Uwielbiam twoje dekoracje.
Wyczytałam o gorącym jabłeczniku do picia. Jak to się robi?

Jaki piękny projekt, taki delikatny, eteryczny.
Z dali kojarzę jedynie Cafe au Lait, dobrze widzieć ją w Twojej czołówce.
Podziwiam Was dziewczyny za daliowe pasje, może nie jest to tak kłopotliwe jak mi się wdaje...

Kilka razy przeglądałam zdjęcia z twojego warsztaciku adwentowego w szklarni.
Jesteś mistrzynią drobiazgów wszelakich.
Zielony sznurek ma niesamowity odcień.
Uwielbiam zbierać wstążki, sznurki. Ładnie swoje sfotografowałaś.

Zdjęcia z Holandii przypomniały mi, że bardzo chcę znów tam być choć na chwilę.
Jako młoda dziewczyna wiele miesięcy spędziłam w tamtejszych szklarniach, mam niesamowity sentyment do architektury, kanałów i zieleni tego kraju.

A jak się uporam z kilkoma robótkami w ogrodzie, to popijając gorący jabłecznik, wejdę do szklarni.

A tam warsztacik adwentowy

Dzięki bardzo Ewa!! Jak mi się fuksnęło, że Ciebie zapytałam. Poczytałam dziś i on kurczę wielkim drzewem jest, 15-18m ehhh, za duzy dla mnie. Wiesz, może czy jest coś podobnego tyle że mniejsze? tak gdzieś do max 10m?


Wow, donic masa ale jak ładnie zaprezenotowane.

Ja zaś uwielbiam wazony i naczynia na kwiaty. Ech... .

Nie wiem, czy bardzo podobny, ale klon polny. Ostatnio wertowałam strony internetowe w poszukiwaniu niedużego drzewa. Trafiłam na Ruby Lace.