Danusiu, ta dalia na początku sezonu ma trochę mniej subtelne wybarwienie, zdecydowanie więcej fioletu, dopiero w pełnym rozkwicie tak ładnie się wybiela. Poniżej zdjęcie z lipca

W ogóle zauważyłam, że za kolor daliowych kwiatów odpowiada sporo czynników. Akurat niższą temperatura powoduje uwydatnienie żółtego i bieli we wszystkich moich kwiatach. Chyba kiedyś zrobię takie porównanie z początku kwitnienia i z okresu, kiedy noce są już mocno chłodne.

Nie wiem jak u Was dzisiaj wyglądał poranek, ale ja skrobałam szyby w samochodzie szron był też na trawniku.
Wczoraj udało mi się sportretować resztki dalii, mam nadzieję, że to nie ostatnie ich ładne zdjęcia z tego sezonu

I jeszcze kilka portretów mieszanych

Miłego

Wow, przymrozek! Nie tego chcemy. Jeszcze nie czas.

Portrety daliowe, mam nadzieję, że nie ostatnie. Bo są bardzo, ale to bardzo piękne w zestawieniu z purpurą i brązem okolicznego tła.

U nas było około 4 stopni, zimno ale bez przymrozku

Piękne te dalie.
U nas były 3 stopnie, może przymrozków nie będzie?

Dziewczyny, zrobiłam szybki obchód. Na szczęście towarzystwo daliowe nie ucierpiało. Nabrało jedynie jeszcze więcej żółci Przygruntowy przymrozek przeszedł chyba tylko pasem między domem a drewutnią, bo zostawił "malownicze" ślady na części funkii.

Nadal pięknie u Ciebie.

Dalie są obłędnie piękne.

Aniu, po ostatnich wichurach mój ogród nie bardzo mi się podobał. Wiejska bardzo wyłysiała. Dzisiaj jednak przysiadłam z kawką pod drewutnią, wygrzałam się w słońcu i z przyjemnością stwierdziłam, że z tej perspektywy nie widać tych wszystkich strat i niedoskonałości (prócz długo nie koszonej trawy ) Zrobiłam kilka zdjęć żeby zachęcić siostrę do przyjazdu a co tam, tutaj też je wcisnę

Cały czas się zachwycam rudbekiami od Renaty niestety, na razie nie chcą zawiązywać nasion

Teraz to już naprawdę koniec zdjęć na dzisiaj

Mnie też luby nie kontroluje. Nie jest w stanie kontrolować tego szalenstwa.... ba - ja sama tego nie kontroluję .


Piękne te rudbekie w tych mniej znanych kolorach! Ostatnio gdzieś na IG widziałam zdjęcie właśnie takich kolorów i pomyślałam że takie to mogę mieć . Skoro z nasion nie to trzeba będzie z bulw kiedyś kupić. Czy one też się tak namnażają jak te zwykłe, żółte?

Piękne dalie! U mnie też widzę, że kolor się zmienia wraz z coraz niższą temperaturą.
Biało-fioletowe Evelyne rozczarowują słabą łodygą - teraz nawet przy lekko rozwiniętym kwiecie się ugina albo i łamie .


Pozostałe kadry też piękne - oby przymrozki Cię jeszcze trochę omijały.