Pszczelarnia
01:30, 02 mar 2012
Hanko, mój Pustynnik rośnie na tym miejscu już cztery lata, a zakwitł pierwszy raz dopiero w zeszłym roku.A takie mu warunki zapewniłam...i piaseczek i nawozik...i nic, ale wreszcie się odważył. A 3 maja gdy był atak zimy to był szczelnie przykryty i na szczęście nic mu się nie stało o dziwo, bo inne rośliny np. lilie nawet pod włókniną poskręcały pędy i teraz albo nie mają pąków albo są dziwolągami.
A zimą przykrywam pustynnika słomą z sianem...niby głupi pomysł (zaproszenie dla myszek), ale na razie się sprawdza.
Ciekawe co w ziemi siedzi...a może jakiś podjadek sobie go schrupał????
Ania!!!!!!!! Bo na rośliny "chabazie" mówi mój ojciec. Skąd znasz to słowo? Mnie bardzo zajmują regionalizmy w języku. Ale tu na Ogrodowisku używamy polszczyzny takiej czystej (no prawie, każdy się stara a jak się nie stara, jest napominany).
Kupiłam lilie i piwonie! Pokażę po robocie.
Właśnie dlatego Aniu kupiłam, bo przybędzie na pewno róż w moim ogrodzie. A im przecież musi coś towarzyszyc