Pomysł chyba dobry. Ciemierniki powinny dać radę. Kalafiorki?

Obsypałam wcześniej korą zadołowane pelargonie i szałwie. Miały się świetnie, nawet kwitły. Ale boję się po ostatnich mrozach do nich zajrzeć, myślę, że padły. Mam nadzieję, że chociaż wszystko co tam dałam w doniczkach to przetrwa, bo to nie są wrażliwe rośliny, tylko o korzenie się bałam.
Przypomniałam sobie rano, ze hortensja pnąca tez jest pod dachem i bez śniegu...nie obsypałam jej. Oby przeżyła, bo ładnie się już zadomowiła i nawet kwitła.