Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wiejski ogród Magdy

Wiejski ogród Magdy

Ichigo 15:16, 22 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
Benia_o napisał(a)
Magda współczuję
Niedawno też odkryłam karczownika w sadzie. Dobrał się do mojej największej, najładniejszej jabłonki. Główny korzeń zsiekany jak przez bobry. Tunele wydrążył niesamowite, jak labirynt, dobierając się do sąsiednich drzew. Tak się stołował co najmniej od jesieni. Już wtedy zauważyłam, że drzewo jest lekko przechylone, sądziłam jednak, że to wina silnych wiatrów.
Najwięcej karczowników jest w miejscach zacisznych, tak jak u mnie w sadzie, czy u Ciebie, gdzie nie bywasz codziennie. Mój tata (wieloletni działkowiec ) polecił mi wbić np. metalowe pręty w ziemię i powiesić puszki. Wtedy dźwięki roznoszą się po ziemi, a te gryzonie bardzo tego nie lubią. Może wypróbuj tą metodę. Niewiele pracy i zawsze to jakaś alternatywa dla chemicznych środków.
Powodzenia Ci życzę, obyś nie miała już więcej takich niespodzianek.

Benia, spróbuję metody z puszkami, może się wyniosą do sąsiadów, bo tam nikt nie mieszka. Kupiłam też trutkę na gryzonie, ale nie wiem, czy poskutkuje na karczowniki. U mnie mają dużo dobrego w ziemi, to się rozgościły. Z jednej strony rzeka i pole uprawne, z drugiej opuszczony ogród sąsiadów, z trzeciej orzechy włoskie - a pośrodku ja z samymi pysznościami w ziemi... Niestety, przez ostatni rok ogród stał się dla mnie źródłem samych złych emocji, frustracji i niepowodzeń. A miał być azylem, miejscem relaksu i odpoczynku. Ech, szkoda gadać... Też myślałam, że te róże pochyliły się z powodu silnych wiatrów, bo wszystkie poleciały na tę samą stronę. Głupia ja.
Balkon mam pełen bylin, które kupiłam już z myślą o nowym sezonie. Chyba będę je sadzić w większych doniczkach produkcyjnych, w których wywiercę dodatkowe otwory. Na dzień dzisiejszy innego wyjścia nie widzę.
Łączę się w bólu z powodu jabłonki, bo takiej zarazy tylko bym najgorszemu wrogowi życzyła.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Ichigo 15:21, 22 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
Monika83 napisał(a)
Byłam ale bratków nie kupiłam,kupiłam cebule lili orientalnych, kwitnące narcyzy w donicy i ciemierniki

Dzisiaj wracając od fryzjera wstąpiłam do Bricomarche. Kupiłam nową doniczkę na balkon i pachnące goździki. Takie zakupy to ja lubię, no i musiałam sobie czymś poprawić humor .
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Ichigo 15:28, 22 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
Monika, Asia - no masakra. Inne słowa tego lepiej nie oddają. Zastosowałabym zabójcze tabsy, które poleca Lidka, ale boję się, że wykończę tym również jeże i wiejskie koty, które do mnie przychodzą, a tego bym sobie nie darowała .

W czwartek miałam np. takie towarzystwo:



Naprawdę chciałabym użyć tego środka, ale boję się, że skrzywdzę też inne zwierzęta...
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
mirkaka 15:56, 22 mar 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168
Witaj Madziu,
szkoda róż zjedzonych prze karczownika, może spróbuj sadzić je w takich zrobionych przez siebie osłonach z siatki metalowej, ja tak kiedyś robiłam chroniąc lilie przed myszami czy nornicami, nie wiem czy to pomoże, ale próbować można.
Pięknie kwitną krokusiki, ale też świetna jest ta tabliczka z nazwą
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Wafel 00:28, 23 mar 2025


Dołączył: 25 cze 2023
Posty: 2584
i uroczy goście
____________________
Asia-Wafel Moje małe, zielone miejsce na ziemi
mrokasia 08:19, 23 mar 2025


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19774
Współczuję tego karczownika. Niestety nie umiem doradzić.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
LIDKA 09:35, 23 mar 2025


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10413
Kotom nie zaszkodzi bo one nie kopia w ziemi.

Jak chcesz to ci kilka sztuk zestawu ratunkowego wysle.
Nosz szkoda bardzo Twojej roboty i Kasy. Też mi sie płakac chciało jak mi gryzonie róże podkopały i schły.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Ichigo 13:54, 23 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
mirkaka napisał(a)
Witaj Madziu,
szkoda róż zjedzonych prze karczownika, może spróbuj sadzić je w takich zrobionych przez siebie osłonach z siatki metalowej, ja tak kiedyś robiłam chroniąc lilie przed myszami czy nornicami, nie wiem czy to pomoże, ale próbować można.
Pięknie kwitną krokusiki, ale też świetna jest ta tabliczka z nazwą

Fakt, fajne te miedziane tabliczki, dorwałam je kiedyś przecenione w Castoramie. Później chciałam ich kupić więcej, ale już nie mogłam nigdzie znaleźć.

U mnie dzisiaj jest akcja wiercenia dziur w doniczkach produkcyjnych, będę w nich sadzić byliny, żeby nie zostały zeżarte, jak jeżówki i inne. Kupiłam też metalowe worki siatkowe do ochrony korzeni, ale nie wiem, czy się sprawdzą, bo one mają dosyć małe otwory. Przejdą przez nie tylko drobne korzenie. Drzewek w tym nie posadzę. Martwię się bardzo grujecznikiem, którego posadziłam w czwartek. Nie wiem, czy jakiekolwiek osłony nadają się do drzew...
Też pomyślałam o tym, żeby sadzić róże w osłonach. Znalazłam coś takiego:
https://allegro.pl/oferta/doniczka-do-uprawy-w-gruncie-25l-14308234962
Może się nada?
Ale co w takim razie ze starszymi krzewami? Mam je wszystkie wykopywać i przesadzać do osłon?
Masakra, mam mętlik w głowie. Nie wiem, co robić.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
MagdaLenka 14:37, 23 mar 2025


Dołączył: 30 mar 2023
Posty: 1541
Cóż... słyszałam o pewnym sposobie na nornice i karczowniki. Niezbyt to humanitarne, ale ponoć skuteczne (sama nie próbowałam, bo u mnie kot załatwia temat).
Jest to potłuczone szkło w dołek pod roślinę.
____________________
MagdaLenka Kraina spełnionych marzeń
Ichigo 15:30, 23 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
MagdaLenka, dzięki za pomysł. Jeszcze o takim nie słyszałam. Do mnie do ogrodu przychodzą koty z okolicy, ale, jak widać, mają one karczowniki w głębokim poważaniu.
Wiele lat temu w ogrodzie były zaskrońce. One żywią się myszami i młodymi szczurami, więc moją zarazą też by pewnie nie pogardziły. Ale już dawno wyniosły się gdzie indziej... Szkoda.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies