Finiszuję w ogrodzie i może dobrze,że zima za pasem bo już padnięta z deczka jestem mam nadzieję,że w te długie zimowe wieczory nie przyjdzie mi do głowy nic przesadzać

Też się zastanawiałam czy wertykulacji nie zrobić jeszcze? Tylko jakoś czasu mi brakuje
Chciało by się wszystko na raz udoskonalić tylko skąd tyle mocy wziąść

Gdzie nie pojadę piękne domki widzę,chyba zacznę poważnie marzyć o jakimś przedpłociu )))))

No nie wiem czy wysiedzisz w zimę nie wiem I nie wiem kiedy ja tą wertykulację zrobię, miałam nadzieję, że dzisiaj, ale za szybko ciemno, sobota zajęta eh, no z doskoku może po kawałku, ale nie lubię tak, lepiej całość od razu i mieć z głowy. A Ty widzę moc miałaś faktycznie dzisiaj, pogoda dopisała i plan wykonany

Zrobisz tą wertkulacje zrobisz u mnie to był ostatni wolny termin od piątku mam szkolenie taże na wolną sobotę nie ma szans ale mam takie poczucie,że tą wertykulacją kończę prace ogrodowe w tym roku teraz tak jak piszecie dziewczyny planowanie i aby do wiosny

Jak nie dasz rady to na wiosnę zrobisz ja myslałam,że to będzie tak raz dwa bo wiosną wertykulację robiliśmy a tu calusieńki dzień mi się zeszło napewno ponad 20 taczek wywiozłam i skąd to ustrojstwo się bierze
Deszczyk był? bo u mnie nadal susza.