Ile tu uroków... przepiękne róże, łączka, gillenia (chcę!!!), szałwia porzeczkowa, mak, biedronki napawać się tak można i wręcz trzeba długo, by później wracać i jeszcze raz od początku oglądać. Souvenir de St. Annes ma tak subtelny kolor, że dech zapiera... pomarańcz z bordo i fioletami w tle - warte naśladowania połączenie. Ewo, pięknie u Ciebie. Dziś sypnęło na O. takimi zdjęciami, że wszystkie inne pozazdjęciowe bodźce dziwnie mnie drażnią, wszak spokoju mi trzeba na Waszych ogrodów podziwy
Potwierdzam to co pisze Wiola, na jeża, bez sentymentu Wkrótce szałwia pokaże ci co potrafi
Turzyca palmowa to terminatorka, zimuje bez problemu. Budzi się jako pierwsza trawa, już w marcu. U mnie stworzyła śliczny żywopłotek. Obiecuję fotki u siebie Zaczęłam urlop
Wczoraj robiłam tam porządek. Międzyrzędzia wyłożyłam tekturą falistą. Może się sprawdzi.
Koło domku trawa do koszenia, ale padało więc jeszcze poczeka. A szałwia po deszczu leży i będę musiała ją wyciąć. Może zakwitnie jeszcze raz.
To już koniec relacji. Trochę się uzbierało, ale prawie miesiąc minął od ostatnich zdjęć.
Aniu to margerytki, takie dzikie i same się sieją w ilościach hurtowych. Teraz część już wycięłam, bo pokładły się na inne rośliny. Jeszcze muszę dokończyć, ale ze względu na deszcz nie zdążyłam.
A tu pomieszana z margerytkami i wiązówką bulwkową.
Piwonie kwitły i cieszyły, choć nie wszystkie jeszcze.
Zakwitły też iryski syberyjskie białe. Są późniejsze od tych zwykłych niebieskich, a nawet od Concord Cruch. Te są ubiegłoroczne, ale to ich pierwsze kwitnienie.
Mi się ta twoja różowa szałwia podoba, obłędny kolor. Jeszcze takiego nie widziałam.
Ja mam taką granatową. Mam też różową, zeszłoroczną ale skarlała i nie kwitnie. I to zupełnie inny odcień.
U mnie też komary okropne, offa kupuję po3-4 sztuki na raz, tak zużywam. A i tak wyglądam jak po ospie, zwłaszcza nogi
Szałwia jest bardzo ładna nawet po przekwitnięciu, ale mam młode sadzonki i chciałabym po pierwsze, żeby się rozkrzewiły, a po drugie, żeby powtórzyły kwitnienie