Joasiu a jak siejesz powiedzmy na wiosnę jezówki to w tym samym roku Ci zakwitają?
Bo ja siałam na wiosnę w 2016 roku, ale zakwitły mi dopiero w 2017 i w necie się naczytałam, że to dwuletnia roślina i w pierwszym roku zawiązuje rozetę liści a w następnym dopiero kwitnie
Nasionka zebrałam dla Ani
A są pomieszane i jest tu Mamma mia,Purity,Green twister,Whait Pow,Rainbow Marcella i zwykłe różowe Ale z siewu zazwyczaj wychodzą różowe i białe ..zdażają się też malinowe i pomarańczowe
Ja wysiewam w styczniu,przez miesiąc stoją na zewnątrz a potem hop na domowy parapet i kwitną w tym samym roku
A dziękuję z nowego zdjęcia w avatarku to moje dzieci się naśmiewają ..buuu co za paskudy myślą,że jak matka stara to już zdjęcia sobie zrobić nie może
Odmian jeżówek nie mam zbyt wiele..myślę,że około 30 plus moje z siewu (czasami trafiają się ciekawe kolorki)
Dziewczyny
jeżówki (jak i inne byliny) odpowiednio wcześnie wysiane zakwitną tego samego roku
Ja wysiewam w styczniu,wystawiam na około miesiąc na zewnątrz (w celu stratyfikacji nasion) można również,same nasiona przez miesiąc trzymać w lodówce i dopiero potem posiać.
Po miesięcznym (chłodzeniu) posiane w pojemniki wędrują na domowy parapet (w celu podpędzenia) bardzo szybko pojawiają się siewki W kwietniu sadzę do ogrodu.
Z reguły nie powtarzają cech matecznych,ale oczywiście zdarzają się wyjątki
Najczęściej z siewu otrzymujemy kolory różowe i białe ..mi np. z nasion zebranych z czerwonych jeżówek wyszły piękne pomarańczowe i malinowe
To wszystko dla mnie ?
Oj Asiunia
Moje serce się raduje ,
Najchętniej to bym już posiała ,
teraz to już będę walczyć z pokusą
1 stycznia , jak wrócę z sylwestra do je zaraz posieje , hihihi
wystawie na dwór ( mogę posiać w skrzynce ?)
a 1 lutego powędrują na parapet pod kaloryfer
Tak Aniu wszystko dla Ciebie
możesz posiać w skrzynce,nawet w kilku możesz też część nasion(jest ich dużo) posiać sobie już teraz do ogrodu ..Z tym że,te wysiane w ogrodzie raczej zakwitną za dwa lata..no chyba,że w przyszłym roku będzie długa ciepła jesień to mogą zdążyć
Kasiu mówiąc w skrócie ..po to aby wzmocnić nasiona i zmusić do kiełkowania,
bo w naturalnych warunkach wygląda to tak:nasiona opadają na ziemie,leżą tak przez zimę w tym chłodzie. (przez co min.nabierają odporności i zdolność do kiełkowania) potem w kwietniu-maju pojawiają się siewki.
A my chcemy przyśpieszyć ten proces,zbieramy nasiona teraz ..siejemy np.w styczniu ale także chcemy uzyskać piękne,zdrowe,mocne siewki i właśnie dlatego musimy je troszkę przechłodzić (czyli poddać stratyfikacji) i po około miesiącu wstawiamy w ciepłe miejsce,po paru dniach pojawiają się siewki..gdy w tym czasie w ogrodzie jeszcze wszystko sobie smacznie śpi
Nie poddając nasion stratyfikacji,trzeba liczyć się ze znacznie mniejszą i słabszą liczbą siewek.