U mnie nic ciekawego, ryję i przerabiam i nie wyrabiam na zakrętach ze wszystkim. Dobrze, że jestem na zdalnej cały czas, w pracy bywam bardzo rzadko, tylko wymienić papiery i coś zeskanować, jak trzeba, ogarniam w godzinę bladym świtem, jak jeszcze nikogo nie ma. I uciekam.
Ogród po ubiegłorocznych robotach czeka na przerobienie. Plan jakiś jest, teraz wykonać tylko.

Ja też tylko spoglądam na kwiatuchy przez okno
Dobrze że przed świetami trochę zdążyłam ogarnąć na rabatach

Mirka, szczepilam się Tylko ja - z racji wykonywanego zawodu. eM jeszcze nie szczepiony, A córka ma dopiero 17 lat
Miałam spore wątpliwości co do zaszczepienia AZ, ale obawiałam się że zaraz uruchomią szkoły więc wolałam zaszczepić się czymkolwiek (lekarz przemilczał moje informacje nt zażywanych leków i leczonych chorób ) Obawiałam się też, że potem zaczną szczepić Sputnikiem czy co gorsza chińskim preparatem
Wydaje mi się, że coś jednak ta pierwsza dawka daje. Najbardziej dokuczliwy u mnie suchy kaszel i ból głowy
Oby gorzej nie było

Zdrowia życzę