ma kilka lat, i mężnieje, na początku też miała zdecydowanie słabsze kwitnienie, wokół niej są jakieś listki małych cebul, ale ja tam mam i hiacynty i lilie, i nawet maleńka szachownica Michajłowskiego się pojawiła, nie wiem skąd, mam je ale na zupełnie innej rabacie
Także na razie kwitnie tylko jedna i robi się coraz grubsza
Basiu donica od południa, w upały to tam może być za gorąco, ale cóż, najwyżej będzie co innego rosło
Ta szachownica jest najwcześniejsza, potem zakwitają kolejne, u mnie już wyłażą Lisie grona czy też Michajłowskiego
Cebulowe też nie próżnują, powychylały łebki z ziemi już wszystkie lilie (oby im ten nagły mróz nie zaszkodził, dostały kołderkę z kory, mam nadzieję, że to wystarczy) oraz czosnki ozdobne, a na przedpłociu pysznią się pierwsze narcyzy:
Klaudia, uderzałam w ziemię, ale ta zaraza po chwili znowu wracała...
Pozostałym dzwonkom na szczęście nic nie jest, przynajmniej na razie. Nowe byliny sadzę teraz właśnie w doniczkach. Kupuję 3-4 litrowe i mąż wywierca w nich dodatkowe dziury. Czytałam, że są byliny, które karczowniki szczególnie sobie upodobały. Na pewno należą do nich jeżówki. Te to koniecznie trzeba sadzić w doniczkach. Wcześniej straciłam wiele jeżówek, same wyfikane, drogie odmiany i nie wiedziałam dlaczego. Teraz już wiem. Straciłam też wszystkie lilie, mikołajki, irysy żyłkowane, prawie wszystkie ostróżki i maki wschodnie, część kosaćców bródkowych. Widzę, że na razie nie czepiają się piwonii, narcyzów ani tojadów.
Wszystkie cebulowe, byliny, a nawet róże będę teraz sadzić w doniczkach. W środę sadziłam trzy nowe róże - de Tolbiac i dwie Novalis w 25-litrowych donicach do uprawy w gruncie.
Przykro mi, że i u Ciebie gryzonie narobiły szkód. Pamiętam, jak jednej jesieni posadziłam ponad sto tulipanów, a wiosną z ziemi wyszło tylko kilka. Teraz rozłożyłam trutkę, postawiłam żywołapkę, ale na razie nic się nie złapało, a trutka nie ruszona. Zastanawiam się, czy sama sobie tych karczowników nie ściągnęłam do ogrodu, nawożąc obornikiem i wiórami rogowymi... Podobno dosyć je odstrasza gnojówka z dzikiego czarnego bzu. Muszę wypróbować tę metodę, choć zapach pewnie mnie samą też odstraszy .
Te krokusy, które tak Ci się podobają, wszystkie są sadzone w doniczkach dla roślin wodnych. Inaczej dawno byłyby już zjedzone. Krokusy bardzo lubią zjadać też nornice, więc jeśli chcesz je sadzić u siebie, to tylko w koszyczkach/doniczkach.
Mirko, donica na pomidory bardzo mi się podoba. Przy ścianie domu będzie im ciepło. Super pomysł.
Nie wiedziałam, że szachownice kwitną tak wcześnie. Myślałam, że latem, jak lilie.
Kiedyś posadziłam kilka sztuk ale nawet nie pokazały się zielone łodygi.
Sąsiad Wiesiek przyjechał i najpierw kultywatorem przejechał mi poletko pod warzywa, a teraz walczy w tym samym miejscu pługiem jeszcze oj ten perz będę miała dokładnie poszatkowany ale może nie odbije tak od razu i dynie będą miały tam szanse jakieś?
W paczkomacie mam 1kg nasion słonecznika do odebrania Posieję z dwóch boków warzywnika, albo z trzech jak nasion wystarczy. I dla ptaków będzie. Stada latały całe późne lato i jesień u sąsiada Wieśka który obsiał słonecznikiem dla ptaków swoje pół hektara
Dziś po pracy jedziemy na górkę, M będzie walczył kosą spalinową z boku w rzędzie drzew owocowych. Ja może coś posadzę (mam stado doniczek zwiezione tamże, m.in. lilie martagon) albo coś wypielę. A może nawet jedno i drugie
A jutro 4h pracy i weekend, jupi to coś podziałam tutaj na miejscu. Dynie mam do posadzenia w małe doniczki w igloo/tunelu. Całe stado dyni Pielenia po pachy. Warzywnik do wypielenia i obsiania. Lawendę do przycięcia miejscami. Zobaczymy co uda mi się zdziałać
Czy na tym zdjęciu to ciemierniki? Kurcze, nie przepadam za nimi, ale tu wyglądają cudnie.
Ja kończę z odchwaszczaniem i przycinaniem. Dziś poszłam zbierać liście - chyba z 6 worków mi wyszło. Nawet nie miałam jak roślin nawieźć, wszystko przysypane było. Teraz nareszcie widzę co gdzie mam.
A propos twojego pytania, to ja też wiosną zawsze zaczynam się zastanawiać, a co mi tu wyrasta? A czy ja tu na pewno coś posadziłam? A to skąd się tu wzięło? Sadzam, przesadzam i potem sama się już w tym wszystkim gubię. Nie pamiętam np. gdzie przesadziłam lilie i astry. I grzebie potem po tych moich plikach, ale to bardziej listy są i czasem niezaktualizowane. Będę rozkminiać jak większa część wyjdzie z ziemi.
Mój eM mówi by etykietki robić, ale to nie dla mnie, czułabym się jak w ogrodzie botanicznym, albo muzeum a nie we własnym ogrodzie. Ma być pięknie i tyle.
Twoja wisienka jest naprawdę przecudna i jaka już duża. Mam nadzieję, że moja szybko urośnie.
Fakt, fajne te miedziane tabliczki, dorwałam je kiedyś przecenione w Castoramie. Później chciałam ich kupić więcej, ale już nie mogłam nigdzie znaleźć.
U mnie dzisiaj jest akcja wiercenia dziur w doniczkach produkcyjnych, będę w nich sadzić byliny, żeby nie zostały zeżarte, jak jeżówki i inne. Kupiłam też metalowe worki siatkowe do ochrony korzeni, ale nie wiem, czy się sprawdzą, bo one mają dosyć małe otwory. Przejdą przez nie tylko drobne korzenie. Drzewek w tym nie posadzę. Martwię się bardzo grujecznikiem, którego posadziłam w czwartek. Nie wiem, czy jakiekolwiek osłony nadają się do drzew...
Też pomyślałam o tym, żeby sadzić róże w osłonach. Znalazłam coś takiego: https://allegro.pl/oferta/doniczka-do-uprawy-w-gruncie-25l-14308234962
Może się nada?
Ale co w takim razie ze starszymi krzewami? Mam je wszystkie wykopywać i przesadzać do osłon?
Masakra, mam mętlik w głowie. Nie wiem, co robić.
Witaj Madziu,
szkoda róż zjedzonych prze karczownika, może spróbuj sadzić je w takich zrobionych przez siebie osłonach z siatki metalowej, ja tak kiedyś robiłam chroniąc lilie przed myszami czy nornicami, nie wiem czy to pomoże, ale próbować można.
Pięknie kwitną krokusiki, ale też świetna jest ta tabliczka z nazwą
Jest specjalnie dedykowany nawóz do cebulowych ale w sklepach trudno go znaleźć, ogrodnik mi mówił że cebulowe trzeba nawozić jak piszesz od początku wegetacji, cebulowe ponoć potrzebują więcej wapnia, może popiołem wystarczy? Tak jak ciemierniki? Spróbuję a może na start dodać trochę azofoski? W Chwaszczynie ogrodnik podsypywał sporą ilością obornika lilie, więc może to jest klucz do sukcesu?
czytam teraz w necie że jednak cebulowe nie lubią zbyt wysokiego ph, najlepiej neutralne Więc trzeba uważać z tym popiołem
Czosnki globemaster zakupione na allegro
Miło się zdziwiłam, bo zapłaciłam taniej niż za cebulki jesienią, a w gratisie dostałam jeszcze lilie drzewiastą Concad'Or (żółta). Będzie mi pasowała na nową rabatkę.
Niestety pogoda nie sprzyja, w nocy ma być u nas -6 stopni. Potwornie zimno dzisiaj, nosa nie wyściubiłam na zewnątrz. Na trawniku lód.
Dzisiaj już o 7 rano termometr wskazywał 8 stopni, a potem szybko piął się w górę. Ma dobić do 18 stopni.
Dzisiejsze działania ogrodowe zaczęłam od przeglądu karp dalii z zeszłego roku. Mam ich trzy. Mimo owinięcia w grubą warstwę gazet i przechowywania w nieogrzewanym garażu wyglądały na nieco podsuszone. Wsadziłam je do doniczek i zasypałam żyzną, wilgotną ziemią z warzywnika. Może ożyją. W doniczkach wylądowało też 6 tegorocznych karp. Lepiej im będzie w doniczkach niż w woreczkach z torfem.
A potem powsadzałam w różnych miejscach 90 cebulek liatr i 3 lilie. Zdążyłam jeszcze dokończyć sadzenie białej cebuli i połowy cebulek odmiany czerwonej.
Po południu mam dzień uzupełniania pustostanu w lodówce, więc czasu na prace ogrodowe zostanie niewiele.
No dziękuję za odwiedziny Madziu , no czekam na pogodę ale miło widzieć że cebulki się zbierają no i trochę ciepełka ożywi ogród pamiętaj wstawić zdjęcia ze swojego jak będziesz po odwiedzinach.
Ja planuję jechać na wieś w środę, może też w piątek się uda. Tym samym rozpocznę nowy sezon ogrodowy. Z cebulek roślin letnich zamierzam posadzić w tym roku tylko lilie, rzecz jasna w koszyczkach, bo wszystkie moje poprzednie lilie zostały zjedzone. Nie ostała się ani jedna. W środę przytnę powojniki i hortensje, może też część traw. Przejdę się po ogrodzie i zobaczę, co rośnie. Ciekawa jestem, czy zakwitły już irysy żyłkowane. W zeszłym roku kwitły już pod koniec lutego, ale luty był wtedy bardzo ciepły, zupełnie inny niż w tym roku.
Widzę, że sadzeniem rozpoczęłaś już nowy sezon. I narcyzy ładnie u Ciebie wschodzą. Nic tak nie cieszy, jak obserwowanie wyglądających z ziemi kiełków cebulek, które się sadziło jesienią. Oby jak najwięcej wiosennych zakwitło
Ja się absolutnie zgadzam z opinią Judith a ponieważ lubię szałwie różnego koloru to może to podpowiedź dla Ciebie na przód tej rabaty?
A może lilie gdzieś od czasu do czasu wciśniesz? To mówię jako miłośniczka lilii również są lilie drzewiaste od ok 1,50 do 2 m wysokości i "normalne" od ok 0,60-1m
Z krzaczorów lubię krzewuszkę variegatę z różowym kwieciem, dobry wypełniacz przestrzeni
W cieniu gdzie dęby może trochę cieniolubów? Paprocie, funkie, brunery, żurawki, tawułki, bergenie. Ale ja nie czuję się jakąś specjalistką w temacie, te rośliny posiadam i lubię i to jest mój motyw przewodni
Są
Lilie liatry gladiole i
Dalie w kolorach pomarańczowym , żółte, białe różowe , bordowe w miksach z różem i pomarańczą
Ponadto tawułki i inne roślinki
Wzajemnie w nowym 2025 tym Ewcia wszystkiego naj na każdym polu rodzinnym i ogrodowym cudne różyczki i lilie a ten fasolnik pierwszy raz widzę i smakował ? No i kosmicznie długi
My wszystkie tak zaczynałyśmy. Od wymiany i dzielenia roślin. Mam mnóstwo sadzonek od dziewczyn. I przepiękne lilie od Moni. Z mojego ogrodu też sporo pojechało w Polskę.
Ogród jest mały, trudno tu o jakieś spektakularne widoki. Czasami nawet trudno zdjęcie sensowne zrobić bo nie ma jak odejść. Ale lubię go, dobrze się tu czuję i wybacza mi, gdy trochę o nim zapominam. Bardzo polecam ci pomyślenie na tym początkowym etapie o oświetleniu, przynajmniej o rozłożeniu kabla. Gniazda i lampy możesz uzupełnić z czasem. Tylko do tego potrzebujesz w miarę konkretny plan rabat, co chcesz podkreślić, jak się będziesz poruszać po ogrodzie. Oświetlenie robi ogromną różnicę. Czy to w ponurą zimę czy w letnie wieczory.