Iwonko, dobrze ze wspominasz o taczce - jeszcze raz dokładnie zmierzę czy się zmieści, bo to rzeczywiście jest dosyć istotne. Niestety wejscia z innej strony nie ma w dostępnych modelach, chyba że ktoś robi szklarnie samodzielnie. My raczej sami nie damy rady jej wybudować.
Najciekawsza dla mnie była stara "Heritage of the Rose", ale to dlatego ze szukałam opisów starych odmian Austina. Komuś przypadnie do gustu zapewne najświeższe wydanie.
Zobacz, czy w Twojej książce mają tam opis Ancient Mariner, Olivia Austin Rose i Vanessa Bell.
Kasiu bardzo mi miło, dziękuję kochana!
Derenie uwielbiam mam kilka gatunków.
Są niezawodne i rosną jak szalone. Chyba lubią moja glinę i wilgotne podłoże. Właśnie dzisiaj planowaliśmy gdzie przesadzić jednego wielkoluda, bo rośnie z tyłu działki nawet go nie widać ,a tam stanie moja wymarzona szklarnia.
Ma być angielska ale co wyjdzie tego nie wie nikt
Twoje tez urosną
To prawda, jest gdzie poszaleć i styl bardziej naturalny, swobodny. Tu jest więcej nieujarzmionej jeszcze przestrzeni z trawnikiem na czele, o ile w ogóle można to nazwać trawnikiemm. Ale musi jeszcze poczekać na swoją kolej. Ostatnio na swoją kolej doczekała się pergola. Teraz pozostaje obsadzić ją na wiosnę pnączami i przy okazji zasłonić ten okropny betonowy płot (zastany). Sąsiad od swojej strony posadził przy ogrodzeniu tuje, jak urosną to jego szklarnia też będzie mniej widoczna. Na razie zawieszę tam bambusowe maty, przy okazji dadzą też latem trochę cienia, bo to południowa strona działki.
Ładnie szklarnia się wpasowuje w miejsce. Wejście od tej strony od skrzyni będzie wygodne? Da się taczką wjechać? Z drugiej strony gotowe są tylko w takim ustawieniu.
Niestety ceny zwalają z nóg. 4-5 tys. za szklaną najczęściej się pojawia. Ciekawe, czy lokalnie ktoś nie może takiej zrobić. A szklarnia z realizacji Danusi chodzi mi po glowie. Żałuję, że mam tylko 600 metrów działki i raczej więcej nie będzie. Nie ma jak. też marzą mi się własne pomidorki ale pod gołym niebem zawsze je coś z wilgoci trafia. W tym roku trochę dla ozdoby a trochę dla zdrowia jarmuż fioletowy chcę wysiać.
Iwonko, w tej Danusi realizacji szklarnia jest przepiekna, prawdziwie angielska. Ona stanowi jeden z centralnych punktow tego ogrodu, no i zapewne kosztuje baaaardzo dużo. Aż takiego budżetu na pewno nie będę miała..
Jednakże Mi sie widzi szklarnia na lata, poniewaz nie wyobrazam sobie zainwestowac nawet te 2 tys "na wyprobowanie" i po kilku latach je wyrzucic.
Ok 2 tys zl dla poliweglanowej to tanio, czy ok? Bo ze szkla bez montazu dla szklarni ok 10 m2 to widze ceny w necie ok 4 tys...
Podpytam sie Pszczółki o jej szklarnię, co jak i za ile...
Tez bardzo intensywnie już marzę o pomidorkach - dzięki tobie będę testować w przyszlym sezonie kilka nowych odmian, więc szklarnia będzie wskazana jak najbardziej
Ja też mam wewnętrznego sknerusa ale dojrzewam, że na niektóre rzeczy warto więcej wydać, byle z rozsądkiem. Dużo można rzeczy zrobić taniej, ale na niektórych się po prostu nie opłaca oszczędzać. Pytanie czy chcesz szklarnię na wypróbowanie czy na lata. Jak na lata warto zrobić coś ładnego, aby pasowało do twojego pięknego ogrodu
Też wyczytałam i z wypiekami na twarzy lecę do Ciebie
Szklarnia na lata, te tańsze to podobno lipa, Konrad bardzo narzekał, możesz Gabrysi spytać i Ewy Pszczółki - one mają rozeznanie, ja mam na razie w marzeniach
no i cudna musi być dlaczego nie
pozdrawiam
Raczej nie ma w tym nic dziwnego, moja szklarnia spełnia swoje zadanie
Na stronie 724 pisałam, że zerwałam ostatnie niedojrzałe pomidory Bawole Serce. To było 27 listopada. 14 dni im zajęło, żeby zrobiły się czerwone
Dziś patrzyłam ile jest poziomek - owocków w różnym stanie niedojrzałości. Garstkę dałoby się zerwać.
Z warzyw na świeżym powietrzu to mam jeszcze nie wykopane buraki, sałata mi rośnie na balkonie w kalfasie i rukiew wodna w oczku. Pogoda sprzyja
Pozdrawiam
te zielone z sadzonkami wciśnięte - ciekawa jestem jak to się sprawdza hehe
Potrzebuję większego rozmachu - robię sobie kącik przy kompoście - nie umie niczego wyrzucać, jak mi coś się urwie to zaraz ukorzeniam, albo jak przesadzam to zaraz dzielę i doniczki się piętrzą - tyle że w sezonie jakoś się upłynniają
Tam gdzie teraz mam marzy mi się szklarnia taka do ściany tylko tam jest na razie za ciemno więc będą tam też doniczki
Przy okazji ktoś uprawiał
nasina MICROGREENS - strasznie mnie naszło - ile trzeba czekać ?
Sylwia szklarnia jest przymocowana do belek drewnianych które są zakopane w ziemi. Została zrobiona tzw. rama drewniana z belek i do tego przytwierdziliśmy ją na wkręty.
Wielu zdjęć nie robiłem Przemku w szklarni bo jakoś ciężko mi było zrobić:/
Mogę powiedzieć że szklarnia jest najlepszym rozwiązaniem w obecnych czasach gdzie ciągle pada i jest zimno. Jestem z niej bardzo zadowolony, pomidory jak i papryki były świetne i się udały. Jako eksperyment posadziłem w niej też ogórki eksperymentalnie szklarniowe oczywiście i się udały 3 rodziny czerpały z tej małej szklarenki i jeszcze zostawało. Po pomidorach wysiałem w niej różne sałaty, szpinaki, koperek oraz rzodkiewki. Jak bym miał więcej miejsca to bym postawił jeszcze jedną.
Dziewczyny, dzięki za miłe słówka Muszę przyznać nie do końca skromnie, że ogólnie dosyć jestem zadowolona z efektu ogrodowego.
Co nie zmienia faktu, że kilka rzeczy wymaga jeszcze przemyślenia/uzupełnienia, bo nie do końca mi się podoba. Wśród nich wymienię:
- szklarnia - która nie podoba mi się wizualnie i już myślę, jak ją wysłonić;
- skarpa - niby obsadzona od góry i od dołu, wyplewiona, ale efektu wciąż nie widać, mam nadzieję, że tawuły na wiosnę zrobią trochę roboty, no i irga wreszcie będzie rosnąć jak trzeba;
- sad - niby wszystko OK, drzewka posadzone, pocięłam jak umiałam, zrobiły się takie dosyć mocne, obecnie są otulone obornikiem, ale się trochę martwię, bo wszyscy wokół narzekają, że drzewa nie owocują. Czekam co przyszły rok pokaże, bo byłabym szczerze zmartwiona gdyby nie owocowały;
- winogrona - w tym roku bez szału, liczę na to że w przyszłym będzie lepiej, bo też będę zmartwiona;
- jagoda kamczacka - planuję wiosną wymienić ją na czarną porzeczkę, bo mnie rozczarowuje któryś z kolei raz.
Ale to są jakieś tam szczegóły Wiadomo, zawsze coś tam jest jeszcze do zrobienia.. chyba każdy tak ma
Pozdrawiam niedzielnie Fotki sprzed chwili
I dziękuję, że zaglądacie, nawet wtedy gdy ja zaglądam mniej
Trawy u nas w tym roku luźne, na razie robią dobrą robotę, zobaczymy co dalej będzie
Dziś niespodziewanie wyjrzało słonko! I gdzie Hanusia wylądowała? Tak, tak! W ogródku! Nareszcie udało mi się zrobić oprysk na brzoskwinie, i zgrabić większość liści. Część z nich została na rabatach bylinowych jakpo okrycie zimowe. Piwonie dostały cały popiół z popielnika. A róże kopczyki. Reszta musi sobie radzić. I ogólnie mam ogarnięte, jedynie szklarnia zawalona.
Ale się tym nie przejmuję. Wiosną właśnie w szklarni są moje pierwsze ogrodowe prace.
Przesadzę te derenie, choć wiem, że do wiosny powinnam czekać, nic im nie będzie, mam przenajmniej nadzieję...u nas w listpadzie jeszcze ogrody zakładają.
Rzeczywiście milusia nazwa i one na takie milusie wyglądają
A na wiosnę mnóstwo roboty przede mną, cała wielka rabata przy wjeździe, rabatka przy tarasie tak gdzie teraz goła ziemia, posianie trawy tam gdzie kiedyś szklarnia stała...
Cudnie wyszła szklarnia. Widać, że wszystko miałaś przemyślane
ps a wiesz Ewa, że byłam w Wojsławicach na początku listopada cudny weekend nam się trafił do jesiennych fotek. bardzo mi było tego trzeba, bo u mnie same doły ostatnio.
Wybór takiego modelu szklarni był podyktowany względem finansowym, była po prostu tańsza. Pasowałaby u nas na pewno bardziej w stylu wiktoriańskim ale wtedy ... pozostałaby tylko marzeniem. A tak mam coś praktycznego, schludnego i dobrej jakości. I naprawdę służy nam za herbaciarnię i kawiarnię, choć jest niewykończona jeszcze bez półek i podłogi w środku i wokół.
A tutaj zbliżenie z sadu z tłem świerków sąsiedzkich.
Przepiękna szklarnia, tak designerska, prawie jak ogród zimowy. Pozytywnie zazdroszczę. Ja swoja zleciła rozebrać bo już starowinka kilkudziesięcio letnia była i marzy mi się nowa...
Pozdrawiam