I znowu krokusy. Cieszmy się nimi, póki są. Niedługo zastąpią je inne cebulowe, ale krokusy chyba lubię najbardziej, bo kwitną na rabatach jako jedne z pierwszych.
Rabata "czerwona", która ciągle jest w fazie tworzenia i czerwona mirabelka, która za chwilę rozkwitnie.
A to moje wielosiły Heaven Scent, które sadziłam we wtorek. W doniczkach. Podpatrzyłam te piękne byliny na youtubowym kanale Oli Krzysiak Forela Plante. W ogóle odkryłam tam wiele innych roślin, które wprowadzam teraz do swojego ogrodu, m.in. zawilce wielkokwiatowe, pięknotkę Bodiniera i różę de Tolbiac.
Dzisiaj na własne oczy widziałam, jak karczownik zżerał dzwonek brzoskwiniolistny. Szarpał go od dołu spod ziemi, aż się ruszała cała roślina. No masakra...
Następnym razem będę na wsi dopiero za tydzień. Pewnie wtedy już żaden dzwonek się nie ostanie.
No co ty opowiadasz ja bym chyba chwyciła za szpadel i mu utraciła ,,łapki,, za to masakra , a Madzia może sadz rośliny w doniczkach , tak jak np , zaleca się cebulowe w takich koszyczkach .
Ja np nigdy nie miałam problemu z nornica , odkąd posadziłam na jesieni tulipany już mam , zjada na potęgę co dziennie chodzę i widzę zwiędłe tulipany które nie mają już cebul , dziś wyjechała broń ekologiczna cynamon ale mama kupiła mi też jakiś środek chemiczny , muszę jutro zobaczyć bo przecież to walka z wiatrakami .
Te krokusowe wysepki są śliczne ja się na tą jesień przerxuce na krokusy i będę sądziła takimi kępkami jak u ciebie
Hej, czytałam, że szukasz polecanych odmian borówek. Ja mogę polecić Bluecrop i Chandler.
Samotna borówka nie owocuje prawdopodobnie dlatego, że nie ma drugiej odmiany do zapylania. Przy trzech krzewach powinno być lepiej.
Klaudia, uderzałam w ziemię, ale ta zaraza po chwili znowu wracała...
Pozostałym dzwonkom na szczęście nic nie jest, przynajmniej na razie. Nowe byliny sadzę teraz właśnie w doniczkach. Kupuję 3-4 litrowe i mąż wywierca w nich dodatkowe dziury. Czytałam, że są byliny, które karczowniki szczególnie sobie upodobały. Na pewno należą do nich jeżówki. Te to koniecznie trzeba sadzić w doniczkach. Wcześniej straciłam wiele jeżówek, same wyfikane, drogie odmiany i nie wiedziałam dlaczego. Teraz już wiem. Straciłam też wszystkie lilie, mikołajki, irysy żyłkowane, prawie wszystkie ostróżki i maki wschodnie, część kosaćców bródkowych. Widzę, że na razie nie czepiają się piwonii, narcyzów ani tojadów.
Wszystkie cebulowe, byliny, a nawet róże będę teraz sadzić w doniczkach. W środę sadziłam trzy nowe róże - de Tolbiac i dwie Novalis w 25-litrowych donicach do uprawy w gruncie.
Przykro mi, że i u Ciebie gryzonie narobiły szkód. Pamiętam, jak jednej jesieni posadziłam ponad sto tulipanów, a wiosną z ziemi wyszło tylko kilka. Teraz rozłożyłam trutkę, postawiłam żywołapkę, ale na razie nic się nie złapało, a trutka nie ruszona. Zastanawiam się, czy sama sobie tych karczowników nie ściągnęłam do ogrodu, nawożąc obornikiem i wiórami rogowymi... Podobno dosyć je odstrasza gnojówka z dzikiego czarnego bzu. Muszę wypróbować tę metodę, choć zapach pewnie mnie samą też odstraszy .
Te krokusy, które tak Ci się podobają, wszystkie są sadzone w doniczkach dla roślin wodnych. Inaczej dawno byłyby już zjedzone. Krokusy bardzo lubią zjadać też nornice, więc jeśli chcesz je sadzić u siebie, to tylko w koszyczkach/doniczkach.
Nornice uwielbiają krokusy. Karczowniki zresztą też. Jeśli chcesz mieć cebulowe, sadź je w doniczkach do roślin wodnych albo w zwykłych produkcyjnych. Ja tak robię i tylko dzięki temu mam krokusy. To ich drugi rok w doniczkach.