Czytam, ze kontuzja poważna dopadła, ja uszlachtowałam w tym tygodniu bark

ale jakoś pomału wracam do sprawności czego i tobie życzę. O żółtym irysku pamiętam, ale nie miałam kiedy spakować i na poczę lecieć, a teraz widzę, ze nawet może dobrze bo robić nie masz jak. Nic to irysy są i poczekają na lepszy czas

Jak wrócisz do formy podeślij mi na priv adres bo gdzieś miałam, ale gdzie to nawet nie wiem gdzie szukać, mam problemy z pamięcią po covidzie i niestety nie poprawia mi się...