Proszę o poradę ogrodniczą.
Jest brzeg strumienia (południowy zachód, zachód). Za pasieką i sadem.Po lewej na zdjęciu.
Rośnie tam brzoza, świerki, miłorząb, róże dzikie, ognik, dereń biały, dereń o białych liściach, dereń o żółtych pędach, dereń jadalny, jeżyny, dziki bez koralowy, jarząb mączny.
Chcę to uporządkować, bo teraz tak to wygląda:
Lipy nie ma, brzozy i świerków tutaj nie będzie. Będą klony (acer rubrum 'Red Sunset' oraz acer 'Crimson Gold'), chcę zostawić derenie i dosadzić róż parkowych (jest 'Nevada', dojdzie jeszcze inna). Zostawić miłorzęba? Co z nim zrobić. Przesunąć do tyłu? Co warto zostawić a co "oddać w dobre ręce"?
Marzą się kolory ciepłej jesieni: żółty, czerwono-pomarańczowy. Co proponujecie? Jak się obsadza takie "coś"? Jakie klimaty proponujecie? Dodam, że nie chcę się zasłaniać, wysłaniać, odgradzać od rzeki i widoków.
W sadzie posadziłam już szpaler 'Ritausmy' :
Marzeno, brzozy, ławeczka, grzybki prawie pod ręką. Marzeno masz raj. Ja złaziłam pół lasu w niedzielę i niewiele znalazłam. A tobie znudziły się maślaki. Zazdroszczę.Pięknie u ciebie i nastrojowo.
A teraz opowiem Wam (wersja dla baaardzo cierpliwych ) co planuję posadzić pod tymi brzozami, a Wy mi powiecie, czy to ma sens:
- widoczne po lewej stronie 4 gracillimusy - out (ale dopiero wiosną)
- pomiędzy trzema brzozami z tyłu - miskanty "Variegatus"
- pomiędzy 1 i 2 rzędem brzóz - cisy "summergold" (przesadzone z innej rabaty)
- tuż przed brzozami po lewej - plama berberysów "bagatelle" (11szt.), a po prawej - 9szt. tawuł "Goldmound" - przesadzone z innego miejsca
- tam gdzie teraz te niskie roślinki - 2 odmiany wrzosów i 1 wrzośćców posadzone kwadratowymi plamami
Kurczę, muszę to narysować, bo pewnie nikt poza mną nie wie o co chodzi
Wieloszko brzozy wyglądają pięknie , ale wydaje mi się że na tle Miscantów Vaeiegatus znikną piękne białe pnie.
na froncie ambrowca (Liquidambar styraciflua), klona ( Acer rubrum 'Red Sunset'), trzy wiśnie Umbraculifera, trzy miłorzęby, dwie rajskie jabłonie, platana, ozdobną gruszę, dwa grujeczniki, jeden normalny i jeden "Pendula", trzy brzozy himalajskie, razem 17 drzew liściastych
Wieloszko, jeszcze nie dotarłam do odpowiedzi w sprawie ew. reklamacji drzewnych.
Co do rabaty - świetnie. Ja bym tylko przy tych brzozach dała coś większego, berberysiki i tawułki wybrane przez ciebie są takie małe. A brzozy rosną szybko wysoko, takie patyki (fajnie, że są w zagajniku). Na Twojej przestrzeni widzę coś większego jako piętro pośrednie. Ale może wtedy nie będzie tej geometrii? Nie wiem ........ Będzie, bo derenie świetnie się tnie.
Gabi, nie wiem, czy M. jak sadził brzozy myślał o "perspektywie" Ja bym raczej te wyższe dała z tyłu, ale że wyższych były 2szt. - dał z przodu... Mam nadzieję, że teraz się przyjmą a wiosną ruszą
Masz rację, że u nas bieda z roślinami Tzn. jest ich niby dużo wszędzie, ale nie te konkretnie co chcemy. Jakieś takie mamy wyśrubowane wymagania
Agniecha, Madżenka, Bociek, Julita, Gosia(malwes), Anita, Syla, Noemi dzięki kochane za wszyyystkie pochwały - jesteście stanowczo zbyt wyrozumiałe - to demotywujące
Dla Was taka szybka poranna fotka komórką:
Bardzo mi się również podoba - i wcale nie dlatego że jestem wyrozumiała
wspaniała praca, a brzozy rewelacyjne; czytałam co chcesz posadzić, pamiętam mniej więcej nawet z ostatniej wizyty, bo trochę o tym planie wtedy już mówiłaś; będzie bardzo fajnie, bo u ciebie w przeciwieństwie do mnie, jest konsekwencja
Agniecha, Madżenka, Bociek, Julita, Gosia(malwes), Anita, Syla, Noemi dzięki kochane za wszyyystkie pochwały - jesteście stanowczo zbyt wyrozumiałe - to demotywujące
Dla Was taka szybka poranna fotka komórką:
Wygląda tak niewinnie - 5 brzózek, ale 2 silnych facetów cały dzień na tej rabacie pracowało! No muszę ich pochwalić po prostu ! Musieli tam nawieźć kilkanaście taczek ziemi polnej, bo zrobiła się rabata-dołek, potem przemielili to glebogryzarką, a potem na moje życzenie pod każdą brzozę kopali ogromny dół i mieszali gliniasto-polną ziemię z torfem... No niech te brzozy spróbują teraz nie rosnąć
Irenko, Aniu, no ja też lubię brzozy ... choć kiedyś Zbysiu napisał mi, ze brzozy to 'pijaki i śmieciarze' ( o ile się nie mylę co do drugiego słowa...) i oczywiscie...miał rację.. ale maja też walory i dzięki nim je lubimy
Moniko, dzięki ... to jeszcze taki dzisiejszy...o, już wczorajszy widoczek...
Ewciu jakie piekne miejsca dzięki Tobie zobaczyłam. Co prawda na fotkach ale może kiedyś się uda zobaczyć na własne oczy bo Barcelona to moje marzenie. No i góry zachwycające!
W moim mieście jest aleja platanowa, bardzo urokliwa. Lubię tam spacerować ale brzozy tez lubię. Mam nawet trzy u siebie w ogódku. Na razie cienkie patyczki ale kiedys pewnie pokażą swój urok
Sporo stronek musiałam przeleciec . Widzę ze dziś fajny dzień miałyscie. Potwór podzielony i pójdzie w rózne ,,dobre ręce" . Nowe drzewka, czyli znów zmiany a mówiłaś że od maja nic już nie robisz. W przyszłym roku znów będa zmiany więc zimą wypoczywaj i nabieraj sił.Dzięki za częste wizyty u mnie .
Bożenko nie mam nowych drzewek tylko brzozy prostowalam ale one rosną już u mnie 1,5 roku
A pogodę i spotkanie mialyśmy baaardzo przyjemne.
Ja też uwielbiam brzozy, ale moje są takie najzwyklejsze. Nie zraziła mnie też ogromna ilość drobnych liści Będziesz miała piękne tło W grupie wyglądają super! I nawet zimą stanowią ozdobę ogrodu
Pozdrawiam serdecznie. Miłego popołudnia
Zakupy świetne. Brzozy przepiękne. Uwielbiam te drzewa - ich migoczące srebrzyście liście i piękną spękaną korę. W zasadzie w każdej odmianie brzóz podoba mi się ich kora.
U mnie trochę za mało miejsca na brzozy no i mąż jest uczulony na brzozy więc nie sadzimy, choć on także jest ich wielbicielem.
Zdjęcia zrobione o poranku piękne - szronik i wstające słońce.
Aga jak już Ci te brzozy( no i tło z iglaków też) urosną to dopiero będzie cudo...teraz jest "wow". Nie mam dobrze rozbudowanej wyobraźni (takiej typowo ogrodowej), nie wiem jaki będzie końcowy efekt niektórych kompozycji...ale tę potrafię sobie wyobrazić i smuci mnie tylko fakt, że mój ogród takich brzóz nie pomieści. A krzywizny pni? Przecież taki jest ich urok...i tylko jak trochę "zmężnieją" to trza się do nich mocno przytulać coby energię łapać
Irenko ja uwielbiam drzewa iglaste ale niekoniecznie u mnie w ogrodzie.
Jak trafnie zauważono taki śliczny maly świerczek to po 10-15 latach olbrzym. Obserwuję zawsze jak małe iglaczki w przedogródkach po 10 latach wyglądają..... Zatem jestem za iglakami ale w duźych ogrodach.
Za działkę z sosnami czarnymi dalabym się pociąć..... Ale stać mnie było na zachwaszczone pole....
Ponieważ mam mały ogród pozostaję przy liściastych zwłaszcza takich, które można formować ..... Zamierzam je troszeczkę utrzymać w ryzach. W malym ogrodzie sprawdzają się również pendule (takie mam brzozy i wiśnie ozdobne)
Z drzew mam pissardi, które bez problemu można przycinać oraz strzeliste o wąskim pokroju amanogawy. Więć chyba nie będę miała mocno zacienionego ogrodu, gdyź z założenia miał być słoneczny w szczególności zimą. Gdy drzewa nie mają liści przepiszczają nawet małe promyki słońca a iglaste nie.... Nawet gdy liściaste chorują to wraz z opadnięciem i zebraniem chorych liści łatwiej je reanimowac. Zatem taka praktyczna jestem Z iglaków wybralam cisy na żywopłot na froncie i sosnę himalajaską którą będę skubać na bonsai