Basieksp
21:55, 18 lut 2024
Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 11463
Dziś pogoda dopisała, wycięliśmy winogrona, ja dodatkowo trochę pęcherznicę, wierzbę i jakieś drobiazgi
A popołudniu pojechaliśmy z Azą na spacer do lasu. Najpierw nie zauważona przez nas duża kupa konia Aza na długiej smyczy, no skorzystała z okazji Potem wskoczyła a raczej wpadła do wody, problem kupy trochę się zmył
A na koniec jacyś ludzie na rowerach z dzieckiem. My daleko z Azą na łące, polanie, jakieś 200 metrów od drogi, nawet ich nie zauważyliśmy. Wyobraźcie sobie taką sytuację, idziecie sobie z psem i nagle w Waszą stronę, z tyłu ktoś biegnie i mocno krzyczy a z nim jego pies. Mogę się mylić, ale uważam, że każdy pies gdy poczuje zagrożenie będzie chciał nas bronić, tak też zareagowala Aza, jedyne szczęście, że z eMem zdążyliśmy na czas zareagować, ja odganiałam tego psa, eM trzymał Azę, bo gdyby ten pies doskoczył do nas z nienacka, nie chcę sobie tego wyobrażać. A facet? biegał w kółko po łące za tym psem, nam udało się jakoś odejść z Azą.
A popołudniu pojechaliśmy z Azą na spacer do lasu. Najpierw nie zauważona przez nas duża kupa konia Aza na długiej smyczy, no skorzystała z okazji Potem wskoczyła a raczej wpadła do wody, problem kupy trochę się zmył
A na koniec jacyś ludzie na rowerach z dzieckiem. My daleko z Azą na łące, polanie, jakieś 200 metrów od drogi, nawet ich nie zauważyliśmy. Wyobraźcie sobie taką sytuację, idziecie sobie z psem i nagle w Waszą stronę, z tyłu ktoś biegnie i mocno krzyczy a z nim jego pies. Mogę się mylić, ale uważam, że każdy pies gdy poczuje zagrożenie będzie chciał nas bronić, tak też zareagowala Aza, jedyne szczęście, że z eMem zdążyliśmy na czas zareagować, ja odganiałam tego psa, eM trzymał Azę, bo gdyby ten pies doskoczył do nas z nienacka, nie chcę sobie tego wyobrażać. A facet? biegał w kółko po łące za tym psem, nam udało się jakoś odejść z Azą.