W takim razie jaka może być przyczyna braku owoców u mnie? Mieliśmy zimną i suchą wiosnę - czy dla zapylaczy było za zimno?
Drzewka kwitły normalnie, a wisienki nawet ponad normalnie, były wyjątkowo mocno obsypane kwiatami - a na każdym drzewku dosłownie po kilka owoców. Wydawało mi się, że to z powodu suszy, ale może te kwiaty były niezapylone?
Połowa moich jabłonek również bardzo ograniczona owocowo w tym roku. Najwięcej jabłuszek mają te co kwitły jako pierwsze i ostatnie, środek za to prawie bez owoców. Jabłonie w sadzie też się nie popisały, tylko Złota Reneta miała wysyp. Jestem pewna, że u mnie to właśnie z powodu wiosennych, niesprzyjających zapylaczom warunków.
Ewo jak długo ozdobne jabłuszka wytrzymują Ci w bukietach/wiankach? Podobnie do owoców róży?
ps. Po opakowaniach poznaję, że w nasiona w tym samym miejscu się zaopatrujemy
Magda, a zalążków owoców na drzewkach nie widziałaś?
Odwiedzam pod koniec sierpnia ostatnią z rodzeństwa mojej babci. Ciocia ma 94 lata. Ciągle mieszka w siedlisku po pradziadkach. Przy okazji zebrałam sobie kosz jabłuszek z drzew sadzonych jeszcze przez pradziadka, przy pomocy mojej wówczas mniej więcej 5letniej babci... 1925 rok tak około. Drzew już mało zostało z całego wielkiego sądu, ale antonówki szaleją zawsze, kosztele były, grafsztynek też... Żyć, nie umierać. Jaka radość dla podniebienia.
Zuza, prawdę mówiąc nie pamiętam, czy spadały same kwiaty, czy zalążki. Ale nowa jabłoń, na której mam kilka odmian, pomimo młodego wieku i sadzenia w fazie pąków, owocowała bez zarzutu. Nowe drzewo wiadomo, że trzeba podlewać, starszych nie podlewam, dlatego sądziłam, że to wina suszy.
W przypadku drzewek owocowych istotne są dwa terminy. Pierwszy to faza kwitnienia. Idealnie byłoby, żeby w tym okresie było w miarę ciepło, bezwietrznie i słonecznie. To idealne warunki dla zapylaczy. Drugi termin to czerwiec. Drzewa owocowe dokonują wtedy zrzutu zalążków. Jeśli jest susza ten zrzut może być większy niż normatywny, bo drzewo czuje, że nie wykarmi tylu owoców.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Coś mi świta, że był taki moment, kiedy stwierdziłam, że i wiśnie trzeba podlać, bo inaczej nie zawiążą owoców, poza tym, one mają w nogach trochę roślin, więc trochę wody czasem dostają, chociaż może nie tyle, ile dałyby deszcze. Natomiast w czasie, kiedy kwitły, było całkiem ładnie, świadczą o tym zdjęcia. Myślę, że jeśli chodzi o wiśnie, to mógł to być jednak brak wody.
Zerknęłam teraz na wiosenne zdjęcia i widzę, że rajska jabłonka bardzo słabo kwitła. Troszkę ją cięłam, ale na pewno nie tak drastycznie, żeby pozbawić pąków - cięłam tylko te gałęzie, które chciałam pobudzić do wzrostu, po jednej stronie drzewka.
No nic, wiosną przypilnuję, żeby miała odpowiednie nawodnienie, może przyszły sezon będzie lepszy.