Buki są na susze odporne, bo wiedzą jak gospodarować cukrami w sobie. Tnę je raz w roku (rosną wolniej niż graby).

Graby faktycznie powinny być 2 razy cięte, ja tnę raz ale to z braku czasu. I w konkurencji z innymi nasadzeniami graby radzą sobie słabiej.

Ale wszystko zależy od materii wyjściowej, czyli profilu glebowego.



Gdzie dokupowałaś przebiśniegi?


Ja jestem w Kórniku (i jego historii) zakochana.

Też tak myślałam, że buki sobie lepiej niż graby u mnie poradzą.
Przebiśniegi kupiłam w jakimś markecie (cebulki), wyszły wszystkie, ale na razie urodą nie dorównują tym od mamy no i mają szersze liście. Będę w tym roku polowała na takie kopane, sprzedawane na lokalnym mini ryneczku.
Kurcze, wstyd się przyznać, ale nie zagłębiałam się za bardzo w historię Kórnika (trzeba będzie nadrobić). Jedynie działalność Teofili Działyńskiej i Tytysa Działyńskiego jest mi trochę lepiej znana.

antracyt napisał(a)

Też tak myślałam, że buki sobie lepiej niż graby u mnie poradzą.
Przebiśniegi kupiłam w jakimś markecie (cebulki), wyszły wszystkie, ale na razie urodą nie dorównują tym od mamy no i mają szersze liście. Będę w tym roku polowała na takie kopane, sprzedawane na lokalnym mini ryneczku.
Kurcze, wstyd się przyznać, ale nie zagłębiałam się za bardzo w historię Kórnika (trzeba będzie nadrobić). Jedynie działalność Teofili Działyńskiej i Tytysa Działyńskiego jest mi trochę lepiej znana.

Przeczytałam biografię M. Zamojskiej i jestem pod wrażeniem. I dużo sobie myślę o ich postawach.

Masz na myśli Marię Zamojską ?

Tak. Matkę ostatniego właściciela.

Była Działyńska de domo (wyszła za swojego wuja).

Ewo, to Jadwiga z Działyńskich Zamoyska wyszła za wuja, Władysława Zamoyskiego. Maria, jej córka, pozostała niezamężna.

Kurcze, mobilizujesz do lektury Wiem o niej tylko tyle, że była społecznikiem i kojarzę ją bardziej z Zakopanem. Mam w głowie dłuższą odpowiedź, ale czasu mi teraz brakuje- obiecuję wrócić do tematu

Właśnie obejrzałam sobie zdjęcia na Fb z arboretum w Kórniku - no cudne cudności I oczary jakie piękne...! No muszę przyjechać, nie ma zmiłuj

No musisz

Ewo,
Ty jesteś pod wrażeniem Marii Zamojskiej, a ja (odkrytej przeze mnie parę lat temu) Marianny Orańskiej. Miała być dłuższa wypowiedź, ale jednak nie będzie. Napiszę jedynie, że postawy obu kobiet są z jednej strony na wskroś nowoczesne, a jednak tak bardzo niewpasowujące się w dzisiejsze postawy ludzkie.