Eeejj noo wcale nie taki krzaczor ..jakby go tak troszkę od dołu podkrzesać będzie drzewo jak się patrzy

Mistrz drugiego planu fajny maluszek

Asia, pomysł z podarowaniem mężowi lilaka jest naprawdę dobry. Jeśli miałaby przyjąć coś do swojej części, to lilak ma największe szanse. Ja jakiś czas temu usłyszałam od koleżanki, że istnieją męskie ciasta tj sernik, makowiec- trzymając się tej teorii, moim zdaniem lilak jest męskim krzewem- czyli niewydumane, proste i przyjemne. Żadne tam wymyślne pierdoloty.
No i do narzędziowni nic lepiej nie będzie pasowało.
Lilak+ garaż /warsztat to duet idealny

coś w tym musi być co lilarose pisze
lilaki uwielbiam ale to Małżonek naciskał żeby kupić i posadzić, a ja za bardzo się nie opierałam
choć coś mi się taka teoria kiełkuje, że jak się nie mówi "lilak" a mówi się "bez" to każdy wie co to jest więc i płeć męska chcąc zaistnieć ogrodowo, usiłuje pozować na dokształconą mówiąc - no bez (lilak) - jak najbardziej a powiedz im, że o Kanzanie myślisz - no nie wiedzą jak się zachować
Asia, Dzień Ojca za niedługo, jak Małżonek Twój od potomnych lilaka dostanie - a laurki w gratisie - no to się chłop nie obroni

A maluszek, obiektywnie mówiąc oczywiście to najsłodszy łobuz na świecie.