Anetka ale dałas czadu z robotą! Podziwiam i zazdraszczam Ja z kolei przez ten remont elewacji zupełnie nie mam czasu na ogródek. Ciągle czegoś brakuje, coś tam nie wychodzi.. ech. Za to na wiosne, jak Bóg da zadziałam więcej
Tak sobie myślę czy może limki zamienić na vanilki właśnie z powodu ładniejszego przebarwiania się a że za domem mam trochę roślin n arózowo kwitnących zwłaszcza wrzosy jesienia by mi z nimi fajnie konweniowały ale to już raczej w przyszłym roku na ten sezon chyba już zbastowałam. Większość tego co chciałam przesadzić przesadziłam zdarłam darń pod nowe rabaty, które będę kończyć wiosną, zaczełam przedpłocie wsadziłam cebule zadołowałam rośliny w przechowalniku. Wszystko to w ciągu tego tygodnia dzisiaj już tylko odpoczywałam na tarsie jeszcze kilka dni wolnego mi zostało ale nie podejrzewam,że będą jeszcze jakieś zmiany w tym sezonie
Kasiu w dalszym ciągu na urlopie jestem M w pracy, dzieci w szkole a ja z łopatą chyba nic mnie tak nie odstresowuje jak robota w ogrodzie a że pogoda sę trafiła wymarzona to i na przedpłocie czasu starczyło zresztą trzeba było zrobić coś z roślinami które wykopałam szkoda było ich wyrzucać
Pomiędzy siatką a rowem mam taki wąski kawałek, że kosiarką nie daje się wjechać chemii nie chcę stosować to jak nic zostaje coś tam posadzić Umbry mi się marzą ale koszty za duże 60 m ma ten bok
Sadzę tam na razie to co mam i tego czego mi nie szkoda w razie jakby się komuś do rąk przykleiło ciemną nocką
Dzisiaj wykopałam wszystkie iglaki z trawnika przed domem łyso się jakoś zrobiło. Juz widzę,ze rabaty wzdłuż ogrodzenia są za wąskie i jeszcze róg mi został do obsadzenia ale z racji tego ,że placyk dopiero wiosną to ten róg też chyba poczeka.
Wszystkie rośliny, których mi było szkoda wyrzucić powędrowały na przedpłocie i tak mam tam teraz jakieś 12 metrów tawułek a po drugiej stonie wjazdu wylądowały juki, które będą na zmianę z trawami czyli trzy metry juk i trzy metry traw ( nie wiem jeszcze jakie posadzę ale trawy też dopiero wiosną)
Piękna różyczka, dziękuję za osobistą dedykację. Mam nadzieję,że dochodzisz do siebie. Ale zadowolenie z wykonanej pracy, to jest to! Będziesz miała najporządniejsze przedpłocie w okolicy. Gratki jeszcze raz!
Ja po ogrodowych wygibasach, też muszę odczekać, żeby następną porcję ćwiczeń
ogrodowych aplikować. Odwdzięczam się również jesienną różyczką.
Miłego dnia!
Przedpłocie obejrzałam jestem pełna uznania ja metrowej rabaty nie mogę dokończyć ,a tu 9m w jeden dzień,co znaczy młodość i głowa pełna pomysłu,a u mnie pustka.Pozdrawiam Gosiu
Gosieńko...i nie dziwię się, że po tak ciężkiej robocie sił nie było na pisanie...ale w ogrodzie się spisałaś niesamowicie. Przedpłocie już łądnie wygląda, ale jak się rozrośnie to cudnie będzie....a rabata przy pergoli z trawkami i kulkami....hm...efektu z clematisami będę oczekiwać w następnym sezonie... na pewno zachwyci nas wszystkich