Martek, a czego Ty się uczysz? co to za szkoła? bo ja chętnie jeszcze bym do jakiejś pochodziłą
teraz dopiero człowiek czerpie satysfakcję z nauki , jak czasu na nią nie ma, a luki wyłażą....eh
Aniu szkoła potrzebna mi była na ratowanie resztek szarych komórek.Taki trening niezbędny jak się większość doby w kuchni,ogrodzie i z dziećmi przebywa ))))))))
wiem o czym mówisz! szare komórki trzeba ćwiczyć, inaczej ...zamieają 'brawo!
Martek, a czego Ty się uczysz? co to za szkoła? bo ja chętnie jeszcze bym do jakiejś pochodziłą
teraz dopiero człowiek czerpie satysfakcję z nauki , jak czasu na nią nie ma, a luki wyłażą....eh
Aniu szkoła potrzebna mi była na ratowanie resztek szarych komórek.Taki trening niezbędny jak się większość doby w kuchni,ogrodzie i z dziećmi przebywa ))))))))
Martek, a czego Ty się uczysz? co to za szkoła? bo ja chętnie jeszcze bym do jakiejś pochodziłą
teraz dopiero człowiek czerpie satysfakcję z nauki , jak czasu na nią nie ma, a luki wyłażą....eh
Wezmę, ona bardzo łatwa w hodowli, narozmnażasz sobie ile wlezie, bo fajnie dołem z kłączy wyrasta; wysokość 20-40 cm, zależy od miejsca i możesz wypełniać luki, albo co tam sobie zaplanujesz
Ale fajnie wyszła ta rabatka!W środku są tawuły japońskie? Będziesz je ciąć w kulki czy w żywopłocik?U mnie też nie wszystkie bukszpany w obwódce koło huśtawki wystartowały. Już z 6 szt. wyrzuciłam i mam teraz taką szczerbatą tę obwódkę Jak znajdę czas, będę przesuwać sąsiednie krzaczki, żeby zapełnić luki
podsadzić mniejszymi egzemplarzami i przyciąć na stożek
nie kumam,
jakimi mniejszymi egzemplarzami?
Tłumaczę przy pomocy prostego schematu wyrysowanego tym co mam pod ręką.
Chodzi o to, że jeśli masz zbyt wąski albo nieforemny okaz i chcesz otrzymać z niego stożek, to za nic nie otrzymasz, to rozumie każdy, bo widzisz że mu brakuje do stożka dużo.
Wtedy szarakuła podwiązujesz, dosadzasz mu luki z boku, ale rozumnie żeby uzupełnić tam gdzie brakuje, dobierasz przy tym specjalnie okazy małe, dostawiasz i przymierzasz. Jak już podsadzisz (czyli dosadzisz pod spodem cisa) docinasz wszystko w stożek.
Po kilku cięciach nie będzie widać gdzie się łączą.
Robisz to już w gruncie, nie w donicy bo po prostu się nie da, w powietrzu nie posadzisz. musisz mieć ziemię. No i stabilnie musi być i pewnie że zimą nie zmarznie jak się już tyle napracowałaś.
Jeszcze co do wiązania tego co pokazałaś
Nie tak mocno i nie okręgiem otoczyć wszystko jak miotłę, tylko pojedyncze gałązki każdą z osobna żeby je utrzymać i żeby się nie rozkładały na boki, ale miotła nie może być. Zrób to z wyczuciem wyobrażając sobie że każda gałązka musi "oddychać" a nie mieć ściśnięte "gardło". To finezyjna robótka wymagająca wyobraźni, ale tym powinien się charakteryzować ogrodnik od topiarów, czyli żywych rzeźb. Wiązanie jest po to, aby śnieg i deszcz, kiedy gałazki są ciężkie nie rozwalił Twojej pracy. bo szkoda.
Uff
Ale dzisiaj u mnie zimnica, ło Jezusiczku!!
Aż się syberyjskie skurczyły...
syberyjskim (sądząc z nazwy) zimno nie powinno przeszkadzać
a o samoocieplaczu lilii tez dopiero się tutaj dowiedziałam
u mnie też zimno, ale jutro ma być lepiej - takie jest moje życzenie i prognoza zbieżna z tym życzeniem , więc może
A to luzik Jolu!!,Skoro też miałaś luki w ykształceniu -ocieplacz
W końcu spotykamy sie tutaj ,żeby pobyć, pogadać, czasami sie pochwalić ale też czegoś dowiedzieć
A ,że przy tym śmichy -chichy to lepiej .Przynajmniej nie ma spiny!!
Robi wrażenie, zdecydowanie Kolory kolorami (widomo, że cudne), ale to zagęszczenie starszych okazów jest imponujące, wydaje się, że tam nawet chwaścik by sie nie zmieścił
Właśnie uświadomiłam sobie, że albo białe azalie rzadko występują, albo ja mam jakieś luki w pamięci Ech, pewnie to drugie...
Rzeczywiście białe azalie rzadko widuję w ogrodach - najczęściej te "kolorowe" - ale tutaj jest każdy możliwy kolor
Robi wrażenie, zdecydowanie Kolory kolorami (widomo, że cudne), ale to zagęszczenie starszych okazów jest imponujące, wydaje się, że tam nawet chwaścik by sie nie zmieścił
Właśnie uświadomiłam sobie, że albo białe azalie rzadko występują, albo ja mam jakieś luki w pamięci Ech, pewnie to drugie...
Muszę jeszcze zrobić rzut mojego ogródka w wersji "ostatecznej" na chwilę obecną
Wpadł mi do głowy pomysł ale zastanawiam się czy nie przedobrzę, mianowicie po bokach wzdłuż siatki od strony tarasu będę odgradzać się od sąsiadów cisami, później mam "luki" i oto mój pomysł:
aby dalej puścić ażurowy żywopłot z buka lub graba i prowadzić jego gałęzie prostopadle do pina (mam zamiar podwiązywac do siatki).
podsadzić mniejszymi egzemplarzami i przyciąć na stożek
nie kumam,
jakimi mniejszymi egzemplarzami?
Tłumaczę sztukowanie stożka przy pomocy prostego schematu wyrysowanego tym co mam pod ręką.
Chodzi o to, że jeśli masz zbyt wąski albo nieforemny okaz i chcesz otrzymać z niego stożek, to za nic nie otrzymasz, to rozumie każdy, bo widzisz że mu brakuje do stożka dużo.
Wtedy szarakuła podwiązujesz, dosadzasz mu luki z boku, ale rozumnie żeby uzupełnić tam gdzie brakuje, dobierasz przy tym specjalnie okazy małe, dostawiasz i przymierzasz. Jak już podsadzisz (czyli dosadzisz pod spodem cisa) docinasz wszystko w stożek.
Po kilku cięciach nie będzie widać gdzie się łączą.
Robisz to już w gruncie, nie w donicy bo po prostu się nie da, w powietrzu nie posadzisz. musisz mieć ziemię. No i stabilnie musi być i pewnie że zimą nie zmarznie jak się już tyle napracowałaś.
Jeszcze co do wiązania tego co pokazałaś
Nie tak mocno i nie okręgiem otoczyć wszystko jak miotłę, tylko pojedyncze gałązki każdą z osobna żeby je utrzymać i żeby się nie rozkładały na boki, ale miotła nie może być. Zrób to z wyczuciem wyobrażając sobie że każda gałązka musi "oddychać" a nie mieć ściśnięte "gardło". To finezyjna robótka wymagająca wyobraźni, ale tym powinien się charakteryzować ogrodnik od topiarów, czyli żywych rzeźb. Wiązanie jest po to, aby śnieg i deszcz, kiedy gałazki są ciężkie nie rozwalił Twojej pracy. bo szkoda.
Uff
podsadzić mniejszymi egzemplarzami i przyciąć na stożek
nie kumam,
jakimi mniejszymi egzemplarzami?
Tłumaczę przy pomocy prostego schematu wyrysowanego tym co mam pod ręką.
Chodzi o to, że jeśli masz zbyt wąski albo nieforemny okaz i chcesz otrzymać z niego stożek, to za nic nie otrzymasz, to rozumie każdy, bo widzisz że mu brakuje do stożka dużo.
Wtedy szarakuła podwiązujesz, dosadzasz mu luki z boku, ale rozumnie żeby uzupełnić tam gdzie brakuje, dobierasz przy tym specjalnie okazy małe, dostawiasz i przymierzasz. Jak już podsadzisz (czyli dosadzisz pod spodem cisa) docinasz wszystko w stożek.
Po kilku cięciach nie będzie widać gdzie się łączą.
Robisz to już w gruncie, nie w donicy bo po prostu się nie da, w powietrzu nie posadzisz. musisz mieć ziemię. No i stabilnie musi być i pewnie że zimą nie zmarznie jak się już tyle napracowałaś.
Jeszcze co do wiązania tego co pokazałaś
Nie tak mocno i nie okręgiem otoczyć wszystko jak miotłę, tylko pojedyncze gałązki każdą z osobna żeby je utrzymać i żeby się nie rozkładały na boki, ale miotła nie może być. Zrób to z wyczuciem wyobrażając sobie że każda gałązka musi "oddychać" a nie mieć ściśnięte "gardło". To finezyjna robótka wymagająca wyobraźni, ale tym powinien się charakteryzować ogrodnik od topiarów, czyli żywych rzeźb. Wiązanie jest po to, aby śnieg i deszcz, kiedy gałazki są ciężkie nie rozwalił Twojej pracy. bo szkoda.
Uff
Dobrze Syla pokazała, zobacz jeszcze tylko czy da się coś podwiązać, nagiąć żeby jeszcze luki od razu wypełnić. Potem zarośnie. Ciachaj
Fotografowałam nie tylko magnolie
Piękny jest ten kwiat Danusiu dziękuję za wrzutkę
Dwie gałęzie ,które mam ciąć są mocno odstające od "kręgosłupa",ale dość gęste i silne.Właściwie na początku chyba się popłaczę jak je utnę ,ale jak obiecujesz Danusiu Ty i Barbara i Syla,że się ładnie odrodzi to tnę
Nie ma tam co już złapać do zagęszczenia.
Dziękuję Danusiu,że znalazłaś dla mnie chwilę
Aniu - a niech się rozłazi - podoba mnie się - jakby tak wypełnił luki między roslinami byłabym szczęśliwa
A barwinek mam juy swój - w kilku miejscach posadziłam w tamtym roku (tzn powtykałam pędy) i przyjął mi się ładnie - tyle, że on to dopiero się rozłazi - teściowa teraz go wlaśnie ze skarpy karczowala
Danusza - nie strasz Będę pogodę obserwować - w razie przymrozków - do garażu!
Pomieszaj nieregularnie. Postaraj się je tak ustawić aby jeden "łatał" dziurę w drugim. Jak wykopiesz rowek musisz je ładnie poustawiać, poprzekręcać, żeby ładnie uzupełniły luki.
A co do citronelek przy rh - będziesz je zmieniać na inne czy zostają ?
W miejscu o którym piszesz zostały tylko żurawki Lime Marmalade , Citronellka wypadła , niestety nie dała rady na ostrym słońcu ..... W przyszłym sezonie dokupię Lime Marmalade i uzupełnię powstałe luki. Jak wydobrzeję to wybiorę się na spacer po ogrodzie bo pomimo "zimy" rośliny mają się dobrze a żurawki nie zmieniły koloru szczególnie te żółte
Żurawki trzymają i u mnie formę - jedynie georgia peach przygniecione - porób zdjęcia
Pewnie, że porobię zdjęcia . Muszę koniecznie wypróbować prezent od świętego M