Wracamy do tematu z 16. sierpnia 2016 roku: jakie drzewo, drzewa posadzić po wyciętej leszczynie?
1. Dlaczego drzewo (drzewa)?
Bo zasłoni widok na zabudowania za strumieniem i drogą (widoczne na zdjęciu).
Bo da potrzebny cień dla rabaty z funkiami, paprociami, kirengeszomą i świecznicami oraz choinie kanadyjskiej będącej żywopłotem. To jest sam zenit w tym miejscu.
2. Jakie drzewo?
Były propozycje (obok podaję moje komentarze do drzew):
1. Buk - nie może być, bo wtedy kiedy kwitnie kontekst drzewny dla tego miejsca (2 magnolie i 1 istniejąca prunus blisko, platan, grusza drobnoowocowa, jodła, 2 brzozy dalej), to buk jest smętnym drzewem z wiszącymi suchymi liśćmi. Jest to drzewo potężne, wyraziste.
2. Platan - niedaleko rośnie już jeden platan jako soliter i drugi byłby bez sensu, ponadto jest to wielkie drzewo alejowe o bardzo wyraźnie przemawiającej urodzie.
3. Grusza drobnolistna - wielkie alejowe drzewo o jajowatym pokroju, jedna grusza nie da tutaj poczucia ładu.A ta co ją mam rośnie za daleko dla stworzenia nawiązania i harmonii.
3. Drzewa, które mają żółty - cytrynowy kolor liści (glediczja, wiąz, miłorząb, klon, akacja) - nie mam żółtego w tej części ogrodu, nie mam żółtych drzew w ogóle.
4. Drzewo iglaste - byłoby zasłoną przeciwwietrzną ale czy ja mam serce do drzew iglastych (za wyjątkiem jodeł w nienadmiarze)? Ponadto zaborczy system drzew iglastych wykończy moje choiny, hortensje i świecznice oraz paprocie.
5. Oczar - jak kwitną magnolie on jest już tylko krzewem z przekwitłymi kwiatkami. Ponadto ma bardzo nieregularny pokrój podczas pierwszych kilku lat życia, jest wrażliwy na podmarzanie od wiatrów zimowych. Mam oczary w innym zaciszniejszym miejscu.
6. Morwa - to dla mnie drzewo użytkowe do sadu. Trzeba podejść i zerwać owoc.
7. Ambrowiec - mroźne wiatry i przeciągi go zetną. Właśnie jeden mi padł z suszy chyba.
8. Coś srebrzystego - wierzby, rokitniki. Kolor pasuje do borda i do bylin ale jak się mają te drzewa do magnolii? Byłyby to kolejne wyraźne w swojej estetyce i skojarzeniach drzewa (rokitnik - śródziemnomorze, wierzby płaczące mazurskie).
9. Grujecznik wielopniowy - fajny i w sam raz ale musiałabym ich 3 posadzić dla efektu. Czy nie przemarznie?
10. Jarząby - dość ich już mam, raczej.
11. Klony (Red Sunset i Esk Sunset) - to duże drzewa i wypiją wodę całą. Też już są w innej części ogrodu.
12. Klon palmowy - taki jak ma Gabrysia. Pasuje do magnolii i brzóz nawet. Może nie przemarznie?
13. Leszczyna 'Contorta' - oj, nie leszczyny już nie.
14. Dereń kousa - tak!. Na niego jest tam miejsce w takiej czarze z cisów i nawet kupiłam takiego zwykłego kousę. Ale nie załatwia nam pleców rabaty (przemarznie bez pleców).
15. Śliwa wiśniowa "Nigra" - bo jedna już jest, bo pasuje do bylin, bo nie trzeba nowych form i kolorów w "sielskim" ogrodzie.
16. Karagana syberyjska - miałam, jest u sąsiada na miedzy. To dość oryginalne drzewo.
Na co się zdecyduję?
1. Najłatwiej dokupić jeszcze 2 śliwy 'Nigry' od razu duże, szczepione z koroną rozbudowaną.
2. Trudniej kupić 3 grujeczniki od razu duże wielopniowe i liczyć się z efektem przemarznięcia na przeciągu.
3. Jeszcze trudniej kupić dużego klona japońskiego i zastanawiać się, kiedy przemarznie.
To byłyby moje typy na to miejsce.
Bardzo dziękuję za udział w dyskusji, za zdania, opisy, myśli i rady.
Aż trudno pomyśleć, że w 2012 r. zakładałam żywopłoty w tym miejscu (ten z choiny na zdjęciu już rośnie, cis przygotowany do sadzenia dalej za leszczyną).