Kasiu, ja mam same letnie odmiany. U jesiennych odmian nie wszystkie owoce zdążyły dojrzeć.
Miałam kiedyś Laszkę i ma duże, smaczne owoce. Te inne wzięłam na próbę.
Aniu, to taki mój tegoroczny eksperyment. Kastrę postawię na płycie betonowej, żeby korzenie nie przechodziły do ziemi, jeżeli uda się im wyjść z doniczki.
April, to dobra wiadomość. Póki co kwitną te niskie irysy. a Ty jakie masz ?
Bożenko, muszę się poprawić - jest pięćdziesiąt pięć odmian

Osiem to już coś, uważaj możesz zachorować na chorobę zwaną różanka

Od kilku się zaczyna. Kiedyś nie chciałam mieć róż i dziwiłam się mojej koleżance, że je sadzi. Sprawdziło się powiedzenie "nigdy nie mów nigdy"
Ula, ja też lubię kukliki i ciesze się, że nie są przysmakiem ślimaków. Wszystkie odmiany dzieliłam w tym roku i nawet niektóre, małe sadzonki zakwitły. U mnie od trzech dni pada deszcz i jest zimno, nie da się nic zrobić. Prace stanęły.
Aniu, tak bez zdjęcia to trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie. Może masz późniejsze odmiany i pąki dopiero rosną. Wstaw zdjęcie - możesz to zrobić u mnie i będziemy wspólnymi siłami szukać przyczyny.
Na zdjęciu pąki moich późniejszych piwonii. Moim zdaniem są raczej nieduże.