Basiu, problem niestety w tym, że Basudin wycofano z handlu, bo coś tam było w składzie bardzo szkodliwego dla środowiska.
Ta zafajdana Ostępka jest z rodzaju muchówek. Larwy zimują w ziemi i gdzieś pod koniec maja wylatują i składają jaja na liliach. Larwa rozwiją się w pąkach, a potem spada na ziemię... i tak w kółko.
Ja stosowałam BIO 50, środek systemiczny, który zatruwa całą roślinę i te larwy powinny też od tego paść. Poza tym wczesną wiosną podlewałam ziemię czymś tam, żeby je w ziemi unieszkodliwić. No i nie wiem, w sumie może było ich mniej, ale jednak były.
Najlepiej byłoby znać dokładny dzień wylotu muchówek i wtedy oprsykać. Ale go niestety nie znamy
Celinko, Ostępka lilianka żeruje w pąkach. Lilia pięknie rośnie, ma duże pąki, cieszysz się, że będziesz mieć cudne kwaity, ale nagle pąki zaczynają gnić u nasady i odpadają, a człowiek bije głową w mur z wściekłości. W porównaniu z tym paskudztwem poskrzypka to łatwy do namierzenia czerwony żuczek, którego widać prawie z daleka i który ma określone godziny żerowania.
Gabrielo, poskrzypka rzeczywiścei jest wyjątkowo ładna. Czerwone lśniące żuczki. Czego oczywiście nie można powiedzieć o ich glutowatych larwach. Bleee... Kiedyś, dawno temu, jak tak samo jak ty nie miałam pojęcia, że to szkodnik.
Co do liczby lilii to faktycznie, powinno się ich sadzić co najmniej trzy takie same. Ja mam jednak sporo odmian po jednej, bo człowiek jest zachłanny i chce mieć jak najwięcej różnych odmian i potem nie ma efektu.
Andziulko, Sebku, Tak, to jest właśnie powojnik. "Guerney Cream". Biało-zielony. Wielkokwiatowy. Wcześnie kwitnący na zeszłorocznych pędach