Ichigo
15:16, 22 mar 2025

Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
Benia, spróbuję metody z puszkami, może się wyniosą do sąsiadów, bo tam nikt nie mieszka. Kupiłam też trutkę na gryzonie, ale nie wiem, czy poskutkuje na karczowniki. U mnie mają dużo dobrego w ziemi, to się rozgościły. Z jednej strony rzeka i pole uprawne, z drugiej opuszczony ogród sąsiadów, z trzeciej orzechy włoskie - a pośrodku ja z samymi pysznościami w ziemi... Niestety, przez ostatni rok ogród stał się dla mnie źródłem samych złych emocji, frustracji i niepowodzeń. A miał być azylem, miejscem relaksu i odpoczynku. Ech, szkoda gadać... Też myślałam, że te róże pochyliły się z powodu silnych wiatrów, bo wszystkie poleciały na tę samą stronę. Głupia ja.
Balkon mam pełen bylin, które kupiłam już z myślą o nowym sezonie. Chyba będę je sadzić w większych doniczkach produkcyjnych, w których wywiercę dodatkowe otwory. Na dzień dzisiejszy innego wyjścia nie widzę.
Łączę się w bólu z powodu jabłonki, bo takiej zarazy tylko bym najgorszemu wrogowi życzyła.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy