U mnie też pada ale czy solidnie to nie wiem, zobaczymy po efektach. Oczywiście zaczeło padać jak się za robotę w ogrodzie wzięłam. Ledwo żyje dzisiaj. Wczoraj mnie chyba meszka w powiekę użarła i mi puchnie. Wzięłam coś na alergię i chyba po tym nie do życia jestem.
Wypatrzyłam żmijowca u ciebie. Taki dorodny, więc na glinie chyba sobie dobrze radzi. To taki zwyczajny? Czytałam, że jest dwuletni. Czy ty go co roku siejesz?
A za podpowiedziany sposób dziękuję. Skorzystam.
a u nas dalej leje, pada solidnie bo w rynnach slychac i z jednej sie wylewa gora. z jednej strony dobrze bo podleje mi nowe nasadzenia, przetaczniki zaczely omdlewac. ja tez wygladam okropnie pozarta przez konskie muchy, meszki i komary. odczyny na rekach 2 cm. jakbym jakas chorobe miala w tym tygodniu nic nie zrobilam w ogrodzie, w niedziele dostalam okropnie przykre info i scielo mnie z nog, zle sypiam i jestem zmeczona, nawet ogrod nie daje mi ukojenia. tylko bialaski sie nie odklejaja
Pierwszy raz go mam. Znaczy się sam mi wyrósł w chwastowisku za plotem w zeszłym roku i młode siewki przeniosłam. Myślę że sam będzie się siał. Tylko malutkie trzeba bo ma palowy korzeń. Niestety łapie mączniaka i wtedy słabo wygląda. Ale nie wszystkie egzemplarze u mnie go złapały.
ty mi lepiej podaj godzine tak orientacyjnie dokladna (plus/minus pol godziny), o ktorej bedziecie, co bym wiedziala o ktorej wstac. a w przykrych wiadomosciach nie nalezy sie nurzac i odmawiac sobie przyjemnosci, bo inaczej bysmy powariowali.