Kasiu, bardzo dziękuję za współczucie. Sama sobie też współczuję
Ewuś, ten dom jest 1,5 m od granicy. Jak zrobili krokwie, to obserwowałam gdzie sięga cień, prawie do połowy działki. Latem będzie krótszy, ale myślę, że okres wegetacji róż zacznie się bardzo późno. Przyszły rok do obserwacji. Za różami mam jagodnik, a w nim kilkanaście krzewów borówki amerykańskiej i porzeczki. Musze to gdzieś przenieść, czyli muszę poświęcić rabatę kwiatową. Już zaczęłam wykopywanie roślin. Póki co są w donicach i kastrach budowlanych.
Zuzia, czas pokaże. Może chociaż te pnące i krzaczaste dadzą radę.
Alicja, miałam trudny okres, ale cóż, dom już jest i pozostanie, a ja muszę jakoś to wszystko pozmieniać. Dopóki nie zmienią prawa budowlanego, to będziemy mieszkać jeden na drugim. U nas jest bardzo mało działek budowlanych do sprzedaży, a i ceny są wysokie, to ludzie kombinują.
Lidzia, 1,5 metra od granicy. Nie spodziewałam się, że ktoś się tutaj wybuduje.
Basiu, przyszły rok pokaże co się stanie z tymi różami. Jeżeli dadzą radę to zostaną, jak nie to będą cieszyły inne osoby. Przy takiej opcji tuje puszczę bardzo wysoko.
Aniu, i tak muszę tam dosadzić dwa drzewa, które nas trochę zastawią. Na dodatek po dwóch stronach są balkony. Myślę o posadzeniu lipy, ze względu na zapach i może buk tricolor.
Dziewczynki, kochane jesteście, dziękuję za słowa wsparcia i pocieszenia. Dla Was serniczek z wiśniami i kruszonką. Najbardziej ulubiony przez moich żarłoków
Częstujcie się, smacznego