Wiem, że Ty teraz wolisz bardziej stonowanie Ja część słoneczną mam pełną kolorów a po drugiej stronie domu, część zacieniona jest w zieleni
Widziałam twój piękny basen, zazdroszczę Myśleliśmy o takim ale musielibyśmy wyciąć dużo drzew, a na to mój mąż się nie chce zgodzić. Pompa ciepła to świetna sprawa, my myśleliśmy o panelach słonecznych. Nasz nie jest zbyt duży ale dość głęboki i dlatego zimny.
Pamiętam, że pracujesz nad mężem w kwestii zabudowy górnej basenu lub jego przykryciem. To trudny temat, tak dużo jest możliwości. Trzeba przemyśleć estetykę i funkcjonalność. Podejrzewam że w tym punkcie trochę rozjeżdżają się wasze wyobrażenia Ciekawa jestem na czym stanie.
Ewo, wiem że masz daleko, roślin których inaczej nie mogę, też kupuję w necie. Ale akurat Basia, ma akceptowalną odległość i może to połączyć z odwiedzinami u nas, dlatego się śmiałam, że rezygnuje z wyjazdu.
Niestety przy internetowych zakupach często dostaję głupawki a potem żałuję...
Miło mi że ci się podoba Fotki mogłyby być lepsze, niestety robię telefonem.
Nasza działka jest zalesiona ale to nie las. Z dwóch stron jest przestrzeń i sąsiedzi. Pozostałe dwie też są działki ale rekreacyjne. Poza tym działki są na tyle duże, że nikogo nie widać, bo akurat domy są na przeciwległych końcach. Jest cudowna prywatność na której mi bardzo zależało i której szukałam przez dwa lata.
Gosiek, taras jest na pustakach położonych na macie. Piaskiem nie zasypywaliśmy, mam nadzieję że nic poza jaszczurkami tam nie mieszka. Koty i pies już by wiedziały.
A przetacznik siwy masz na słońcu? Na przepuszczalnym suchym podłożu? Bo u mnie tak ma, nawet niemal beton pod spodem. Zresztą on bardzo płytko się korzeni, widziałaś że niemal łopatą go na płasko zdejmowałam z rabaty. Daj mu czas. Ja nie od razu go polubiłam, dopiero jak się rozrósł.
Ach ta izolacja. Wolałabym jednak żeby do sezonu ogrodowego temat został ogarnięty.
Wiosna dla ciebie
Nie miała jakoś specjalnie przygotowanej gleby wtedy. Mam żyzną glebę gliniastą. Co roku dostaje kompost i trochę wiórków rogowych. Tak więc w lepiej przygotowanej glebie może rosnąć szybciej.
Pod karmnikiem zbierają nasiona trznadle. Przylatują całymi grupami i wybierają ze śniegu, co spadnie z karmnika. Czasem pod karmnikiem rzucę garść nasion.
Od kilku dni przylatuje do mnie taki ptaszek. Wielkość wróbla, ale jakby grubszy i brzuszek ma w kolorze brudnego różu. Poszperałam w książce i znalazłam, że to zięba, chyba że się mylę.
Szczególnie cieszę się, że przylatują do mnie mazurki (to chyba one, ponieważ zwykły wróbel nie ma czarnej plamki na policzku, a mazurek ją posiada ). Słyszałam, że coraz rzadziej można je spotkać, a jednak u mnie widzę je codziennie.
Pewnie w dostawie ususzyli, podlali bo doniczka nie jest sucha i stwierdzili, że za 39zł to nie zejdzie. Są też przekwitnięte całkowicie.
5 odmian -od lewej shooting star, monte christo, mon blanc, cinnamon snow, camelot
W pierwszym LM słyszałam słowa zachwytu ,,o jakie ładne,,. Jak dla mnie też już w fazie końcowej kwitnienia ale jeszcze się prezentują. Szczerze w pierwszym LM długo się nie napatrzyłam na nie bo mi ludzie po plecach chodzili i nie było nic w kolorze.
Mogłam fotki zrobić :/
Przylatują też sikory ubogie (chyba to one, nie jestem specjalistka z ornitologii), ale one są bardzo szybkie, chwycą ziarenko słonecznika i zaraz odlatują.
Sikory modre maja pięknie połączone kolory -cytrynowy z błękitem
Jest takie prawdopodobieństwo. Jak poprawialiśmy elewację, to trzeba było część podbitki zdjąć. Winobluszcz znalazł szczelinę między deskami i bardzo szybko próbował zaanektować wolne przestrzenie.