzekam bo kocham to robić tylko czasu i kasy brak I ja cię podczytuję, podziwiam w działaniach uśmiecham do twej mamy Zawsze kiedy do ciebie wchodzę czuje ciepło w sercu Powodów publicznie nie wyjawię ale lubię u ciebie bywać pomimo ze mało piszę. No cóz brak czasu, a wieczorem jestem przeważnie tak zmęczona ze wolę patrzeć i marzyc niż pisać .Dziękuje za miłe słowa .Posyłam tobie i twojej mamie moc serdeczności .Bardzo bym chciała aby moja mama tak na mnie czekała, jak twoja na ciebie ,to taki wzruszający i piękny widok

Danusiu to mnie cieszy.Najpewniej będzie jeśli ją wysadzisz na miejsce docelowe dopiero wiosną przyszłego roku.A więc jeszcze to lato,jesień i zimę powinna spędzić w doniczce.Możesz zakopać wraz z nią gdzieś na warzywniku ale nie w pełnym słońcu ,oby pamiętać o podlewaniu.

Aniu tak zrobię z patyczkami jak piszesz Mam nawet takie ocienione miejsce w warzywniku na pewno nie zapomnę podlewać
Spójrz jak mi porosły krzaki róż juz nawet paki mam na Klasztornej

Austinki, na razie zdrowe jak rydz



Klasztorna ma już pączki ,reszta mi sie nie wkleiła Jutro pstryknę ponownie

Faktycznie piękne masz róże, widać że zdrowe i błyszczące mają listki. Ta Klasztorna to jak kwitnie bo gdzieś mi się ta nazwa obiła o uszy ale nie pamiętam jakiego koloru ma kwiaty. Moje róże kiepskie, listki mają pokarbowane jakby zmięte a na niektórych pędach uwiąd. Opryskałam i zobaczę jak dalej będą się rozwijać. Pozdrawiam.

Róże porosly pięknie,lubią widocznie twoją troskę i to miejsce.A jak zakwitną to dopiero będzie widok ! Moje tak jeszcze nie szaleją ,mocno przycięte były i wiele lat rosły w jednym miejscu ,muszę poczekać na ewentualne efekty po właściwym nawożeniu.Mszyce miałam tylko w mieście ale ulewa ją zmyła.Na ogrodzie trochę nimułka się wgryzła w młode pędy ale je oderwałam.Leje prawie stale a wczoraj to nawet grad przez chwilę sypnął.Ale tuż przed ,wykopałam kostrzewy spod róż /bo tam już cień coraz większy/ale już niestety nie mogłam posadzić pod brzozy .....bo tam sucho i słonecznie.

Witaj Aniu. U mnie też leje już drugi dzień. Aż strach pomyśleć co będzie dalej. W ubiegłym roku mnie tak zalało i to dwa razy że musiałem przebudować oczko. Woda podniosła oczko na 0,5 m i go rozwaliła. Nie da się opisać ile pracy mnie to kosztowało, Co do mszyc to na różach tego miałem tyle że prawie liści nie było widać .spłukiwałem wodą i trochę pomogło. Aniu teraz możesz mnie zajrzeć tuthttp://http://francopologarden.blogspot.com/.Pozdrawiam.

Danusiu fajne masz te róże aż jestem ciekawy jak zakwitną, Pozdrawiam.

Dajanko cudnie zdrowe róże. Pięknie . Moje świerki również mają przyrosty. Mało bo mało ale cieszę się, że coś już się dzieje. Kilka tyg. temu sostały zasilone dolistnie florowitem ogrodowym. Natomiast dwie moje róże pnące są bardzo biedne. Nie wiem czy czasem nie spaliłam ich opryskiem na mszyce ( 1L H2O+ łyżka octu+ odrobinka płynu do naczyń). Wprawdzie oprysk robiłam już po 19 wieczorem ale następnego dnia było ostre słońce. Albo jest to czarna plamistość. Lub i jedno i drugie. Kupiłam już odpowiednie preparaty. Niestety nie mogę teraz robić oprysków ponieważ pogoda jest fatalna i nie miało by to sensu tak więc czekam jak na szpilkach na lepszą aurę. Pozdrawiam serdecznie.

Danusiu!, a jak Ty mieszkasz? nie zagrażają Ci podtopienia?. U mnie leje niemiłosiernie i to jeszcze nie koniec, tak będzie do niedzieli. Pozdrawiam serdecznie....

Danuśka wpadam do znajomych , ogrodowisko nadrabiam , bo deszcz wyautował mnie z ogrodu ...ale ty działasz z tego co podczytuję ostro ...a gdzie fotki pomalowanych doniczek ....też bym coś zmalowała....ale nie umim ...róże mi omroził wiosenny przymrozek ...boleję i oglądam co dzień ...może sie nie pomarszczą do cna ..listki w rulonik się zwinęły ...masakra ... buziak posyłam , bo ciągle miło wspominam nasze spotkanie